problem z początkowymi kilometrami

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
mmateusz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 sie 2008, 11:51

Nieprzeczytany post

witam,
mam problem z bieganiem dystansów typu 5km.
tzn. pierwsze 3km biegnę jeszcze normalnie, od 3 do 6 to już jest masakra, mam po prostu ochotę usiąść na ławce :)
po 6km łapię dopiero fazę i wtedy już przebiegnięcie 10, 12, czy 14km nie stanowi problemu.
ostatnio 10k przebiegłem w 48.25, z tym że początkowe kilometry biegłem na 5.05min/km, a skończyłem z czasem około 4min/km.

co robię nie tak?
co zrobić, żeby początkowe 30min biegu było przyjemnością.

biegam od mniej więcej pół roku.
bieganie traktuję jako uzupełnienie do roweru, wiec biegam max 1,5 raza na tydzień.

Mk.
New Balance but biegowy
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Ja bym potruchtał jakieś 1,5 km w trakcie tego trochę ćwiczeń w ruchu w miejscu trochę rozciągania troszkę odpoczynku stabilizującego oddech w sumie to daje ok 20 min a dopiero wtedy bym podszedł do właściwego biegu . Mi to pomaga
DaaD
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 01 lut 2007, 22:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kolbuszowa k. rzeszowa

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem biegasz za szybko.
Skoro bieganie jest uzupełnieniem do treningu kolarskiego, to daj odpocząc nogom i całemu sobie w trakcie biegu.
Moim zdaniem powinieneś biegać około 5:00 min/km dajmy na to, jedną godzinę. Nie zakładaj przed biegiem, jaki czas/dystans osiągniesz. Po prostu biegnij, równym tempem, czasem zwolnij wyrównaj oddech i radocha gwarantowana.
Awatar użytkownika
pinky
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź (Retkinia)

Nieprzeczytany post

Dla mnie 5 km to optymalny dystans póki co. Taki problem pojawia się u mnie ak za szybko biegne. Może powinieneś zwolnić tempo. Na forum pełno było porad w stylu "biegnij tak żeby swobodnie rozmawiać".
Tygrysi@tko
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10

Nieprzeczytany post

mmateusz pisze:witam,
mam problem z bieganiem dystansów typu 5km.
tzn. pierwsze 3km biegnę jeszcze normalnie, od 3 do 6 to już jest masakra, mam po prostu ochotę usiąść na ławce :)
po 6km łapię dopiero fazę i wtedy już przebiegnięcie 10, 12, czy 14km nie stanowi problemu.
ostatnio 10k przebiegłem w 48.25, z tym że początkowe kilometry biegłem na 5.05min/km, a skończyłem z czasem około 4min/km.

co robię nie tak?
co zrobić, żeby początkowe 30min biegu było przyjemnością.

biegam od mniej więcej pół roku.
bieganie traktuję jako uzupełnienie do roweru, wiec biegam max 1,5 raza na tydzień.

Mk.
moim skromnym zdaniem to normalne

następuje wtedy przełączenie na inny system energetyczny
z cukrów na tłuszcze, stad spadek chęci, mocy, motywacji
mmateusz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 sie 2008, 11:51

Nieprzeczytany post

Tygrysi@tko pisze: moim skromnym zdaniem to normalne
następuje wtedy przełączenie na inny system energetyczny
z cukrów na tłuszcze, stad spadek chęci, mocy, motywacji
ale ztcp, glikogen kończy sie po 30-35minutach, i wtedy zaczynają się spalać tłuszcze. na szcześćie w tym samym czasie wydzielane są endorfiny, co tłumaczy "fazę" występującą po 30-40 minucie biegu.
nie wiem co powoduje, ze do tej 30 minuty biega mi się słabo.
MK
ODPOWIEDZ