Chcę biegać ale się wstydzę...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Pulpecja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 gru 2012, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od dłuższego czasu toczę walkę ze zbędnymi kilogramami i pomyślałam sobie że świetnym sposobem na przyspieszenie tego procesu będzie bieganie. Problem polega na tym że moja kondycja jest bardzo słaba do tego jestem gruba ( 80kg przy 174cm) a w parku koło mojego domu biegają sami profesjonaliści. Super ciała, mega kondycja biegają po parenaście km bez większych problemów. :spoczko: A ja najzwyczajniej w świece wstydzę się biegać przy nich, nie dosyć że pewnie wszystko mi sie będzie trzęsło przy biegu to jeszcze po 100m wypluję płuca więc mnie pewnie wyśmieją tam... :ech: Innego miejsca do biegania nie znajdę raczej bo słyszałam że bieganie po kostce brukowej jest nie zdrowe. Więc moje pytanie brzmi, przełamać się jakoś i nastawić na wyśmianie, głupie komentarze itp czy odpuścić sobie i poczekać aż schudnę chociaż do 70kg?? A jeżeli zacząc biegać mimo wszystko to z jakim planem skoro moja kondycja jest wręcz żenująca?
PKO
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

Po pierwsze każdy z nas kiedyś zaczynał i też, na początku, nie biegał 20 km ;) Po drugie to nikt normalny Cię nie wyśmieje. Co prawda zdarzały się dziwne teksty od przechodniów (jest na ten temat wątek o sporych rozmiarach) - rada taka, żeby się nie przejmować:) Co do planu, to polecam, na początek, plan 6 tyg. od Pumy http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pulpecja, ci wszyscy profesjonalni biegacze z Twojego parku też kiedyś zaczynali od króciutkich dystansów, prawdopodobnie też walczyli z kilogramami, więc o ile to nie są straszliwe buraki ;) , to na pewno Cię nie wyśmieją. Nie ma się czego wstydzić, przecież będziesz biegać po to, żeby coś zaradzić na swój brak kondycji i nadwagę, przez co masz przewagę nad mnóstwem osób, które w tym kierunku nie robią absolutnie nic. Tak więc zakładaj dres, buty i zacznij od marszobiegów. Bardzo fajne plany dla początkujących są tutaj: http://www.bieganie.pl/?cat=19
Powodzenia!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Pulpecja pisze: Więc moje pytanie brzmi, przełamać się jakoś i nastawić na wyśmianie, głupie komentarze itp czy odpuścić sobie i poczekać
moim zdaniem poczekaj, aż osiągniesz 100kg- wtedy nikt nie będzie się śmiać, tylko wszyscy będą współczuć;)
pzdr
gl
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pulpecja pisze:Więc moje pytanie brzmi, przełamać się jakoś i nastawić na wyśmianie, głupie komentarze itp czy odpuścić sobie i poczekać aż schudnę chociaż do 70kg?? A jeżeli zacząc biegać mimo wszystko to z jakim planem skoro moja kondycja jest wręcz żenująca?
Nikt normalny nie będzie się z Ciebie śmiał. Ale buractwo można spotkać zawsze. Możesz biegać rano (no żeby tylko świtało), wtedy biega naprawdę mało ludzi (takie są moje obserwacje), a i Ci są zbyt zaspani, żeby oglądać się na innych biegaczy/-czki i coś tam komentować.
Przy Twoim poziomie nawet dwa razy w tygodniu po 15-30 minut będzie olbrzymim skokiem do przodu, a waga zacznie po jakimś czasie spadać. Tylko rozgrzej się lekko na początku. No i te plany Pumy są ok,
możesz jeszcze spróbować tego.
krunner
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

Nie ma co się stresować :) Zawsze jest ktoś bardziej zaawansowany, szybszy, bardziej doświadczony :)
Po jakimś czasie nie będziesz się zastanawiać nad takimi rzeczami ... Robisz to przecież dla siebie
a nie na pokaz dla innych.
Z rana to faktycznie czasami człowiek jest tak zaspany, że się budzi po zakończeniu biegania
i średnio pamięta co było w trakcie :hahaha:
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Każdy z nas tak zaczynał i każdy miał takie obawy. Najgorsze jest pierwsze kilka tygodni, później pozostaje tylko uśmiech po treningu :) Poza tym wielu biegaczy jest normalnych i podejdą ze zrozumieniem.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Plan 6-tygodniowy, który wyżej masz polecany jest chyba najpopularniejszy i bardzo fajny. Marszobiegi Cie wciągną, bo dozuja wysilek. Jak poczujesz radosne, , ze pracujesz nad soba
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,

Może się mylę, ale wydaje mi się, że inni biegacze to ostatnia grupa ludzi, która Cię wyśmieje.
Najważniejsze to się przełamać, ale ja też miewałem z tym problemy. Mieszkałem w różnych miejscach, za granicą, i różnie ludzie patrzyli na bieganie. Niekiedy pomagało mi, jak założyłem słuchawki, głośno puściłem muzykę i odcinałem się od otoczenia.

Również polecam marszobiegi na początek.

Pozdrawiam i trzymam kciuki

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jak poczujesz radoche, że pracujesz nad sobą, zwisac Ci będą krytyki i spojrzenia innych ;) Uwierz :)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Daj spokój innym.....wiesz ilu ludzi zazdrości biegającym....myślę ze 90% tylko sami nie mają tyle samozaparcia i charakteru żeby ruszyć tyłek z domu

Nawet jeśli ktokolwiek cos powie ( chociaż absolutnie w to nie wierze)....to tak naprawdę będzie Ci zazdrościł i na swój sposób podziwiał.....

I mam tu na myśli przechodniów....bo o biegających jestem zupełnie spokojny....każdy wie jak smakuje ten chleb, każdy sie pozdrawia bez względu na to jakim tempem kto biega i jak jest ubrany.....przynajmniej we Wrocku.......

Bierz tylek i na dwór.....zobaczysz za pare tygodni będziesz sie z tego śmiała:):)

Edek
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Się nie wygłupiaj,ja to mogę się wstydzić.Biegam jak paralita,który się może w każdej chwili obalić na glebę o własne giry :bum: ale nie zmienię tego jestem po prostu wysoki,koślawy.....i tak już mam.......pieprzyć to :hej:
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiekszosc "profesjonalnych" biegaczy bedzie cie podziwialo i dopingowalo, nie wysmiewalo, bo wiedza ile wysilku i wyrzeczen to kosztuje.
Wloz do uszu sluchawki z ulubiona muzyka, nastaw glosniej i nie bedziesz slyszala nic. Odwaz sie, z czasem bedziesz to miala w nosie, a uwagi beda rzucali Ci, ktorzy najzwyczajniej beda Ci zazdroscic.
Powodzenia
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z przedmówcami. Głupio mi było, że nie potrafiłam ot tak sobie pobiec lekko i zgrabnie, jak większość innych i co chwilę przystawałam do marszu. Raz tylko, na samym początku, zdarzyło mi się słyszeć jakiś kretyński komentarz - ale na pewno nie od biegacza, a biegam 4 razy w tygodniu i za każdym razem mijam mnóstwo ludzi.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ma co zwlekać - każdy moment jest dobry żeby zacząć. Nie patrz na innych - patrz na siebie i ruszaj na trasę :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ