Strona 1 z 1

Nowy stary problem. POMOCY :)

: 27 mar 2011, 20:58
autor: beny88
Witajcie.

Proszę was o radę.

Czy normalnym jest że po przebiegnięciu 300 m czuję się jakbym przebiegł już maraton:)?
Czy też może to znak że bieganie nie jest dla mnie.

Zacząłem od nie dawna biegać na dystansie 1,3km.
Ale jak tylko przebiegnę 300 metrów opadam z sił i bieg zwalnia.
Pocieszającym jest jedynie fakt że po tych 300 metrach już do końca dystansu jest tak samo źle czyli czuję się tak samo na finiszu co po 300 metrach;) Jedyna różnica to że ramiona bardziej bolą.

Może ktoś mi powiedzieć w czym tkwi problem?
Oddycham normalnie ustami. Tętno w spoczynku wynosi 65 a po tym przebiegnięciu 1,3km wrasta do 155.
Czy takie marne wyniki przekreślają mnie jako biegacza (mam 23 lata) czy realne będzie że kiedyś przebiegnę 15 km bo na dziś dzień boję się pomyśleć o 2,5 km ;)

Może mi ktoś coś doradzić jak biegać by się nie zniechęcić.(jaka dieta jaki trening dla początkującego)

Pozdrawiam.

Re: Nowy stary problem. POMOCY :)

: 27 mar 2011, 21:07
autor: Biały Kruk
Witam mam za chwile 19 lat i właśnie zaczynam biegać... mogę biegać po wrocku od poniedziałku do czwartku (weekend to mój dom rodzinny - Ostrzeszów a tam w centrum się biega jak tu w parku) Nie mam zielonego pojęcia o tym jak biegać ile i tak dalej. Ale mam masę zapału i ambicje w przyszłości na długodystansowe biegi, bardzo długo dystansowe. Poszukuje mentora i mistrza... albo przynajmniej towarzysza. Czy ktoś byłby chętny?

Re: Nowy stary problem. POMOCY :)

: 27 mar 2011, 21:19
autor: karolowanka
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=6&id=1791 przeczytajcie sobie ten tekst - na pewno wyjaśni Wam niektóre kwestie ;)
i nie zrażajcie się - bieganie jest jedną z najprzyjemniejszych form ruchu, ale początki nigdy nie są łatwe.
Możecie też skorzystac z jednego z planów treningowych (np. Pumy).
powodzenia!

Re: Nowy stary problem. POMOCY :)

: 28 mar 2011, 07:58
autor: misthunt3r
Nie przejmuj się, poczytaj sobie plany i porady w dziale "Zacznij biegać". Ja zaczynałem w wieku 26 lat (czyli jakieś 2 lata temu) będąc bardzo sceptycznym i w zerowej formie (2 minuty truchtu i umierałem :P) A teraz biegam sobie regularnie - na razie dla siebie i bez super konkretnych planów, ale po planowanym na maj debiucie w maratonie mam zamiar zacząć bardzo konkretny trening. Jestem więc przykładem jakich wiele, że się da i można ;)