Ja niestety od niedzieli nie dałam rady wykroić czasu na bieganie.
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
-
Oldies
- Wyga

- Posty: 60
- Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziekuje Wam.
No tak, w sumie to powiem Wam, ze w takcie tego truchtania doznalam wrecz szoku psychicznego, ze "tak daleko i dlugo" truchtam
Tak mnie to zszokowalo, ze az teraz mysle, ze moze to tylko przypadek i juz jutro sie nie powtorzy...i znow powroce do 3 minut ...
Najlepsze bylo, ze super mi sie oddychalo, jakos tak naprawde lekko bylo. Az niesamowite.
Wilma, moze uda Ci sie w ten weekend. Powodzenia!
No tak, w sumie to powiem Wam, ze w takcie tego truchtania doznalam wrecz szoku psychicznego, ze "tak daleko i dlugo" truchtam
Tak mnie to zszokowalo, ze az teraz mysle, ze moze to tylko przypadek i juz jutro sie nie powtorzy...i znow powroce do 3 minut ...
Najlepsze bylo, ze super mi sie oddychalo, jakos tak naprawde lekko bylo. Az niesamowite.
Wilma, moze uda Ci sie w ten weekend. Powodzenia!
no run no fun
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Wilma pisze:Ale częstotliwość mam słabą. Tylko weekendy...
Najważniejsze to zdawać sobie sprawę gdzie jest problem. A skoro wiesz, że powinnaś biegać nieco częściej to zapewne uda się coś tak pozmieniać, żeby chociaż jeden trening wpadł w tygodniu.
PS: Treningi tylko w weekend są o wiele lepsze niż brak treningu
-
Oldies
- Wyga

- Posty: 60
- Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wilma! Gratulacje!
Dla mnie to wciaz daleka przYszlosc..te 30 min...
A Maly89 ma racje - raz w tygodniu lepiej niz nigdy.
I ja tak sobie tez powtarzam, ze trucht 12 min albo nawet moje 3 minuty to lepiej niz nic
Dla mnie to wciaz daleka przYszlosc..te 30 min...
A Maly89 ma racje - raz w tygodniu lepiej niz nigdy.
I ja tak sobie tez powtarzam, ze trucht 12 min albo nawet moje 3 minuty to lepiej niz nic
no run no fun
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ależ ja doskonale zdaję sobie sprawę w czym jest problemmaly89 pisze: Najważniejsze to zdawać sobie sprawę gdzie jest problem.
Otóż to!maly89 pisze: PS: Treningi tylko w weekend są o wiele lepsze niż brak treningu
Ale ja nie biegnę jeszcze 30 minut non stop. Jestem na 4 tygodniu i biegam po 4 minuty ciągiem.Oldies pisze:Wilma! Gratulacje!
Dla mnie to wciaz daleka przYszlosc..te 30 min...
o
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wilma to przecież recydywistka.Wilma pisze:Udało się dzisiajI to 30 minut bez problemu poszło (4 tydzień), pierwszy raz bez zadyszki.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
I wg mnie to jest właśnie zdrowe podejścieWilma pisze:Ależ ja doskonale zdaję sobie sprawę w czym jest problemmaly89 pisze: Najważniejsze to zdawać sobie sprawę gdzie jest problem.W tym, że dzień w dzień jestem poza domem 13 godzin i jestem jedynym rodzicem dla swojego dziecka, które potrzebuje mnie choć przez 2 godzinny dziennie.
Pozdrawiam
- Aldona
- Stary Wyga

- Posty: 151
- Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Wilmo, gratulacje!!!
Mam pytanie teraz, czy wskakujesz od razu na 30 min. czy robisz jeszcze tydzień z 4,5 min. biegu??
Mam pytanie teraz, czy wskakujesz od razu na 30 min. czy robisz jeszcze tydzień z 4,5 min. biegu??
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wysoki Sądzie, przyznaję się do winyAdam Klein pisze:Wilma to przecież recydywistka.
Nie ma innej opcjimaly89 pisze:I wg mnie to jest właśnie zdrowe podejścieNajpierw rodzina potem pasja
![]()
Zrobię po kolei wszystkie tygodnie, być może niektóre dłużej niż jest przewidziane. 30 minut nie dałabym rady bez przerwy, szczególnie, że nie mam czasu na regularne biegania zgodnie z grafikiem tego planu.Aldona pisze:Wilmo, gratulacje!!!
Mam pytanie teraz, czy wskakujesz od razu na 30 min. czy robisz jeszcze tydzień z 4,5 min. biegu??
A tak na marginesie to mnie dzisiaj boli kolano :/ Czy to możliwe, że to kwestia wczorajszego biegania po chodnikach (oblodzonych)? Do tej pory biegałam tylko po polach i lesie. Biegłam spokojnie, bez zadyszki i nic mnie nie bolało. A dzisiaj wstałam z obolałym kolanem.
o
-
Oldies
- Wyga

- Posty: 60
- Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem po
Dzis postanowilam znow "zobaczyc" jak bedzie. Marsz 8 minut, potem 10 minut truchtalam, wszystko ok, ale dzis poczulam naprawde miesnie nog, jak nigdy. potem zrobilam marsz 3 minuty, i znow postanowilam podtruchtac i dalam rade 5 minut. Dalej juz pomaszerowalam 5 minut i zakonczylam spokojnie i porzadnym rozciaganiem.
Wiec mysle, ze skoro zobaczylam, ze moge przelamac te magiczna granice 3 minut
to chyba teraz juz wroce do planu i zrobie powoli teraz 4 minuty....i dalej i dalej... chyba problem byl w tempie i oddechu do tej pory, ale jak tak truchtam, to jest zupelnie inaczej - jakies sugestie doswiadczonych?? Bylabym wdzieczna.
Wilmo, ja nie jestem biegla w tych sprawach, ale mialam jesienia podobna kontuzje. Wrocilam z biegu (m.in wtedy uciekalam przed typem w parku wiec przyspieszylam za mocno oraz tego dnia nie mialam czasu na porzadna rozgrzewke) i gdy wrocilam do domu, natychmiast po "ostygnieciu" rozbolalo mnie kolano. Na drugi dzien nie moglam stanac na te noge, bylo jescze gorzej. Lekarz mi powiedzial, ze naciagnelam cos tam, i ze w sumie nie byl to problem samego kolana. Musialam wziac ibuprofen, i za dwa dni bylo ok. Zrobilam wtedy tez przerwe tygodniowa. Moze i z Toba jest podobnie, na tym lodzie moglo byc ciezej. Jesli nie jest opuchniete to moze daj mu odpoczac i powinno byc lepiej juz jutro. Wytlumaczono mi, ze w trakcie cwiczenia nie czuje sie tego, bo jest rozgrzane, ale wlasnie potem, a juz na drugi dzien jeszcze gorzej. Zycze zdrowia.
Dzis postanowilam znow "zobaczyc" jak bedzie. Marsz 8 minut, potem 10 minut truchtalam, wszystko ok, ale dzis poczulam naprawde miesnie nog, jak nigdy. potem zrobilam marsz 3 minuty, i znow postanowilam podtruchtac i dalam rade 5 minut. Dalej juz pomaszerowalam 5 minut i zakonczylam spokojnie i porzadnym rozciaganiem.
Wiec mysle, ze skoro zobaczylam, ze moge przelamac te magiczna granice 3 minut
Wilmo, ja nie jestem biegla w tych sprawach, ale mialam jesienia podobna kontuzje. Wrocilam z biegu (m.in wtedy uciekalam przed typem w parku wiec przyspieszylam za mocno oraz tego dnia nie mialam czasu na porzadna rozgrzewke) i gdy wrocilam do domu, natychmiast po "ostygnieciu" rozbolalo mnie kolano. Na drugi dzien nie moglam stanac na te noge, bylo jescze gorzej. Lekarz mi powiedzial, ze naciagnelam cos tam, i ze w sumie nie byl to problem samego kolana. Musialam wziac ibuprofen, i za dwa dni bylo ok. Zrobilam wtedy tez przerwe tygodniowa. Moze i z Toba jest podobnie, na tym lodzie moglo byc ciezej. Jesli nie jest opuchniete to moze daj mu odpoczac i powinno byc lepiej juz jutro. Wytlumaczono mi, ze w trakcie cwiczenia nie czuje sie tego, bo jest rozgrzane, ale wlasnie potem, a juz na drugi dzien jeszcze gorzej. Zycze zdrowia.
no run no fun
- darek12
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 251
- Rejestracja: 09 paź 2009, 21:23
- Życiówka na 10k: 00:44:20
- Życiówka w maratonie: 03:46:20
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Jak powiedzieli tak zrobili .
Dzisiaj, w Zielonej Górze, na stadionie rozpoczęliśmy treningi wg "planu pumy".
Mimo śniegu i mrozu przyszło naprawdę sporo osób.
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że łatwizna
Oby tak dalej.
Dzisiaj, w Zielonej Górze, na stadionie rozpoczęliśmy treningi wg "planu pumy".
Mimo śniegu i mrozu przyszło naprawdę sporo osób.
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że łatwizna
Oby tak dalej.
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Dzisiaj biały puch nie przestaje lecieć z nieba. Warstwa śniegu z minuty na minute robi się coraz większa. Trening w dniu dzisiejszym może być ekstremalny. Tym bardziej, iż wypadł mi w najgorszym dniu mojego cyklu. Hmm...podobno bieganie łagodzi bóle. Sprawdzę to na własnej skórze 
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo


