Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Saanaral
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 12 sty 2006, 00:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Northwich
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No muszę się pochwalić wszystkim, że wczoraj zacząłem bieg :) co najważniejsze przełamałem pierwsza barierę a to już duży sukces dla mnie.
Co prawda był to krotki bieg, bo po przerwie pól rocznej ciężko jest od razu złapać formę. Wszystko stopniowo, dziś mam lekkie zakwasy ale to jest oczywiste, ze powinny sie pojawić :)
A po drugie zacząłem lekka kulturystykę uprawiać. Odrzuciłem słodycze i alkohol na bok, jedynie co teraz dopuszczam to piwko lub dwa na weekend nie więcej.
Moje postanowienie jest do wakacji, chce zobaczyć ile uda mi sie kilogramów zrzucić i czy ćwiczenia siłowe przyniosą jakiś efekt muskularny :)

Pozdrawiam wszystkich biegajacych i tych co chcą zacząć biegać :hej:
Bieganie... connecting people
PKO
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coś mi się potegowało i 2 razy to samo wysłałem :(. Przepraszam
Ostatnio zmieniony 25 sty 2008, 00:28 przez ruh hożuf, łącznie zmieniany 1 raz.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Saanaral pisze:Właśnie mam pytanie odnośnie tych tabletek, co niby przyspieszają spalanie tłuszczu, używa lub używał tego ktoś kiedy i jakie są tego rezultaty ? Czy po prostu to głupia ściema i naciąganie ludzi i ich naiwność...
Ja to widzę tak: jak jest spalarnia śmieci, która technologicznie i logistycznie jest przystosowana doprzerobu 20 ton na dobę, a zwożą do niej 22 tony, to jakby nie podkręcać temperatury w piecach, to i tak zacznie powoli zalegać "towar" w tej spalarni. I chyba tak samo jest z naszymi organizmami. Ja powiem szczerze próbowałem chyba wszystkiego co jest na rynku (no może prawie) i efekt był wręcz odwrotny - więcej żarłem bo przecież tabletki miały to spalić.
Jedyne środki jakie rzeczywiście pomagają w redukcji wagi to specyfiki działające na układ nerwowy i mózg (Seroxat, Meridia itp psychotropy - po prostu nie chce Ci się jeść), ale po przeczytaniu ulotki ze skutkami ubocznymi, raczej odechce Ci się odchudzać w ten sposób, bo chyba jednak lepiej żyć będąc grubym, niż wegetować w kaftaniku w wariatkowie lub nawet w sosnowej skrzyneczce na cmentarzu. Moim skromnym zdaniem tabletki mogą jedynie w jakimś (raczej niewielkim) stopniu pomagać w chudnięciu biegającym grubasom, ale same w sobie absolutnie niczego nie załatwiają. Jedyne czego po nich jest na pewno mniej to kasy w kieszeni.
Pozdrawiam
Przemek 23
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 03 gru 2007, 16:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Decyzja o tym żeby biegać była najbardziej trafna jaką podjąłem w ostatnim czasie. Jestem dużo młodszy od Ciebie (mam 23 lata), 178 cm wzrostu i 2,5 miesiąca temu ważyłem ok. 105 kg. Zacząłem intensywnie biegać (najpierw plan 10 tygodniowy) . Ponad 2 miechy i obecnie ważę 89 kg!!! Metamorfoza niesamowita! Jeżeli idzie o dietę to zmieniłem nawyki żywieniowe (więcej warzyw i owoców). Teraz nie wyobrażam sobie kompletnie dnia bez 30-40 minut treningu. Choroba mnie dopadła na początku Stycznia- jedna rada: podstawa to wypocić się leżąc w łóżku. Ostre przeziębienie odpuściło i teraz nie mam problemów. W takim przypadku nie wolno zbyt wcześnie wrócić do treningu a po powrocie zacząć z "niższego pułapu" niż zwykle. Pozdro!
Awatar użytkownika
Saanaral
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 12 sty 2006, 00:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Northwich
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja o tych tabletach pytałem sie z ciekawości tylko, chciałem sie dowiedzieć jak to jest z nimi w praktyce, ale tak jak piszesz tak samo sie domyślałem że to by było za piękne. Wciągasz piguły i sobie chudniesz, myślę jak by to było realne, to raczej większość fitness clubów by podupadło :bleble:
Ja i tak jak większość tutaj, wole jest mniej kalorycznie, jogurty, woda mineralna, jakieś soki, cole itp odrzucam, bo to puste kalorie. A wiem, ze jak sie biega, można sporo zrzucić zbędnych kilogramów, tylko trzeba chcieć !! ;)
Bieganie... connecting people
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Ruh rożuf - Twój pierwszy post to jeden z najbardziej ciekawych analitycznie postów od dłuższego czasu w tym wątku (piszę tak, bo mi "przymaśliłeś" cudnie, że mało z fotela nie zjechałem :hejhej: )

Prawda jest taka jak - z dużą swadą - piszesz (i prawdę jaką ja doświadczyłem i jaką doświadczył JarStary) - Grubasy - nie wierzcie w super piguły!! Błyskawicznego (i często horrorystycznie wyniszczającego) zrzucania wagi nie polecam.
20 kg w miesiąc to głupota. Wystarczy 20 kg w rok i też jest OK. Nie musimy na plaży wzbudzać podziwu figurą (choć ostatnio jakaś koleżanka powidziała: "Większość facetów w twoim wieku ma brzuch a ty nie. Odparłem z miną Clinta Eastwooda: "No, wiesz, biegam od czasu do czasu. Czasem biegam maratony". Ona na to: "poważnie? A ile to jest kilometrów". Na to ja nonszalandzko: "Nie pamiętam dokładnie, ale na mecie mówili, że 42 km i 195 m :hejhej: :hejhej: No, ja - Grubas - zrobiłem na niej wrażenie - to cieszy :-) )

Trzeba po prostu ruszyć dupę i jechać z koksem :hej:

Oczywiście dieta jest ważna: lepiej wybrać rybę niż schabowego, lepiej zjeść więcej warzyw niz kartofelków, ale psychicznie lepiej znosimy chudnięcie, gdy chudniemy co prawda wolniej, ale wrzucamy czasem (incydentalnie :hejhej: ) goloneczkę czy krzynkę piffka :hejhej:
Idzie wolniej, ale stale w dół.

Czyli zmiana stylu życia:
Dorsz - zamiast schabowego
śledzik - zamiast sera cammebert zapiekanego w panierce
tatar z łososia - zamiast hamburgera
2 lampli czerwonego wina - zamiast "dwóch browców"
30 minut biegu 3-4 razy w tygodniu - zamiast oglądania "Martwi i Wściekli" na Canal + :hejhej:

Podziwam wszystkich, którzy juz teraz mogą ruszyć w biegową trasę turystyczną-krajoznawczą :-) Móc tak sobie biec i biec gdzie tylko dusza zapragnie (bo płuca, serce i nogi spokojnie nadążają) - to naprawde fajna przygoda :-) - Podziwiam i zazdroszczę, bo ciągle pamietam te moje pierwsze "osiąganie" kolejnych kilometrów spokojnego biegu, gdy zdziwiłem się - i byłem dumny :-) - że potrafię przebiec 10 km (potem było 20 km 30 km 42 km ...) :-)
Dla mnie to teraz "zwykły" trening typu 15 km, 25 km :-)

Ruh Hożuf - fajny post i naprawdę racjonalne podejście do swoich wad i do swoich marzeń :-)

Co do przeziębień - wirusy atakują wszystkich - także sportowców. Biegacze znoszą je lepiej i krócej (tak pisze Jurek Skarżyński), ale niestety nie są żelaźnie odporni na ich atak. Jeśli jesteśmy przeziębieni - nie biegajmy. Bieg to jednak spory wydatek energetyczny dla organizmu.

Co innego, gdy czujemy, że jakiś katar ma przyjść, albo "coś się dzieje" - wtedy robimy ostre bieganie "na wypocenie dziadostwa" :hejhej:
U mnie się sprawdza - mam nadzieję, że u was też ...


:-)
Awatar użytkownika
Atlantyda
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Żywiec

Nieprzeczytany post

[quote="Leo"
2 lampli czerwonego wina - zamiast "dwóch browców"
:-)[/quote]

Witaj
Przegiąłeś kolego. Po co żyć bez browarka? :)
Co do reszty , pełna zgoda.
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Witaj ruh hożuf - jestem z tobą i będę kibicował tylko melduj co jakiś czas
o efektach.
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za dobre słowa i duchowe wsparcie. Oczywiście będę meldował jak postępy. Chwilowo postępów brak - jestem uziemiony w łóżku i jedyne co mnie napędza i pozytywnie nastraja to czytanie tego forum.
Jeszcze słowo na temat odchudzania: ktoś kiedyś powiedział: "odchudzanie?? - nic prostszego - robiłem to już ze 200 razy" :ble:
Tantulei
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 28 sty 2008, 19:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Montreal

Nieprzeczytany post

az milo sie czyta ten watek :)
To co tu napisaliscie jest super motywacja, zeby biegac :hejhej:
bubble
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 13 gru 2007, 08:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa, wola

Nieprzeczytany post

Melduję się.
Niestety mały przebieg w tym miesiącu z powodu bólu kostki. Najpierw zrobiłem przerwę 3 dni ale boleści nie ustąpiły, więc odpoczywałem tydzień. I boli cholera znowu.
Hej grubasy: warto czasami kilka dni odpocząć (bo po tygodniowej przerwie biegało się fajnie - lekko i żwawo).


2008 63,5 km
Awatar użytkownika
Saanaral
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 12 sty 2006, 00:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Northwich
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ktoś może wie czy jazda rowerem jest odpowiednia do biegu, przykładowo 30km przejechane rowerem normalnym tempem to w biegu wychodzi jakieś 10km ?
Bieganie... connecting people
-lisio-
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Saanaral pisze:ktoś może wie czy jazda rowerem jest odpowiednia do biegu, przykładowo 30km przejechane rowerem normalnym tempem to w biegu wychodzi jakieś 10km ?
Obie dyscypilny są wytrzymałościowe ale nie można mówić o odpowiedniku i substytucie biegania przez jazdę na rowerze. Praca mięśni wiązadeł i stawów w obu jest różna. Można łączyć te dyscypliny (ja mam zamiar tak robić na wiosnę) ale jak masz w planie np. owb1 na 10km to raczej zastąpienie tego pierwszym zakresem na rowerze na odcinku 30km tego nie rozwiąże. To coś zupełnie innego, przynajmniej ja mam zamiar włączać rower w dni kiedy mam wolne od biegania nie zmniejszając ilości przebieganych kilometrów i ilości treningów. Przynajmniej mi się tak wydaje. Jeśli się mylę proszę nich mnie ktoś poprawi :lalala:
[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Saanaral
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 12 sty 2006, 00:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Northwich
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak pytałem, bo do pracy mam 24km w dwie strony a czuje, że po takiej trasie nogi mi sie robią jak z waty, wiec wynika z tego ze mięśnie nóg ostro dostają po tyłku :) co wiąże sie z tym, ze staja sie coraz bardziej wytrzymałe.
Ja mieszkam w Anglii a jak większość z was wie tutaj pogoda nie jest za bardzo odpowiednia do biegania, wiec narazie póki nie przyjdzie wiosna będę sobie na rowerze jeździć i ćwiczyć nogi, później myślę, że po takich jazdach paru miesięcznych łatwiej będzie mi sie biegało i będę sobie mógł pozwolić na dłuższe dystansy :)
Bieganie... connecting people
laurenxx2
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 01 lut 2008, 12:57

Nieprzeczytany post

Heh nie wiem, ja bym wolała jednak biegać... mnie na przykład pod długich dystansach na rowerze... zresztą w ogóle po jeździe na rowerze boli tyłek... :ble:
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ