Rapacinho pisze:Gdyby to wszystko działo się za miesiąc to pomyślałbym, że to może przesilenie wiosenne (czy jakoś tak), chodzi mi o to co w Biegiem przez Życie opisywał Skarżyński, że gdy idzie wiosna to wtedy jest taki moment, że czuje się, że cała forma uleciała. Ale mamy dopiero początek lutego... chyba że mam jakiś poprzestawiany organizm
Hej JS był pro, więc przesilenie wiosenne miał na wiosnę. Na pewno każdy z nas maratońskich debiutantów jest słabszy od JS (nie ma się co oszukiwać

) i wydaje mi się, że taka obniżka formy może nas, po przebieganej całej zimie, dorwać wcześniej. Nie przejmuj się Rapacinho (i pozostali którym zdarza się słabszy dzień) - to jest próba naszej wiary i wytrwałości. Nic na siłę jak jest taki słabszy dzień. Lepiej wolniej przedreptać i wrócić do domu. A za kilka dni nagle poczujesz power w nogach i szybko zapomnisz o tamtym dole. Spójrz co pisał Jacuś na 65 podstronie i jak odżył kilka dni później :D Ja też tak miałem niedawno, przebiegłem niecałe 5km i nieważne jak bardzo bym tego chciał, więcej nie dało rady. A ostatnio śmigałem na resztkach lodu tak że aż sam się dziwiłem.
Dzisiaj miałem dzień przerwy, a jutro w bojowym nastroju wybieram się na najdłuższy bieg w życiu

2:30 może niecałe 3h, zobaczę na ile będę miał sił i czy jutro będzie za oknem tak fajnie świecić jak dzisiaj.
Biegając ostatnio - jeszcze po śniegu - zacząłem się zastanawiać jaka może być pogoda 3 maja na Silesii. W maju różnie to wygląda, czasem trafiają się upały, a czasem, tak jak w zeszłym roku na Cracovia Maraton, długi weekend tonie w strugach deszczu. Z dwojga złego to przy maratonie już chyba deszcz lepszy, ale co jakby przyszłoby nam biec przy 25*C ? Ja jestem strasznie ciepłolubny i w lato biegałem bez narzekania, no ale dystans maratonu przy ciepłej, dusznej i parnej pogodzie widzi mi się już gorzej ...
Co z tym wspólnym treningiem ? Pomysł upada z braku chętnych ? W Parku w Chorzowie ostatnio był Maraton NIC, druga odsłona NIC'a będzie 19 lutego. To jest czwartek i pewnie mało komu czwartek pasuje ale może jakbyśmy zagadali orgów to kolejna odsłona mogłaby być przeniesiona na niedzielę (w zeszłym roku bodajże były kilka odsłon w niedzielę). Tylko byśmy się musieli wtedy tam zjawić jako dzielna drużyna debiutantów maratońskich, głównie debiutantów w Silesii a co za tym idzie może mielibyśmy okazję poznać się z niektórymi peacemakerami z ekipy doliniarzy. Ogólnie jak ktoś zagląda na forum biegajznami to się powinien orientować w temacie NIC i 'zajęcy'.
Co myślicie o tym pomyśle?