Strona 1 z 1

13 dni

: 14 lip 2012, 23:47
autor: Mich0409
Za dwa tygodnie odbedzie sie Bieg Powstania Warszawskiego. Chcialbym wziac w nim udzial, bez znaczenia czy w 5k czy 10k. Nie mam jednak zadnego doswiadczenia w przygotowywaniu sie do startow a z tego co czytalem wszystkie plany sa na 5 tygodni w gore. Bieg wzial sie stad, ze probuje rzucic palenie (nie pale dwa dni) i potrzebuje jakiegos konkretnego celu dajacego argument w sytuacjach kryzysowych. Czy moglibyscie powiedziec mi co robic zeby przygotowac sie mozliwie jak najlepiej w ciagu tych dwoch tygodni?

Trudno mi okreslic w jakiej znajduje sie teraz kondycji. Dzisiaj troche truchtalem i przebieglem kolo 9000 metrow w 70 minut. Wczoraj przebieglem 6 km w mniej (nie jestem w stanie dokladnie powiedziec o ile) niz 40 minut. W obydwu przypadkach czulem "zapas".

Jesli chodzi o sprzet to posiadam buty :)

Bede wdzieczny za wszelkie porady odnoszace sie do czestotliwosci i intensywnosci treningu.

Re: 13 dni

: 14 lip 2012, 23:51
autor: Adam Klein
Skoro przebiegasz 9 km to problemów z pokonaniem dystansu nie masz, problem to jest "jak pobiec lepiej".
Musisz po prostu biegać regularnie, najlepiej co 2 dzien. Cudów w 13 dni nie zrobisz, to co musisz potrafić już potrafisz.

Re: 13 dni

: 15 lip 2012, 00:01
autor: Mich0409
Wolalbym czesciej niz co 2 dzien. Ten dzien przerwy to ogromna pokusa zeby siegnac po czerwone marlboro :(. A jesli tak to ile biegac i w jakim tempie? Czy jest jakis "ogolny" plan na zwiekszanie wytrzymalosci. Co istotne biegalem po 20stej i zaczal padac deszcz, wiec wydaje mi sie ze odczuwalem duzo mniejsze zmeczenie niz gdybym to robil wczesniej, stad obawa.

Dodam tylko, ze nastepnym celem jest polmaraton ale to po tym jak uda mi sie wytrzymac te dwa tygodnie bez papierosow. Czy nie ma jakiejs zintensyfikowanej formy przygotowan?


Biegac ten dystans kolo 10km co drugi dzien czy lepiej krocej a szybciej? Co do budowania wytrzymalosci, slyszalem (i uzywalem kiedys jako dodatek silowni) o treningu HIIT ale nie wiem czy to zadzialaloby w tym wypadku.

Re: 13 dni

: 15 lip 2012, 00:24
autor: Adam Klein
Ale jesteś młody i mocny? Jeśli tak to co dziennie po 5-10 km w zróżnicowanych tempach, 80% czasu powoli, 18% czasu tak jak gdybyś biegł w wyścigu który trwa 15-20 minut i 2% szybciej, odcinki 20 sekundowe na pełnym wypoczynku (w tempie 2 minutowego wyścigu).

Tylko pytanie czy dasz radę? Bo prawdopodobne jest, że coś sobie zrobisz (palenie, czyli mało ruszania się, pewnie nadwaga) nie pomagają utrzymywać mięśni w dobrym stanie i po tygodniu skończy się z bieganiem na dłużej. Dlatego pisałem, że co drugi dzień. W dniach przerwy możesz dodawać jakieś sesje siłowe.

Re: 13 dni

: 15 lip 2012, 00:43
autor: Mich0409
Fakt, ostatni czas nie nalezal do aktywnych. Jesli chodzi o miesnie to sie nie boje (predzej stawy czy sciegna) ze wzgledu na to ze jakis czas temu sporo poswiecalem na sporty silowe i streaching wiec pomimo polrocznego obijania sie nie powinienem obawiac sie kontuzji miesniowych. Jesli chodzi o nadwage, jestem ostatnia osoba o ktora moznaby o to podejrzewac. Ostatnio wazylem sie wlasnie pol roku temu, 80 kg na 180 cm wzrostu. Teraz pewnie jest z 5-7 mniej. Jak bylem w szczytowej formie bf mialem na poziomie 1% (o ile to urzadzonko nie klamalo bo umowmy sie nie bylo profesjonalne) teraz nie moze byc duzo gorzej.

Sprobuje i zdam relacje. Czy mozna te treningi dzielic na dlugi przerwa (2 godzinki odpoczynku jakies jedzenie) i ten bardziej dynamiczny? Czy trzeba to robic ciagiem?

Re: 13 dni

: 15 lip 2012, 01:19
autor: Adam Klein
Nie chodzi o to, żeby robić je jednego dnia, to była tygodniowa struktura czasowa, musisz to sobie jakoś podzielić, np jednego dnia 1 godzina powoli i na koniec te szybkie odcinki, a innego dnia 20 minut powoli i 10-15 minut mocno.
Zresztą zobacz tutaj, jak skonstruowane są rózne plany treningowe:
http://bieganie.pl/?cat=19

Re: 13 dni

: 15 lip 2012, 22:07
autor: altanacraft
Akurat chciałem tworzyć drugi temat dotyczący tego samego, dziękuję za to :D
No i dołączam się do pytania, z tym że ja biegnę 10 km a mój najdłuższy dystans to 8km w 49minut

Re: 13 dni

: 23 lip 2012, 23:54
autor: Mich0409
Niestety.

Udalo zarejestrowac mi sie tylko na liste rezerwowa na bieg :(. Nie wierzylem ze bedzie tylu chetnych wiec nie wiem czy w ogole wystartuje.

Biegac codziennie oczywiscie nie jestem w stanie, glownie ze wzgledu na zmeczenie stawow i sciegien achillesa (naczytalem sie o strasznych kontuzjach i dmucham na zimne). Stad pojawiaja sie nowe pytania. Jak to jest z plywaniem? Czy mozna przeplatac je z treningami biegowymi i jak je traktowac jesli chodzi o dlugosc treningu i intensywnosc. Czy jest jakas "zlota regula" za pomoca ktorej mozna przelozyc jeden wysilek na drugi. Mimo wszystko (dwa zalamania sie silnej woli czyli wypalone 2 paczki) widze pewna poprawe gdyz dzisiaj w 75 minut przebieglem troszke ponad 12 km. W zwiazku z tym mam rowniez drugie pytanie odnosnie przelozenia osiaganych rezultatach w warunkach przelajowych i np. na biezni. Zapewne w pierwszym przypadku biega sie wolniej i trudniej, wiec znowu pytanie o "zlota regule".

Z gory dziekuje za odpowiedz.

Re: 13 dni

: 24 lip 2012, 09:42
autor: saper
Zamiast sie tak meczyc z tym paleniem idz do tego watku ( viewtopic.php?f=54&t=20288&start=60 ). Na piatej stronie 3 post od dolu YOYO1971 dal linka do ksiazki "ŁATWY SPOSÓB NA RZUCENIE PALENIA". Przeczytaj i nie mecz sie tylko po prostu nie pal ;-). A bieganie jak najbardziej wspomaga !

Re: 13 dni

: 24 lip 2012, 16:56
autor: Mich0409
Przeczytalem 1/3 ksiazki. Jest po prostu idiotyczna. Do tej pory autor pisze jaki jest cudowny i genialny i jak wspaniale leczy. A poza tym bogata w pewne smaczki takie jak "Zanim Kolumb opłynął ziemię dookoła, większość ludzi sądziła, że jest ona płaska. Dziś wiemy, że jest okrągła.". Ciekawe prawda? Sprobuje zmusic sie do dalczego czytania ale rzeczy ktory wypisuje autor sa przerazajaco glupie. Czytales te ksiazke?

Re: 13 dni

: 24 lip 2012, 22:40
autor: saper
Czytalem. Owszem, czasami rozciagle, czasami powtarza to samo, czasami przyklad nie pasuje.
Ale zalezalo mi przede wszystkim na rzuceniu palenia i koncentrowalem sie na tresciach dotyczacych tego tematu. Wg mnie ujecie jest prawdziwe i dla mnie bylo odkrywcze, przekonywujace a przede wszystkim skuteczne. I to sie dla mnie liczy. A otoczka ... autor sam chyba przyznaje ze literatem nie jest, wiec zeby na zbyt wiele nie liczyc :-). Jesli komus zalezy na poznaniu prawdy o Kolumbie to na pewno sa lepsze pozycje na rynku :-).

Tak wiec chwale, bo wczesniej nie wierzylem ze uda mi sie rzucic a udalo sie w miare bezbolesnie :-).
Wiec niech Cie nie rozpraszaja pierdoly, tylko czytaj do konca skup sie na temacie i rzucaj ! :taktak:

Re: 13 dni

: 24 lip 2012, 22:48
autor: Mich0409
Hmmm, to dobrze ze Tobie pomogla, mi raczej sie nie przyda. Po przeczytaniu polowy nie dowiedzialem sie niczego (pomijajac to ze Kolumb oplynal swiat oraz ze niedotlenienie mozgu wcale nie jest przyjemne i relaksujace) nowego a na retoryczne pytania na ktore powinienem odpowiedziec wg autora "tak" odpowiadam "nie". W momencie kiedy zauwazylem fragment "jesli nie zgadzasz sie z tym co tu napisalem zacznij od poczatku" to ucieklem... A powiedz mi dokladnie na czym polegalo to ze ksiazka Ci pomogla? Po prostu przeczytales odkrywcza mysl ze palenie to wykreowana potrzeba i to zadzialalo?

Re: 13 dni

: 24 lip 2012, 23:00
autor: saper
Ty sie smiej, a ja nie pale :-).

Dalem sie przekonac do tego ze rzucajac palenie zupelnie nic nie trace a tylko i wylacznie zyskuje. I to mi, jako racjonalnie myslacej osobie wystarcza zeby nie palic.