Debiut w maratonie w 2009
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Poruszyles baaardzo szeroki temat. Po 1. nie wiadomo czy w ogole cos takiego istnieje, a nawet ci co mowia ze istnieje roznie go okreslaja. Jak na poczatkujacego mozesz zalozyc "prog" na poziomie 82-85% HRmax.
Pozdrawiam.
Ps.:przepraszam za brak Pl znakow, pisze z palmfona.
Pozdrawiam.
Ps.:przepraszam za brak Pl znakow, pisze z palmfona.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
ech bartess ty szpanerze :DPs.:przepraszam za brak Pl znakow, pisze z palmfona.
dobrze że nie napisałeś - bo piszę z treningu :D z 7'dmego kilometra :P
co do innych rozważań... znajomy ma "coś" wspólnego z wydawaniem kasy z accelor mittal i z tego co słyszałem są zainteresowani zainwestowaniem swoich "publicznych" pieniędzy w silesię... więc pewnie dlatego wycofali się z cracovii (np.. do 4 energy też dokładali, ale teraz chyba chcieli by dokładać więcej na ślasku

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Ja w tym tygodniu podreptałem sobie tak 2X po 10 km we wtorek i czwartek. Trochę mnie przewiało bo mam jakieś bóle w krzyżach i ciężko mi się schylać smaruję mam nadzieję, że do jutra przejdzie bo musiałbym jakieś konkretne wybieganie zrobić w tym tygodniu. Cały czas brakuje tego cholernego czasu. Tak uparcie już czekam na tę wiosnę żeby móc sobie spokojnie wieczorem iść pobiegać....
Co do Silesii to tez na razie się nie widzę, ale plan jest taki, że jak się nie zdążę przygotować to biegnę połówkę i postaram się zrobić dobry wynik
Co do Silesii to tez na razie się nie widzę, ale plan jest taki, że jak się nie zdążę przygotować to biegnę połówkę i postaram się zrobić dobry wynik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
U mnie za oknem mgła jak cholera, tak że z domu się wychodzić nie chce, a miało być słonce...
Ale cóż za jakoś godzinkę idę sobie spokojnie pobiegać i czekam na wiosnę
Silesia.... Hmm z tego co widzę, to coraz więcej osób zaczyna mieć wątpliwości czy startować czy nie, zostało jeszcze 12 tygodni tak więc w sumie sporo czasu. Ja postanowiłem, że ostateczną decyzję podejmę gdzieś tak w połowie marca, dużo będzie zależało od tego jak będzie ze zdrowiem. Jeśli nie wystartuję w maratonie to na pewno pobiegnę w półmaratonie, ale te 42km strasznie kusi i chciałbym je przebiec 3 maja. Ogólnie też raczej nie będę leciał na 4h, pobiegnę wolniej a w przyszłości będzie co poprawiać


Silesia.... Hmm z tego co widzę, to coraz więcej osób zaczyna mieć wątpliwości czy startować czy nie, zostało jeszcze 12 tygodni tak więc w sumie sporo czasu. Ja postanowiłem, że ostateczną decyzję podejmę gdzieś tak w połowie marca, dużo będzie zależało od tego jak będzie ze zdrowiem. Jeśli nie wystartuję w maratonie to na pewno pobiegnę w półmaratonie, ale te 42km strasznie kusi i chciałbym je przebiec 3 maja. Ogólnie też raczej nie będę leciał na 4h, pobiegnę wolniej a w przyszłości będzie co poprawiać

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ja szpaner? No bez przesadzy. Co niektórzy z Was więcej dali na pulsometr niż ja za swoją zabawkęssokolow pisze:ech bartess ty szpanerze :D


Widę, że coś nas ogarnia zimowa deprecha... Zobaczymy co będzie.
Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 31 paź 2008, 00:13
bartess - pochwal się jaki masz sprzęt, bo jak mały i tani z gpsem i gsm to może jakieś małe mio? (np A501) pytam bo sam sie przymierzam i szukam opinii?
Ja na razie biegam z Blackberry 8310 i mam fajny darmowy programik, monitorujący przebieg trasy i parametry biegu.
pzdrwm
Ja na razie biegam z Blackberry 8310 i mam fajny darmowy programik, monitorujący przebieg trasy i parametry biegu.
pzdrwm
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja dzisiaj 8km rozbiegania po około 5:30/km i do tego 6 podbiegów 120 metrowych. Strasznie ciężko się biegało, cały czas siedzi mgła, a słońca jak nie było tak nie ma... Ech byle do wiosny 

- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
u mnie dzisiaj słońce świeciło jakby już była prawdziwa wiosna! Jak wracałem z pracy to termometr w aucie pokazywał 10 stopni. wieczorem muszę pobiegać, muszę!
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Dzisiaj ta pogoda to tylko sklaniala do biegow u mnie to samo slonce szkoda tylko jak ze wyszedlem z pracy to zaczelo sie chmurzyc i dzisiaj pobiegalem sobie przy takiej pogodzie jak przez ostatnie kila dni czyli szaro i buro ale za to w niesamowitym blocie i miejscami jeszcze lodzie.Biegu wyszlo niecale 13 km ale jutro planuje 25 km i mam nadzieje ze slonca jutro nie zabraknie dla kazdego biegacza.
Pozdrawiam

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ruli - Eten Glofish M800. Jaki masz programik? Ja mam Run.GPS oraz OziExplorer. Ten 1. bez porównania bogatszy w opcje biegowe. Chyba nie ma parameteru, którego by brakowało. No może zapisu pulsu
.
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
to jestem po biegu. Wybierałem się z wielkimi wątpliwościami po wczorajszych tragicznych 4 km ... Jak się jednak okazało zrobiłem życiówkę na 15 km! 1:16 i kilka sekund (poprzednio na zawodach1:19 z kawałkiem). Forma super, biegło się lekko, łatwo i przyjemnie, średni puls 160 (jakieś 78% max.). Czuję, że gdybym dzisiaj biegł na maksa to może byłoby z 1:12? Na końcu nawet zwalniałem, żeby puls zszedł mi do 160. Kurczę, zaskakuje człowieka to bieganie, niedawno miałem już dość a tu dzisiaj taki pozytywny kop! Może to zasługa charówki w trudnych warunkach, po błocie, śniegu i lodzie? A może dzisiaj była superkompensacja? Muszę przeanalizować dzienniczek treningowy i powtórzyc te treningi przed jakimiś zawodami. Póki co jutro 12 km a w niedzielę 25 km w leniwym tempie.
To tyle, aktualnie delektuję się chmielowym izotonikiem, na który z pewnością zasłużyłem!;)
To tyle, aktualnie delektuję się chmielowym izotonikiem, na który z pewnością zasłużyłem!;)
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Witam
Nie wiem jak u Was ale u mnie fantastycznie swieci slonce,wieje lekki cieply wiaterek no i nie wypada dzisiaj siedziec w domu
taka pogoda w srodku zimy to motywacja sama przychodzi. To nic ze bloto i od czasu do czasu troche lodu w lesie przy takiej pogodzie to "wysyp" spacerowiczow,biegaczy i "nordig walkingowcow" gwarantowany
.Pozdrawiam



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ech... Wszystko jak po grudzie
Za oknem piękne słoneczko, ciepło więc nie pozostawało nic innego jak wyjść pobiegać. Na początku sam nie wiedziałem co się dzieje, nogi niosły niesamowicie, ale po prawie 4,5km po prostu głowa i nogi odmówiły posłuszeństwa... Wyszło coś po 4:45/km i to mnie trochę zdziwiło, bo jeszcze w środę takim tempem przebiegłem 9km!!! a dziś tylko połowę z tego i miałem dość. Do domu doczołgałem się tempem 5:07/km (wyszło 4,6km). W trakcie biegu zaczęły mnie nawalać nogi i to wszystko od kolana po łydkę, na stopie skończywszy. Coś mi się wydaje, że ta tygodniowa przerwa spowodowana chorobą pięknie mnie załatwiła, oj ciężko będzie wrócić do dobrej dyspozycji, a pomyśleć, że jeszcze równe 3 tygodnie temu w Mysłowicach był power i była coraz większa forma, a teraz czuję jakby uszło powietrze.
Gdyby to wszystko działo się za miesiąc to pomyślałbym, że to może przesilenie wiosenne (czy jakoś tak), chodzi mi o to co w Biegiem przez Życie opisywał Skarżyński, że gdy idzie wiosna to wtedy jest taki moment, że czuje się, że cała forma uleciała. Ale mamy dopiero początek lutego... chyba że mam jakiś poprzestawiany organizm i on już to teraz odczuwa. Szkoda, bo już mogę na 100% powiedzieć, że nie będę zadowolony z tego okresu przygotowawczego, oby tylko na wiosnę w miarę fajnie się biegało na zawodach. Jedyne co mnie pociesza to, to że przed rokiem również były problemy mniej więcej w tym samym okresie, a mimo wszystko jakoś sezon skończył się udanie, mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Jutro wolne, może pójdę sobie na jakiś dłuższy spacer, a w poniedziałek wracam do roboty, mam nadzieję, że będzie lepiej

Gdyby to wszystko działo się za miesiąc to pomyślałbym, że to może przesilenie wiosenne (czy jakoś tak), chodzi mi o to co w Biegiem przez Życie opisywał Skarżyński, że gdy idzie wiosna to wtedy jest taki moment, że czuje się, że cała forma uleciała. Ale mamy dopiero początek lutego... chyba że mam jakiś poprzestawiany organizm i on już to teraz odczuwa. Szkoda, bo już mogę na 100% powiedzieć, że nie będę zadowolony z tego okresu przygotowawczego, oby tylko na wiosnę w miarę fajnie się biegało na zawodach. Jedyne co mnie pociesza to, to że przed rokiem również były problemy mniej więcej w tym samym okresie, a mimo wszystko jakoś sezon skończył się udanie, mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Jutro wolne, może pójdę sobie na jakiś dłuższy spacer, a w poniedziałek wracam do roboty, mam nadzieję, że będzie lepiej

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ty to chłopie masz problemy określając tempo ~5' jako czołganie. Chciałbym tak się umiec czołgaćRapacinho pisze:doczołgałem się tempem 5:07/km(...)

może chodzi nie o osłabienie na wiosnę a o osłabienie zwiastujące wiosnę?Rapacinho pisze:opisywał Skarżyński, że gdy idzie wiosna to wtedy jest taki moment, że czuje się, że cała forma uleciała. Ale mamy dopiero początek lutego...

Pozdrawiam.