Witajcie,
To mój pierwszy post i mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale. Mam 26 lat i chcę zacząć regularnie biegać. Niby zaczynam z zerowego pułapu, chociaż nie do końca - przez kilkanaście lat trenowałem piłkę nożną, więc sporo treningów wytrzymałościowych za mną. Oczywiście raczej więcej interwałowych niż biegów ciągłych. Sześć lat temu przyplątała mi się kontuzja kolana, po której skończyłem regularne treningi, ale nadal sporo i intensywnie "kopałem".
Niedawno w końcu poddałem się operacji, bo ból był już nie do wytrzymania. Miałem artroskopię - wycięli mi kawałek rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej + zrobili shaving (piłowanie) uszkodzonych fragmentów głowy kości udowej i piszczelowej - to przez moją głupotę i zbyt długie zwlekanie z wybraniem się na zabieg.
Jestem już prawie 6 tygodni po zabiegu, ból powoli ustępuje, a lekarz powiedział na kontroli, że po 8 tygodniach można wrócić do sportu przez duże "S". Planuję w przyszłym tygodniu zacząć chodzić na basen - wiadomo, że to mniej obciąża stawy etc. A za jakieś 2-3 tygodnie chciałbym powoli zacząć biegać. Na początek na pewno niezbyt intensywnie, dopiero jak poczuję, że noga nie dokucza zacznę sobie ustalać ewentualnie jakieś cele.
Ale tutaj do Was - bardziej doświadczonych biegaczy - pytanie. Może ktoś z Was ma doświadczenie z powrotu po podobnej kontuzji i ma pomysł na to, z jakiego pułapu biegowego zacząć. Jak intensywnie, jaki dystans, tempo etc.?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
Pozdrawiam,
Maciek
