Chcę biegać ale się wstydzę...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
prawie maratończyk
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 25 mar 2012, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ty sobie pomyśl ile osób Ci będzie zazdrościć jak zaczniesz biegać, dla większości to abstrakcja. Zresztą inni biegacze nie patrzą na początkującego jak na paralityka, to jest normalna kolej rzeczy i ci co biegają wiedzą, że największym kapitałem w bieganiu jest konsekwencja. Dlatego jak ja widzę początkującego to się uśmiecham, i nie robię dlatego bo się z niego śmieje, a dlatego że przypominam sobie swoje początki :hahaha:
PKO
Schredis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 29 lis 2012, 16:09
Życiówka na 10k: 49:08

Nieprzeczytany post

Moja największa obawa była powodowana przez getry biegowe, bez których co nieco mogło by mi odmarznąć, które są odważne, ale przemogłem się i jakoś głupich uwag nie słyszę :hejhej:
Kat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 09 gru 2012, 16:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja dziś też (w końcu) wzięłam się w garść i wyszłam pierwszy raz pobiegać, podreptać - jak kto woli. Musiałam pokonać wspomniany wcześniej wstyd, obawę, że nie dam rady przebiec 200 metrów oraz zmęczenie po nocnym dyżurze w pracy. I...jestem w sumie z siebie dumna. Przetruchtałam dziś wg google 4,4 km, z krótkimi przerwami i postojami wymuszonymi przez czerwone światło na przejściach dla pieszych. Jestem z siebie dumna :D, tym bardziej, że wiem, że jeszcze mogłam troszkę pobiegać. Zważywszy jednak, że to w ogóle moje pierwsze bieganie i sport jakikolwiek od dawien dawna, nie ma co szarżować na samym początku :).
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

No to brawa za odwagę :usmiech:
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Schredis pisze:Moja największa obawa była powodowana przez getry biegowe, bez których co nieco mogło by mi odmarznąć, które są odważne, ale przemogłem się i jakoś głupich uwag nie słyszę :hejhej:
Tez tak miałem jak je sobie kupiłem. Teraz nie wyobrażam sobie by biegać w czymś innym.

A dla wszystkich, którzy się przemogli, pokonali siebie i ruszyli do biegu WIELKI SZACUN!!! :taktak: :taktak:
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kat pisze:Ja dziś też (w końcu) wzięłam się w garść i wyszłam pierwszy raz pobiegać, podreptać - jak kto woli. Musiałam pokonać wspomniany wcześniej wstyd, obawę, że nie dam rady przebiec 200 metrów oraz zmęczenie po nocnym dyżurze w pracy. I...jestem w sumie z siebie dumna. Przetruchtałam dziś wg google 4,4 km, z krótkimi przerwami i postojami wymuszonymi przez czerwone światło na przejściach dla pieszych. Jestem z siebie dumna :D, tym bardziej, że wiem, że jeszcze mogłam troszkę pobiegać. Zważywszy jednak, że to w ogóle moje pierwsze bieganie i sport jakikolwiek od dawien dawna, nie ma co szarżować na samym początku :).
Brawo! Teraz już będzie tylko lepiej :) Najgorzej się zebrać w sobie i wyjść na pierwszy trening :) Powodzenia i daj od czasu do czasu znać jak Ci idzie :)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najlepszą akcję miałem na niedzielnym bieganiu. Na trening wybrałem sie około 18:00 śnieg cały czas padał, a wiatr wiał jak oszalały. Co jakiś czas mijałem jakąś skuloną z zimna postać nieporadnie poruszającą się w świeżym śniegu. Pomyślałem sobie jakie zajechiste warunki do biegania :ble:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
TadX
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 16 gru 2012, 18:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy to chodzi o Ciebie, Autorko tematu, czy o kogokolwiek innego... Tyczy się to wszystkich... Wyjdziesz na ulicę i boisz się, że Cię wyśmieją, będą patrzeć? Ludzi na ulicy guzik obchodzisz. Mają swoje sprawy, zmartwienia, czy humory, itp. itd. Ja rozumiem, że ludzie czasem potrzebują czuć się centrum uniwersum, ale naprawdę - kogoś, kto idzie po zakupy nie obchodzi ten, tamten, ta, tamta biegająca osoba. No chyba, że na kogoś wpadniesz na chodniku... Wtedy nie miej pretensji o zainteresowanie swoją osobą ;)

Jeśli już są jakieś reakcje przechodniów, to tym lepiej dla Ciebie. Tamci ludzie zazdroszcząc Ci (bo sami nic nie robią i nie zrobią) może i rzucą jakiś komentarz, ale jest to kompensacja ich własnych słabości, kompleksów i zwyczajnego, prozaicznego lenistwa. Nie ma się co przejmować. Już tym bardziej wstydzić. Trzeba też sobie odpowiedzieć na pytanie - lepiej wstydzić się biegać, czy tego, że nic się nie robi na poprawę swojego zdrowia?

Nie dajmy się zwariować, działajmy ;)
Awatar użytkownika
prawie maratończyk
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 25 mar 2012, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Schredis pisze:Moja największa obawa była powodowana przez getry biegowe, bez których co nieco mogło by mi odmarznąć, które są odważne, ale przemogłem się i jakoś głupich uwag nie słyszę :hejhej:
Ja też tak miałem, pamiętam jak dziś :hahaha: najpierw się nie mogłem przemóc, żeby je kupić :hahaha: a później żeby założyć :hahaha: A teraz się śmieję, że jakbym był kobietą to cały czas bym w leginsach śmigał bo są takie wygodne :hahaha:

Swoją drogą niezła się tu zrobiła grupa wsparcia Pani biegaczki :hejhej:
Awatar użytkownika
krejpek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

prawie maratończyk pisze:Swoją drogą niezła się tu zrobiła grupa wsparcia Pani biegaczki :hejhej:

I koło Anonimowych Legginsiarzy.

To strasznie niemęskie nosić tak obcisłe spodnie! Noszenie brzucha też jest niemęskie :D
A teraz się śmieję, że jakbym był kobietą to cały czas bym w leginsach śmigał bo są takie wygodne :hahaha:
Jestem jedynym facetem w domu, a chyba najczęściej noszę legginsy :hej: Czasem jak się zapomnę to potrafię jeszcze pół dnia przechodzić w nich po mieszkaniu :hahaha:
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
MaLiSmO88
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 25 kwie 2012, 16:52
Życiówka na 10k: 46:16
Życiówka w maratonie: 03:43:56
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja legginsy nazywam pedałkami :P i są nieodłączną częścią treningu w zimne dni.:D
5km- 21:29 10km -46:16 21,097km-1:39:56 42,195- 3:43:59
CEL:NYC HALF MARATHON 16.03.14

https://www.facebook.com/BiegaczWWielkiimMiescie
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

MaLiSmO88 pisze:Ja legginsy nazywam pedałkami :P i są nieodłączną częścią treningu w zimne dni.:D
:hej: :hej: :hej: dla mnie to są rajtki... o pedałkach nie słyszałem jeszcze
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ