
Debiut w maratonie w 2009
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
U mnie podobnie sprawa wyglądała w środę w parku. Jak był śnieg to biegało się tam super, a w środę, kałuże, lód i ogólnie niebezpiecznie. Jak ja wszystkim teraz zazdroszczę, że sobie biegają a ja muszę siedzieć w domu...
I najgorsze, że jest coraz gorzej, jutro chyba czeka mnie fascynujący cały dzień w łóżku, bo muszę się porządnie wykurować żeby w poniedziałek zacząć treningi na nowo. Ale mimo wszystko przyszły tydzień będzie stracony, bo będzie trzeba wolno wchodzić w bieganie, nic na siłę.

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Dzisiaj na Polsacie film "Forest Gump" o 21.45 ktos bedzie ogladal? Jutro mam w planach podbiegi i boje sie ze jak wpadne w poslizg to
moze wezme ze soba jakas lopatke i troche ten snieg odgarne tylko jak ktos mnie zobaczy w srodku lasu podczas takiej czynnosci to chyba ze smiechu padnie
ale trzeba sobie jakos radzic 



- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
u mnie w czwartek w lesie też było niezłe bajoro. Na początek starałem się omijać kałuże ale na dłuższą metę nie dało się. Po pół godzinie waliłem już prosto przez każda kałużę, buty miałem całe przemoczone. Zrobiłem 13 km ale jeśli chodzi o wysiłek to zapewne wyszłoby kilka więcej.
Też złapało mnie jekieś przeziębienie - kaszel i ogólnie paskudnie się czuję, jdnak biegania nie odpuszczam. Mleko z czosnkiem i miodem powinno pomóc! Dzisiaj planuję jakieś 12 km w tym jakieś przebieżki, rozciagania itp., a jutro, jak zdrowie pozwoli, 25 km. Zobaczymy jak będzie.
Też złapało mnie jekieś przeziębienie - kaszel i ogólnie paskudnie się czuję, jdnak biegania nie odpuszczam. Mleko z czosnkiem i miodem powinno pomóc! Dzisiaj planuję jakieś 12 km w tym jakieś przebieżki, rozciagania itp., a jutro, jak zdrowie pozwoli, 25 km. Zobaczymy jak będzie.
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ponad 15 km w deszczu - biegałem sobie po takim 1,2km odcinku asfaltu w środku lasu. Całkiem ok biorąc pod uwagę warunki. Do tego 12 x 100m/100m
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Jacusiu czekamy na relację z wrażeń po 25 km
.
Josina „12 x 100m/100m” ale czego? Przebieżek, podbiegów czy jeszcze czegoś innego?
Pozdrawiam.

Josina „12 x 100m/100m” ale czego? Przebieżek, podbiegów czy jeszcze czegoś innego?
Pozdrawiam.
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
przebieżek oczywiście - czyli 100m prawie na maks i 100m truchtu (swoją drogą jaka jest różnica między przebieżkami a interwałami - tylko długość czy jeszcze coś?)
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
HEJA! Dzisiaj zrobilem sobie tak lekko 7,7 km + 10x90m podbiegi pod koniec treningu nawet zaczelo slonce wychodzic a teraz to juz sobie ladnie swieci. Jutro mam w planach ok 20 km ale nie wiem jak bedzie na trasie bo snieg skutecznie zniecheca do biegania,moze snieg to za duzo powiedziane raczej powinienem napisac bloto posniegowe 

- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Josina przebieżki służą poprawieniu techniki biegu a nie siły biegowej (chociaż też trochę poprawiają). Masz je biegać ładnie a nie szybko. Oczywiście szybciej niż wb1 ale bez przesady. Głównie chodzi o to, by starać się biec jak najlepiej technicznie a nie „prawie na maks”, jak napisałeś. Od poprawiania siły biegowej nie są przebieżki a podbiegi
.
Interwały to biegi kilku-kilkunastominutowe w tempie 80-95% HRmax, a dokładniej rzecz ujmując na tempie zbliżonym do startowego. Kilka powtórzeń na przerwach kilkuminutowych w truchcie. Podobnym środkiem jest faltrek (zabawa biegowa) robiony na 85-90% HRmax, np. takimi odcinkami: 6'/5'/4'/3/2'/1' na przerwach takich, jak czas odcinka, czyli 6' szybko + 6' trucht + 5' szybko + 5' trucht + ... Generalnie im krótszy odcinek tym można go robić szybciej (tak samo w interwałach - krótszy odcinek szybciej, dłuższy krócej) . A tak przy okazji to te 2 elementy treningowe robi się na 1,5-2 miesiące przed planowanym startem po okresie solidnego, spokojnego treningu czyli wyrobieniu „bazy”.
Jakubie, Ssokolow pogoda nie zachęca do wycieczek w las, dlatego dziś tylko asfalt. Chciałem się sprawdzić po tym moim środowym wykrwawieniu i po prosu katastrofa!!! Bynajmniej nie z wykrwawienia. Jeśli chodzi o wytrzymałość nie zauważyłem jakiejkolwiek zmiany - super. Kiedyś jak poszedłem biegać dzień po oddaniu krwi to serce waliło jak młot i opadłem z sił po kilku minutach - dziś super. Za to potwornie dały mi się we znaki łydki, a dokładniej odcinek od połowy łydki w dół, czyli ścięgno Achillesa i kawałek mięśnia. No po prostu miałem wrażenie, że zaraz eksplodują. Z planowanych 12 km zrobiłem tylko 8 i to z kilkoma przerwami. Nie wiem co jest. Rozciągałem się i rozgrzałem jak zawsze i po prostu kanał. Ostatnio już miałem taki problem ale udało mi się to „zabiegać” i po ~godzinie przestały boleć (no ale nie bolały wtedy tak jak dziś). Powiedziałem sobie, że na następny trening zmienię buty i dziś zapomniałem więc nie wiem czy to buty czy coś innego. Zobaczę jutro. Dziś najwyżej porozciągam się jeszcze solidnie zobaczę. Udo już podczas biegu nie, boli ale czuję, że coś jeszcze nie tak (zwłaszcza na podbiegach).
Dobra. zaś się rozpisałem... Pozdrawiam.

Interwały to biegi kilku-kilkunastominutowe w tempie 80-95% HRmax, a dokładniej rzecz ujmując na tempie zbliżonym do startowego. Kilka powtórzeń na przerwach kilkuminutowych w truchcie. Podobnym środkiem jest faltrek (zabawa biegowa) robiony na 85-90% HRmax, np. takimi odcinkami: 6'/5'/4'/3/2'/1' na przerwach takich, jak czas odcinka, czyli 6' szybko + 6' trucht + 5' szybko + 5' trucht + ... Generalnie im krótszy odcinek tym można go robić szybciej (tak samo w interwałach - krótszy odcinek szybciej, dłuższy krócej) . A tak przy okazji to te 2 elementy treningowe robi się na 1,5-2 miesiące przed planowanym startem po okresie solidnego, spokojnego treningu czyli wyrobieniu „bazy”.
Jakubie, Ssokolow pogoda nie zachęca do wycieczek w las, dlatego dziś tylko asfalt. Chciałem się sprawdzić po tym moim środowym wykrwawieniu i po prosu katastrofa!!! Bynajmniej nie z wykrwawienia. Jeśli chodzi o wytrzymałość nie zauważyłem jakiejkolwiek zmiany - super. Kiedyś jak poszedłem biegać dzień po oddaniu krwi to serce waliło jak młot i opadłem z sił po kilku minutach - dziś super. Za to potwornie dały mi się we znaki łydki, a dokładniej odcinek od połowy łydki w dół, czyli ścięgno Achillesa i kawałek mięśnia. No po prostu miałem wrażenie, że zaraz eksplodują. Z planowanych 12 km zrobiłem tylko 8 i to z kilkoma przerwami. Nie wiem co jest. Rozciągałem się i rozgrzałem jak zawsze i po prostu kanał. Ostatnio już miałem taki problem ale udało mi się to „zabiegać” i po ~godzinie przestały boleć (no ale nie bolały wtedy tak jak dziś). Powiedziałem sobie, że na następny trening zmienię buty i dziś zapomniałem więc nie wiem czy to buty czy coś innego. Zobaczę jutro. Dziś najwyżej porozciągam się jeszcze solidnie zobaczę. Udo już podczas biegu nie, boli ale czuję, że coś jeszcze nie tak (zwłaszcza na podbiegach).
Dobra. zaś się rozpisałem... Pozdrawiam.
- Sinister
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 gru 2008, 18:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice B-stoku
Witam! Chcę wam powiedzieć że to chyba mój ulubiony temat na tym forum .Trzymam za was kciuki chłopaki i życzę wytrwałości i zdrowia przede wszystkim
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Kurcze, mamy fanów!!!Sinister pisze:Witam! Chcę wam powiedzieć że to chyba mój ulubiony temat na tym forum .Trzymam za was kciuki chłopaki i życzę wytrwałości i zdrowia przede wszystkim![]()
Pozdrawiam.
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
bartess trening układa mi od kwietnia zeszłego roku doświadczony biegacz, a ponieważ trening przynosi efekty (choćby wynik na 10 km lub połówka), więc sądzę że jest ok. Gdzieś czytałem że te "stówy" są również po to, żeby pobudzać inne partie mięśni, żeby nie zamulać się - ale ja nie jestem dobry w teorii treningowej
W każdym razie krzywdy mi jak sądzę nie zrobią.
Dziś dzieciak wybudził mnie przed 7, więc postanowiłem pójść na trening. BNP - w sumie 15 km, co 3 km zmiana prędkości:5:24-->5:16-->4:57-->4:38-->5:25
Całkiem fajnie, tym bardziej, że przy średnim tempie 5:07, średnie HR wyszło 145 (czyli 75%) - w ostatnich dwóch tygodniach zauważalnie się to zmieniło. Przy tych samych prędkościach mam dużo mniejsze HR.
Podsumowanie tygodnia: wszystko zgodnie z planem. 5 treningów. 65 km.

Dziś dzieciak wybudził mnie przed 7, więc postanowiłem pójść na trening. BNP - w sumie 15 km, co 3 km zmiana prędkości:5:24-->5:16-->4:57-->4:38-->5:25
Całkiem fajnie, tym bardziej, że przy średnim tempie 5:07, średnie HR wyszło 145 (czyli 75%) - w ostatnich dwóch tygodniach zauważalnie się to zmieniło. Przy tych samych prędkościach mam dużo mniejsze HR.
Podsumowanie tygodnia: wszystko zgodnie z planem. 5 treningów. 65 km.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Sinister Miliutko
. A Ty już jesteś przed czy po 42195?
Jacuś może jeszcze jakieś faknki się ujawnią
. Jak tam te Twoje 25 km??
Josina to co pytasz jak masz trenera
. „Gdzieś czytałem że te "stówy" są również po to, żeby pobudzać inne partie mięśni, żeby nie zamulać się”. To też. Jak masz biegać np. 2h wb1 to może nastąpić właśnie takie zamulenie, dlatego warto zmienić w trakcie rytm i tempo biegu na chwilę, by mięśnie inaczj popracowały. O tym już nie pisałem, bo zauważyłeś, że mam tendencję do rozpisywania się
. Generalnie przebieżki służą jednak poprawie techniki. Poza tym informacji jest całe mnóstwo. Jeżeli Cię to dalej interesuje to poszukaj
. Czy przez te ostatnie 2 tygodnie robiłes może dużo siły biegowej? Bo to może być powodem obniżenia się HRśr.
Pozdrawiam.

Jacuś może jeszcze jakieś faknki się ujawnią

Josina to co pytasz jak masz trenera



Pozdrawiam.