Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Provitamina pisze:W drodze powrotnej postanowiłam 1' biec, 2' maszerować i takim oto sposobem przebyłam dystans 10 km :usmiech: Poprostu super!
:) widzisz, dlatego, jesli ktoś mnie pyta, dlaczego biegam, odpowiadam: bo jest to dla mnie przygoda :)..I tak jet w rzeczywistości. Kiedy marszo-biegałem, pokonałem jak dotąd chyba najdłuższy swój dystans (>14km) - co zresztą udokumentowałem krótkim filmikiem :). Marszobiegiem bardzo fajnie pokonuje się dystanse, wysiłek się rozkłada, gdy człowiek odpoczywa w marszu, ma chwilami wrażenie, że mógłby tak bez końca ;)..To, co najbardziej lubiłem, to zaglądanie w różne zakątki, które mniej lub więcej znałem, odkrywanie ich na nowo i to nie rowerem, a na własnych nogach...Dlatego uważam, że plany oparte na połączeniu marszu i biegu, są świetnym wprowadzeniem do amatorskiego biegania, a takiego rekreacyjnego, jakie ja uprawiam, szczególnie :)

Co do bólu...organizm i nasz aparat ruchu ma poważne zadanie: zaadaptować się do nowych warunków, nowych zadań. Waga, mięśnie, które wymagają wzmocnienia, elastyczność, której brak, również sprzęt- nieodpowiednie obuwie, a także coś, co na początku nie jest dobre - ogromna ochota biegania, zwiększania obciążeń, przyspieszania prowadzą do dyskomfortu, a potem kontuzji. Potrafią odezwać się grzechy z przeszłości, stare kontuzje sportowe i nie tylko. Marszo-biegi dozują obciążenie. Pamiętajcie o dwóch fundamentalnych kwestiach: dobrej rozgrzewce wszystkich partii ciała i stawów, a po biegu - o rozciąganiu! :). I słuchajcie swojego ciała - jeśli coś boli, nie katujcie go, dajcie mu odpocząć. W domu warto jest robić sobie zestawy ćwiczeń wzmacniających, których jest tu na forum trochę :).
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
Megdmd
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 18 sty 2013, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dystans 3,5 km biegam codziennie od poniedziałku do piatku, weekend odpoczynek, to dobry plan czy zły, w sumie oprócz tego bólu nóg nie czuję się jakoś zmęczona. A te ćwiczenia gdzie znajdę?
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Megdmd poszperaj trochę na forum. Poprzez szukanie informacji, które Cie interesują, możesz przy okazji znaleźć wiele wiadomości, opinii ludzi biegających, które mogą Ci się przydać.

P@weł już odpalam Twój filmik, bo mnie zaciekawiłeś. Masz racje. Podziwianie okolic z innej perspektywy jest zachwycające. Tak jak Ty odkrywam nowe okolice do biegania, leśne ścieżki a nawet ulice. Wszystko wygląda zupełnie inaczej. W większości miejsc jestem po raz pierwszy w życiu, mimo, iż tu gdzie mieszkam przeżyłam ćwierć wieku. Czesto sama ciekawośc zobaczenia czegoś nowego, odkrycia gdzie prowadzi dana dróżka jest tak silna, ze pokonywane km to sama przyjemność. I często człowiek chciałby sobie pozwolić na więcej, jednak trzeba słuchać to co podpowiada rozsądek. Na wszystko przyjdzie czas :)
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:Co do bólu...organizm i nasz aparat ruchu ma poważne zadanie: zaadaptować się do nowych warunków, nowych zadań. Waga, mięśnie, które wymagają wzmocnienia, elastyczność, której brak, również sprzęt- nieodpowiednie obuwie, a także coś, co na początku nie jest dobre - ogromna ochota biegania, zwiększania obciążeń, przyspieszania prowadzą do dyskomfortu, a potem kontuzji. Potrafią odezwać się grzechy z przeszłości, stare kontuzje sportowe i nie tylko.
Święte słowa. Wszystkie grzechy wychodzą.
o
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siet, siet, siet, kurcze jak już coś mi zaczyna wychodzić zawsze cos się spieprzy!!! by to szlak!!! drugi tydzień mam chore oskrzela, myślałam że to przeskocze ale jak w czasie biegu ból w piersiach nie pozwalał biec, to odpuściłam - trudno nie miałam wyjscia, teraz jest już ok, w poniedziałek jadę dalej, ale będzie pewnie powtórka... ale się nie poddam :-)33
A jak u was???
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Megdmd pisze:dystans 3,5 km biegam codziennie od poniedziałku do piatku, weekend odpoczynek, to dobry plan czy zły,
Jeżeli masz dwa dni odpoczynku to lepiej nie robić ich jeden po drugim. No chyba, że nie masz innego wyjścia. Ja robię przerwy w poniedziałek i piątek. A jeżeli chcesz mieć koniecznie chociaż jeden dzień w weekend wolny to możesz zrobić środę i sobotę/niedzielę.

Odnośnie planów:

http://www.bieganie.pl/?cat=19
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Ja robię przerwy w poniedziałek i piątek.
Z tym piątkiem to chyba różnie u Ciebie bywa... :hej:
Nie zawsze jest wolny.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
genzos
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 05 sty 2009, 21:07

Nieprzeczytany post

Witajcie, ja rowniez wracam do biegu. Biegam juz 3 tygodnie, pierwsze 2 tygodnie to takie podbiegi, zeby zobaczyc czy chce biegac i ide potrafie. Miniony tydzien zaczelam od planu ale od razu od tygodnia 3 min/2. Bylo troche ciezko, bo wychodzilo mi 30 minut treningu (wczesniej 15 min.ale samego biegu), ale do zrobienia i co najwazniejsze bez bolu miesni i jakiegos przemeczenia.

Musze jednak powiedziec jedna rzecz, tym razem, po 4 latach czuje sie o wiele bardziej swiadoma tego, czego chce od biegania. Kiedys musialam sie motywowac czytajac rozne artykuly, kupujac gadzety itd. A teraz po prostu ide bo 1. chce/ musze zgubic pare kilo 2. chce opanowac moje cialo, byc silniejsza niz wrazenie ze nie dam rady 3. znalezc w tym przyjemnosc.

Najgorsze dla mnie jest zawsze wyjscie...po prostu mi sie nie chce, wiec szukam wymowek. Na szczescie prawda jest, ze tak, jak mocno mi sie nie chce wyjsc, tak mocno jestem po biegu zadowolona, ze znow mi sie udalo, ze bardzo mnie to motywuje. Staram sie tez nie robic dluzszych przerw niz 2 dni pomiedzy bieganiem, bo widze, ze od razu trace motywacje, nie pamietam tesj przyjemnosci i satysfakcji. Wiec w glowie koduje sobie, ze przynajmniej 3-4 treningi i trzeba wyjsc koniecznie i ze bede zadowolona. Poki co idzie dobrze.

Po drugie walcze z wymowka ze nie mam czasu. Tlumacze sobie ze to tylko pol godziny, ze naprawde to malutko, w porownaniu z tym ile spedzam na inne glupoty, komputer, tv itd.

Po trzecie, kiedy biegne i zadyszka (ktora jest dla mnie najgorsza, bo bolu miesni nie czuje) dobija moja motywacje, wyobrazam sobie, ze jestem o wiele wiele grubsza i ze tylko biegnac schudne, ze nie ma innego rozwiazania. Wyobrazam sobie te wszystkie otyle osoby, ktore pokazuja w roznych programach odchudzajacych, ich wysilek zeby przebiec 100 m, i ze one daja rade, a orzeciez jaka oni wykonuja walke! I tak sobie mowie, ze musze dac rade.

I po czwarte, kazde "cierpienie" ktore zwiazane jest z bieganiem, zadyszka, kolka, lenistwo, bol sa po prostu zwiazane z bieganiem i kazdy to ma, szczegolnie na poczatku. I ze trzeba to przejsc, ze to walka z brakiem formy i inaczej sie nie da. I juz.

Aha, biegam po zmroku, kiedy nikogo nie ma na osiedlu i nikt sie na mnie nie gapi, bo to zawsze burzylo moj rytm, moze jak nabiore formy to sprobuje w dzien. Skupiam sie tylko i wylacznie na biegu i juz. Ale wieczorami jest mi o wiele lepiej, takze ze wzgledu na brak slonca. Dziwne, ale wlasnie tak mam.


A wy, jak sie motywujecie???
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Provitamina pisze:
maly89 pisze:Ja robię przerwy w poniedziałek i piątek.
Z tym piątkiem to chyba różnie u Ciebie bywa... :hej:
Nie zawsze jest wolny.
Ostatnio nie był wolny w listopadzie :P W grudniu kilka wolnych poniedziałków zamiast na kanapie spędziłem na biegowych trasach. Aczkolwiek założenie jest takie, że poniedziałek i piątek mam wolne ;)
genzos pisze:
A wy, jak sie motywujecie???
Mnie motywuje to zdanie:
Robert Cavett pisze:Charakter to umiejętność realizowania postanowień długo po tym, jak opadł już entuzjazm, z jakim je powziąłeś
Awatar użytkownika
Aldona
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Mnie mocno motywują spalone kalorie :hahaha: I mąż, który o 6 rano na trzeci bok się przewraca, a gdy 40 min.później wracam do domu mokra, zmęczona, ale szczęśliwa, a on patrzy na mnie z podziwem... i jedno zdanie, które przytoczył biegający kolega z pracy: jeżeli w młodości nie masz czasu na ruch, to na starość będziesz musiał znaleźć go na chorowanie...
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aldona pisze:Mnie mocno motywują spalone kalorie :hahaha:

Nie ma co się śmiać. Wielu z nas - biegających, właśnie z powodu tego spalania kalorii w ogóle zaczęła się ruszać. W tym również ja :)
Oldies
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie,

ja zaczelam bo juz mialam dosc tego, ze jestem skostniala, ze sie nie ruszam, oraz ze cialo nie jest sprezyste. :usmiech:

Ale dzisiaj bylo zle. W ogole mialam zly dzien, a juz jak nie dalam rady pelnego treningu, to jeszcze bardziej mnie dobilo. Fakt, ze wial mocny wiatr a na koniec deszcz mnie zlal. Ale to nie moze byc wymowka. :ech:

Acha, plan chyba dobry zalozylam dzis... 6 razy po 4 min trucht na 1 min chodu. :oczko: No i co z tego, skoro zrobilam tylko 4,5 powtorzenia :-(

Moze ja tak rok bede biegac zanim uda mi sie zrobic pol godziny... Ciekawe czy byly takie przypadki...czy wszyscy tak z sukcesem po 6 tygodniach pomykali pol godziny? :echech:
no run no fun
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

na początku kilka razy zdarzyło mi się, że "treningi" nie wychodziły,
kilka razy musiałem też zmieniać plany w trakcie a nawet wrócić
do domu ...
nie każda najkrótsza droga jest najszybsza :)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pisałem już o tym kilka razy, ale powtórzę - jak nie idzie danego dnia plan to olać plan. Wyjdźmy i biegajmy, ot tak po prostu. Nie zwracając uwagę na plan, na dystans i na tempo :)
Awatar użytkownika
darek12
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 09 paź 2009, 21:23
Życiówka na 10k: 00:44:20
Życiówka w maratonie: 03:46:20
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zielona Góra twardo się trzyma - co trening 20 osób w każdym wieku.
Mróz, śnieg, wiatr, wszyscy chcą biegać pumę :)
Weszliśmy w II faze i jest bardzo dobrze. Pozdrawiamy :)
ODPOWIEDZ