Trening z Pumą dla początkujących

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
nemi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jaro37 ja mam podobnie...spróbuj przy przebieżkach złapać oddech po czterech lub trzech krokach zobaczysz nie zmęczysz się tak i będziesz mógł przebiec więcej...powodzenia ...to działa
New Balance but biegowy
Jaro37
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 14 cze 2011, 14:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nemi przebieżki to jest akurat coś co mi się strasznie spodobało :hej: ja po prostu mam ciężki każdy początek treningu i wychodzi na to że muszę się najpierw zmęczyć żeby się dobrze biegało :usmiech:
P.s. Też zrobiłem zakupy :hejhej: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 01#p341401
Obrazek
domurst
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jaro37 pisze:Dopiero po 10-15min biegu, jak już się trochę spocę i złapię lekką zadyszkę to czuję jak bym złapał drugi oddech i wtedy dopiero zaczynam biec swobodnie, wcześniej jakoś się dziwnie męczę i myślę że "dziś to chyba nie dam rady":)
Hehe, mam dokładnie to samo :) Prawie zawsze tak między 5 a 10 minutą przychodzi moment, gdy mówię sobie - pół godziny to na pewno dziś nie przebiegnę, nie ma szans. Im dalej tym lepiej na szczęście.
Obrazek
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jaro37 pisze:Cześć
Dopiero po 10-15min biegu, jak już się trochę spocę i złapię lekką zadyszkę to czuję jak bym złapał drugi oddech i wtedy dopiero zaczynam biec swobodnie, wcześniej jakoś się dziwnie męczę i myślę że "dziś to chyba nie dam rady":)
To chyba norma. Dopóki nie zacząłem biegać więcej i przełamywać "nie dam rady" to zawsze myślałem, że: "To kraniec moich możliwości. A w ogóle to bieganie to nudne jakieś." I w zasadzie nie wiem czy to ciało mówiło mózgowi, że nudno czy mózg ciału - efekt ten sam "stop" i "siad".
nemi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

...jaro37 niezły sprzęt ale powiem szczerze ze próbowałam z muzyką ale wolę osobiscie biegac bez...może z czasem przyjdzie potrzeba...
Awatar użytkownika
pełnazapału
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

fajnie, że nas więcej i że jakoś dajemy radę :)
u mnie zdecydowanie pod górkę ostatnio.. Już kilkakrotnie dopadła mnie myśl, żeby rzucić to wszystko w diabły, ale jakoś za każdym razem mówię sobie "ok, pobiegnę jeszcze raz i zobaczymy"- to już chyba nałóg ;)
Po środowym świetnym bieganiu dopadł mnie kryzys- tzn. te rozwalone buty plus angina czy jakieś inne zapalenie gardła.. do tego brzydka pogoda i nic tylko się zastrzelić. Przesiedziałam kilka dni w domu, bo nie byłam w stanie się ruszyć, zjadłam kilka kg leków i wczoraj w końcu dałam radę wyczołgać się z domu. Trening zrealizowałam, było całkiem nieźle. Najgorsze, że biegałam w jakiś starych tenisówkach, takich praktycznie bez podeszwy (czuć każdy kamyk, zupełnie jak biegając boso) i niestety chyba sobie coś nadciągnęłam- dzisiaj ledwo chodzę, bo mnie coś boli w pachwinie :/
Pozytywne spostrzeżenie z ostatnich dni jest takie, że stwierdzam, że bieganie jest dla mnie ważniejsze niż imprezy, więc na pewno nie prędko powtórzę całonocne picie wina przy ognisku- wolę nie chorować i biegać ;)
Jutro wycieczka do Dekatlonu po jakieś przyzwoite obucie.
Obrazek
Awatar użytkownika
pełnazapału
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ach jeszcze coś- z tym kryzysem na początku biegu chyba każdy tak ma- trzeba się dobrze rozgrzać i potem jest już lepiej.

nemi- z tymi butami to też tak mam (zdecydowanie za dużo!).. ale i tak najfajniej jak poszłam ostatnio do Nike obejrzeć buty biegowe- wpadłam do sklepu w wysokich szpilkach i w czarnej eleganckiej sukience- sprzedawcy byli przekonani, że po prostu pomyliłam sklep... Na szczęście kiedy okazało się, że jednak nie zachowywali się bardzo profesjonalnie ;) Butów oczywiście żadnych nie znalazłam, ale to już inna bajka.

Pumki- powodzenia wam wszystkim życzę! ładnej pogody i braku kontuzji :)
Obrazek
AnnaMartyna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 30 maja 2011, 21:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak czytam o Waszych planach zakupowych i też mam ochotę jechać do Decathlonu :D
Dziś niestety zupełnie nie udał mi się trening, postanowiłam pobiegać dla odmiany po obudzeniu i to był wielki błąd ;/ pierwszy raz przestałam biec i szłam, mimo że to dystans, który robiłam spokojnie w niedzielę. Ale dziś nogi miałam jak z betonu, do teraz ledwo chodzę :P Następnym razem posłucham organizmu i będę biegać wieczorem :)
Pozdrawiam Pumy :)
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AnnaMartyna pisze:Następnym razem posłucham organizmu i będę biegać wieczorem :)
A ja akurat biegam rano. Rodzinka smacznie śpi a ja w drogę. Po treningu po bułki, śniadanie i do pracy. Czuję, że rano mi łatwiej się zorganizować i zmobilizować - no i nie ma kolizji z innymi ważnymi sprawami.
domurst
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja dziś w ramach motywacji biegowej zakupiłem w Decathlonie spodenki, koszulkę i bluzę z długim rękawem. Pooglądałem też buty i Kalenji wyglądają całkiem solidnie. Fajne butki (New Balance, Pumy, K-Swiss) były też w świetnych cenach (przedział 100-130zł) w TK Maxx
Obrazek
janusz1967
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 25 cze 2011, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

nemi pisze:aaa janusz jestem pod wrażeniem ...szacun wielki :taktak: tez mam ochotę wystartować ale jeszcze poczekam możne za parę tygodni zdecyduje się na dychę ...pozdrawiam...
ps. ptak co u Ciebie...wracaj :ech:
witam.dziś byłem na pierwszym treningu po niedzielnym biegu i było mi ciężko się rozruszać,ale po pierwszym kilometrze było już lepiej.dziś postanowiłem że zmienię plan treningowy na 15-21km.aby móc lepiej przygotować się do kolejnego biegu dzika który odbędzie się 21/08.wtedy mam nadzieję pokonać trzy kółka czyli ok.15,7km.pozdrawiam i dzięki za szacun :oczko:
Obrazek
Diretto
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 10 maja 2010, 16:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkie pumy. Rozpocząłem plan treningowy 15-21 km. Dwie godziny temu był pierwszy trening. 15 minut biegania na luzie poszło. Trzymam kciuki za wszystkie pumy.
"Naucz się zamieniać ból w przyjemność, a nic Cię nie złamie..."
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... arachowice
nemi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hej...wczoraj 1 dzień 3 tygodnia 15-21 cóż trochę zmodyfikowałam bo postanowiłam przebiec cały trening bez przerwy...i to był dobry pomysł (tak myśle!?) biegło sie rewelacyjnie...40 min biegu chyba w sumie wyszło ale miałam wrażenie ze moge dłużej natomiast rozsądek wziął górę i postanowiłam wyrobi tylko zalecaną normę...dziś odpoczywam przez jutrem:) AnnaMartna jasne ze chwile zwątpienia nas dopadają ja tez miałam juz nie jeden trening gdzie nogi jak z betomu wiec nic sie nie martw trochę chęci i konsekwencji jutro bedzie lepiej...pozdrawiam i życzę udanego shopingu...
Awatar użytkownika
Emily_04
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 sty 2011, 17:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Ach dawno mnie tu nie było. Super że wam tak dobrze idzie :)
pełnazapału pisze:u mnie zdecydowanie pod górkę ostatnio.. Już kilkakrotnie dopadła mnie myśl, żeby rzucić to wszystko w diabły, ale jakoś za każdym razem mówię sobie "ok, pobiegnę jeszcze raz i zobaczymy"- to już chyba nałóg ;)
Mam ostatnio dokładnie to samo.
Niestety tak mnie rozłożyło że jestem tydzień do tyłu...
No ale od jutra wracam na ścieżki biegowe :)
Do końca tygodnia spokojnie potruchtam a od poniedziałku wracam do planu.
Jaro37 pisze:Nemi przebieżki to jest akurat coś co mi się strasznie spodobało :hej: ja po prostu mam ciężki każdy początek treningu i wychodzi na to że muszę się najpierw zmęczyć żeby się dobrze biegało :usmiech:
U mnie też tak jest.
Bywa że ten trucht przed przebieżkami jest męczarnią a później już jak na skrzydłach :)

Widzę,że tak zakupowo się zrobiło więc pewnie też się wybiorę do Decathlonu :D

Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki !
domurst
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dodam jeszcze, że drugim elementem biegowej motywacji był podwójny Whopper :)
Obrazek
ODPOWIEDZ