Też jestem pumą 2011
Od tego czasu 5 maratonów, parę półmaratonów, dyszek i piątek.
Życiówka w Maratonie 3:28
Kilka kontuzji w tym "słynne" rozścięgno podeszwowe
Po kontuzji miesiąc przerwy, potem powolny powrót. W tej chwili już jest ok, ale przeszedłem na bieganie rekreacyjne, biegam sobie 10-13km co drugi dzień, w weekend jedno dłuższe wybieganie 20-30km, na zawodach nie startuję, bo wiem że nie pobiję życiówek, a samo ukończenie nie sprawi mi satysfakcji. Może kiedyś jeszcze gdzieś wystartuję, ale to wymagałoby podjęcia planu treningowego, a ostatnia kontuzja skutecznie mnie od tego odstrasza.
Z biegania nie rezygnuję, ale robię to już czysto dla zabawy i rekreacji, nie dla poprawiania wyników.