Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Aldona
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Po tygodniowej infekcji wróciłam do biegania, ale niestety na bieżni.. i przyznaję ze smutkiem, że to nie ta sama przyjemność :( ale plan trzeba wykonać i siły zmobilizować ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jutro wracam do gry :-) choroba za mną choć pewnie będę znowu powtarzać 2min/3 ale trudno, postanowiłam sobie że w tym roku będę biegać razem z wiosną tak że jeszcze mam trochę czasu i mam nadzieję że zdążę :-) choć choroba pokrzyżowała mi plany, bo już mogło być pięknie ale trudno, mam nadzieję że teraz będzie ok :-)

Aldona - byle do wiosny :-) też bym wolała w plenerze pobiegać :-)
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

A u mnie kaszana. Już nie wiem co leczyć - kolana czy kostki :lalala:
Ja nie wiem, poprzednio tak się nie kontuzjowałam przy tym bieganiu a teraz to mi się odechciewa....
o
Oldies
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Pisałem już o tym kilka razy, ale powtórzę - jak nie idzie danego dnia plan to olać plan. Wyjdźmy i biegajmy, ot tak po prostu. Nie zwracając uwagę na plan, na dystans i na tempo :)
jack73 pisze:na początku kilka razy zdarzyło mi się, że "treningi" nie wychodziły,
kilka razy musiałem też zmieniać plany w trakcie a nawet wrócić
do domu ...
nie każda najkrótsza droga jest najszybsza :)
Dzieki Jack73 za te slowa...to daje nadzieje..Bo moja samoocena spada bardzo mocno po niewykonanym planie.

Tak, Maly89, masz racje...tylko ze - jakby to ujac - tak bardzo "chcem ale nie mogem" i to troszke frustruje.

Gratulacje dla Zielonej Gory!

Dziewczyny, trzymajcie sie, jesli Wy dajecie rade i Zielona Gora tez, to i ja tez dam rade. Szkoda, ze nie mam z kim biegac...wszyscy znajomi biegacze to stare wygi...dla nich to co ja robie to spacerek..A od czasu do czasu razem z kims jest fajnie. Bede biegla jutro wirtualnie z Wami :-)

Wilma, jeszcze Cie trzymaja te bole??
no run no fun
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tak. I jest coraz gorzej mimo odpoczynku...
o
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma, a nie masz może nowych butów? słyszałam że przez buty często są kontuzje kostki.

Oldies - nie łam się - jutro będzie lepiej, dasz rade :-)

Zielona Góra - szacun :-)
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Nie, buty nie sa nowe.
o
Megdmd
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 18 sty 2013, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja dzisiaj słuchajcie po weekendowym odpoczynku wyszłam 11 już raz :) i pomimo 15 cm świeżego śniegu dałam rade przebiec 3 km, a tak mi sie nie chciało wyjść z domu...jednak moja mobilizacja w osobie męża, który to ma za sobą 50 przebiegniętych maratonów, była silniejsza. Nie ma zmiłuj się ;). Teraz znowu do piątku muszę jakoś wytrwać.
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

50???? Wow....
o
Oldies
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:Tak. I jest coraz gorzej mimo odpoczynku...
To tak niefajnie...a nie wolisz moze sprawdzic troche to? moze jednak wizyta u lekarza...nie wiem...ale troche Cie trzyma...

Polcia, dzieki... bede sie starac.

Megdmd - Ty to masz motywacje! Taki rodzinny maraton w przyszlosci to jest cel! :-)

Pozdrawiam Was!
no run no fun
Awatar użytkownika
darek12
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 09 paź 2009, 21:23
Życiówka na 10k: 00:44:20
Życiówka w maratonie: 03:46:20
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:Tak. I jest coraz gorzej mimo odpoczynku...
Nigdy nie biegaj z bólem. Żadnym bólem.
Nie dopuszczaj myśli typu: "jestem mięczak" itp.
Ja nie miałem nikogo, kto by mnie na początku walnął w łeb i skończyło się 3 miesięczną przerwą w bieganiu. A potem od nowa zacząłem od marszy i treningu pumy :).
Powoli, powoli, powoli.
Rób sobie szybkie marsze 30-40 minutowe ze dwa, trzy tygodnie i trochę gimnastyki, rozciąganie.
Najważniejsze to dobrze się zdiagnozować, nauczyć się wychodzić z domu w każdą pogodę
i być w ruchu przez 30 min. Marszem też można się nieźle zmachać.
To nie będzie stracony czas.
Jak wszystko ze zdrowiem będzie ok to wejdziesz w bieganie "jak w masło".
Awatar użytkownika
Aldona
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Oldies, ja też nie mam z kim biegać, ale szczerze to na razie zdecydowanie bardziej pasują mi nasze wirtualne biegi niż te w ramię ramię z kimś..jestem wtedy sama ze sobą przez 40 min, a to w ciągu dnia mi się nie zdarza.
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

darek12 pisze: Rób sobie szybkie marsze 30-40 minutowe ze dwa, trzy tygodnie i trochę gimnastyki, rozciąganie.
Próbowałam ale za bardzo mnie boli. Zapisałam się do lekarza w końcu, bo samo chyba nie przejdzie.
Nie sądziłam że taki ze mnie cienias... Ja próbowałam biegać kilka lat temu to nie miałam takich problemów.
o
Oldies
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:
darek12 pisze: Rób sobie szybkie marsze 30-40 minutowe ze dwa, trzy tygodnie i trochę gimnastyki, rozciąganie.
Próbowałam ale za bardzo mnie boli. Zapisałam się do lekarza w końcu, bo samo chyba nie przejdzie.
Nie sądziłam że taki ze mnie cienias... Ja próbowałam biegać kilka lat temu to nie miałam takich problemów.
Mysle, Wilma, ze dobrze zrobilas, ze do lekarza idziesz.
I nie katuj sie! NIe jestes zaden cienias! To sie zdarza. Cieniasy siedza przed TV zajadajac chipsy i na mysl o jakimkolwiek ruchu dostaja drgawek :-) A Ty po prostu musisz troszke sie podkurowac. I bedzie dobrze!

Aldona, a ja czasem, nie zawsze, lubie z kims, tak dla odmiany :-) Tak samo jak lubie zmieniac sciezki, zeby nie zawsze to samo.
no run no fun
Megdmd
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 18 sty 2013, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

już jest minus 7, o 18 lecę zrobić swoją 3 :)
ODPOWIEDZ