Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Jak mawiał nieodżałowany tow Gomułka "Nadejszła ta wiekopomna chwila" śnieg spadł i jak się biegało?
Do grubasów!!!!!!!!!!!!!
zgubiłem kolejny kilogram ,trwało to ok 2 m-cy charówy ( jakieś 320 km)
Jak pisałem ok dwa tyg temu waga była na 90 ale były wachania 90-91
teraz jest 89-90.
Jeżeli jestem tym w stanie kogoś zmotywować to się ucieszę.
New Balance but biegowy
Pinacolada
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 09 wrz 2007, 09:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Super!!!Gratuluję!!!Ja też mam mniej o kilogram.Ale już wiem dlaczego....sprawiliśmy sobie pulsometry i okazało się,ile spalam kalorii.Do tej pory mało, ze względu na moją kondycję a głównie na to,że niewytrzymały płuca i serce.Teraz coraz dłużej biegam i do tego tempo ygmam coraz lepsze.I co ilość spalanych kalorii wzrosła bardzo.Co prawda mój mąż spala ich o 30-40%więcej ale też jego tempo i ilość przebiegniętych kilometrów w tym samym czasie jest znacznie większa.Tak więc mam do czego dąrzyć i już wiem,że te pierwsze 10 tygodni,no w moim przypadku to kilkanaście tygodni to jest rozruch i nie ma na co liczyć.Samo spalanie i zrzucanie przyjdzie z czasem jak nabieżemy formy.Mam nadzieję,że mam rację :oczko:
"Jeżeli człowiek czegoś gorąco pragnie, to cały wszechświat potajemnie mu sprzyja."
Pinacolada
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 09 wrz 2007, 09:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Super!!!Gratuluję!!!Ja też mam mniej o kilogram.Ale już wiem dlaczego....sprawiliśmy sobie pulsometry i okazało się,ile spalam kalorii.Do tej pory mało, ze względu na moją kondycję a głównie na to,że nie wytrzymały płuca i serce.Teraz coraz dłużej biegam i do tego tempo mam coraz lepsze.A ilość spalanych kalorii wzrosła bardzo.Co prawda mój mąż spala ich o 30-40%więcej ale też jego tempo i ilość przebiegniętych kilometrów w tym samym czasie jest znacznie większa.Tak więc mam do czego dąrzyć i już wiem,że te pierwsze 10 tygodni,no w moim przypadku to kilkanaście tygodni to jest rozruch i nie ma na co liczyć.Samo spalanie i zrzucanie przyjdzie z czasem jak nabieżemy formy.Mam nadzieję,że mam rację :oczko:
"Jeżeli człowiek czegoś gorąco pragnie, to cały wszechświat potajemnie mu sprzyja."
Slawo75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CIECHANÓW

Nieprzeczytany post

Witam Pinacolada i Ksiegowy super że się nie zniechęciliście i efekty widac a będzie jeszcze bardziej. oczywiście że jest to motywujace dla innych , chocby dla mnie. Jak napisałem wcześniej od poczatku planu 10 tygodniowego biegałem niezłym tempem 8-10 km/h choć zalecano ok 6km/h Więc puls też był wysoki i może spalanie mało optymalne.
Teraz biegam 45 min i podspiewuje ale jak napisałem po 3 miesiacach cały czas 90 kg , trochę sie niepokoiłem ale wizualnie poprawa wiec nie ma co narzekać. Acha wczoraj grałem kolejny raz w piłke halową 1,5 h z kumplami z pracy(bierzemy udział w zakładowej lidze w Ciechanowie )naprawde mocnym tempem i naprawde jestem z siebie zadowolony.POZDR
aolesins
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a ja nie jestem taki kozak :)
okazało się, że mój pomiar trasy był zły - zawyżałem po 150m na kółku (2.7 km). Po zmniejszeniu dystansu tempo spadło... i by się zgadzało z Biegiem Niepodległości :)

ale biegam dalej, już jestem prawie zapisany na Półmaraton Warszawski 2008 :)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Slawo75 pisze: Teraz jednak wiem, że nie (żonka powiedziała ze wpadłem w nałóg i mam pi…..olca ). Przez zimę (ciemno wszedzie, głucho wszedzie) nie będę zwiekszał dystansu i czasu, chcę utrzymać formę do wiosny i wtedy do tych 45 minut będę dodawać kolejne. Moje treningi to poniedziałek – 90 minut piłki halowej , ŚR, PT i SO - 45 min biegu. Przez te trzy miesiące waga spadła do UWAGA …90,5 kg . Ale w za to w pasie minus 5cm.
Witaj Slawo75. Żony to tak mają, więc się nie przejmuj :hej: . Jak pobiegniesz na jakiś zawodach to będzie z Ciebie dumna. Pasek jest bardzo ważny, więc go pilnuj :hejhej: .



Pozdrawiam jeszcze nie biegając
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Witaj JAR dawno cię nie "czytałem" co u ciebie słychać biegasz???
Widzę że wczoraj były twoje małe urodziny rok na FORUM czy składano ci życzenia?
Jak nie to sto lat ,sto lat od grubasów byłych obecnych ale napewno nie przyszłych ...
Pozdrawiam serdecznie BUCHALTER!!!!!!!!!!!!!!!!
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Dzięki za życzenia. To miłe, że to zauważyłeś.

Skręcony staw skokowy nie pozwala mi biegać niestety, ale biegać będę :hej:


Pozdrawiam urodzinowo
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Filip_Golarz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 16 lis 2007, 23:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolica

Nieprzeczytany post

Witam Wszystkich !!!
No to i Ja chyba zaczne :)
CZAS GRA NA MOJA NIE KORZYŚĆ kg cały cza ida do góry
Juz niedługo ;)
forest żnin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 28 paź 2007, 13:30

Nieprzeczytany post

Witam
Zacząłem biegać jakieś 6 tygodni temu. Do dzisiaj schudłem ok.7kg (z 98kg na 91kg przy 183cm). Rewelacyjnie się czuję: nie mam zadyszki przy niewielkim wysiłku, nie pocę się nadmiernie - jak przedtem, mam dużo energii i psychicznie jest o wiele lepiej. Niestety od tygodnia nie mogę biegać - nabawiłem sie kontuzji - ból kości piszczelowej od wewnątrz tuż nad kostką - prawdopodobnie przeciążeniowy. Mam nadzieje że wkrótce wrócę do treningu bo warto.
Pzodro
basia81
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 18 lis 2007, 13:19

Nieprzeczytany post

Dzięki takim info wiem ze warto się wziąść za sibie, włożyć troche wysiłku i być zdrowszym!!
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Chciałem tylko napisąc ,że biegam!!!
Na tym wątku robi się coraz smutniej ,czyżby GRUBASY przestały biegać
Chyba przyszła zima - no cóż byle do wiosny.
AREKD20
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 01 paź 2007, 13:39

Nieprzeczytany post

forest żnin pisze:Witam
Zacząłem biegać jakieś 6 tygodni temu. Do dzisiaj schudłem ok.7kg (z 98kg na 91kg przy 183cm). Rewelacyjnie się czuję: nie mam zadyszki przy niewielkim wysiłku, nie pocę się nadmiernie - jak przedtem, mam dużo energii i psychicznie jest o wiele lepiej. Niestety od tygodnia nie mogę biegać - nabawiłem sie kontuzji - ból kości piszczelowej od wewnątrz tuż nad kostką - prawdopodobnie przeciążeniowy. Mam nadzieje że wkrótce wrócę do treningu bo warto.
Pzodro

jak wygląda Twoj trenign? jak biegasz ile itd?

7kg w 6 tygodni to wedłog mnie niezle moze masz rade jakąs dla mnie chetnie zrzuce tyle samo
czekam na odpowiedz
forest żnin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 28 paź 2007, 13:30

Nieprzeczytany post

Teraz biegam ok 5 km w tempie jakieś 5:30min/km lub nawet wolniej - jakieś 4 dni w tygodniu. Do tego zmieniłem nieco odżywianie:
- ok. 7:00 płatki kukurydziane z mlekiem,
- ok. 10 drugie sniadanie - lekkie
- ok. 13-14 jakieś owoce lub jogurcik
- ok. 17 objad (normalny jak zawsze lecz w rozsądnych ilościach)
W trakcie dnia sporo wody mineralnej i herbat (miętowej lub czerwonej)
Dodam że dzisiaj rano ważyłem 89,5 kg.
Miałem tydzień przerwy w bieganiu ze względu na ból piszczeli i schudłem ponad 2kg !!
Poza tym poznałem fajna kobietę, a wtedy o spadek wagi nietrudno :)
Pozdrawiam
Pinacolada
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 09 wrz 2007, 09:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie
Faktycznie nie odzywałam się jakiś czas,a wywołana przez Księgowego czuję się w obowiązku napisać :ble: Czytam regularnie wasze posty ale niestety ostatnie dni były tak intensywne,że nie miałam ani chwili wolnego czasu aby napisać.Ale do rzeczy.W zeszłym tygodniu biegłam tylko raz,ponieważ we wtorek poszłam pierwszy raz na tai tchi i coś mi się tam zrobiło z kolanem.Potworny ból.Mój synek na dodatek zachorował i od piątku siedziałam z nim w domu.W niedzielę to już byłam nie do zniesienia.A w poniedziałek mąż rano podał mi dres i pogonił :oczko: do lasu.Od razu poprawa!!!!Już mnie tak nie nosiło :bum: Czyli już jestem na takim etapie,że brakuje mi biegania.Jak kilka dni mam przerwę w bieganiu to źle się z tym czuję!Biegam coraz dłużej i szybciej.A co do kilogramów to nie mam takiego tempa jak mój przedmówca :ojnie: i już jestem przez to zielona z zazdrości ale no cóż...nie każdy ma tak pięknie.U mnie podobnie jak u moich wspaniałych kolegów idzie to powoooooooooli.Ale może dzięki temu zdrowiej?Ja w swoim życiu potrafiłam zrzucać nawet 10 kg miesiecznie i co?Efekt wiadomy.A teraz idzie wolniej ale jakoś tak bez wielkiego nacisku na spadek kilogramów.Pewnie już to pisałam,pomimo tego,że bardzo chcę schudnąć.cieszę się bardziej tym,że mam lepszą formę,że biegam 15 min non stop,że serce mi nie wariuje,że ....chce mi się żyć!!!A schudnąć schudniemy.A i polecam tai tchi,namówiła mnie córcia bo trenuje z moim synkiem kung fu a jej trener prowadzi dla dorosłych właśnie tai tchi i zaczełam ćwiczyć,byłam dopiero dwa razy ale to bardzo wyciszające i rozluźniające ćwiczenia.
Kończę,bo mnie jak nie ma tak nie ma ale jak już zacznę pisać to nie mogę skończyć :hej:
Pozdrawiam wszystkie grubasy :oczko:
"Jeżeli człowiek czegoś gorąco pragnie, to cały wszechświat potajemnie mu sprzyja."
ODPOWIEDZ