Ja przejdę chyba na 8-12. Zostały mi jeszcze 2 treningi do ostatniego, 30-minutowego biegu. Wszystko fajnie, tylko mam wrażenie że wychudłem strasznie - łapki mam jak u dziecka, w pasie tez troche poszło, bo spodnie z d*** lecą W moim przypadku to NIE JEST dobrze, bo i tak jestem szczupak. Trzeba będzie kupić jakieś hantelki i pompować chociaż co drugi dzień
domurst pisze:Ja przejdę chyba na 8-12. Zostały mi jeszcze 2 treningi do ostatniego, 30-minutowego biegu. Wszystko fajnie, tylko mam wrażenie że wychudłem strasznie - łapki mam jak u dziecka, w pasie tez troche poszło, bo spodnie z d*** lecą W moim przypadku to NIE JEST dobrze, bo i tak jestem szczupak. Trzeba będzie kupić jakieś hantelki i pompować chociaż co drugi dzień
Nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie
No i w pizdu i wyladowal... Niestety dzisiejszy trening potwierdzil moje najgorsze obawy, kolana odmowily wspolpracy. Zdolalem pobiec tylko 2x8'b+2'm i reszte musialem juz tylko marszowac. Mysle ze czeka mnie conajmniej 2 tygodnie marszowania zeby dac odpoczac kolanom i zobaczymy co bedzie dalej. Przy okazji zaczalem jesc galaretke, co prawda niektorzy uwazaja ze to placebo ale jesli ma pomoc to czemu nie, napewno nie zaszkodzi.
Co do nastepnego planu to mnie osobiscie najbardziej podoba sie "Sila i Wytrzymalosc". Najbardziej uniwersalny plus daje ciekawe mozliwosci wlasnej ingerencji.
Jest!!!!!!!!!!!!!!!! 30 minut ciągłego biegu wykonane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nemi, obiecałem że wykonam ten plan do końca, ale nie wytrzymałem, tak dobrze się czułem że we wtorek przebiegłem ten dystans. Miałem biec 4:30' ale nie zatrzymałem się i przebiegłem 30 minut. Niestety rewelacyjnie kiepski czas we wtorek 7:50'km w czwartek 7:30'km, ale co tam nie o to chodzi, tylko o te 30 minut cięgłego wysiłku. Nemi Ty też przebiegniesz te 30 minut bez problemu, tylko nie za szybko, przynajmniej ten pierwszy raz powoli (trzymam za Ciebie kciuki i pozostałych kończacych plan).
Podziękowania dla twórcy tego planu! Jest on rewelacyjny, skoro ja mający 0 lub nawet mniej kondycji wykonałem go od pierwszego treningu i zakończyłem tydzień wcześniej i dzisiaj potrafię biegac 30 minut non stop, to znaczy że każdy może zrealizowac bez problemu ten plan pod trzema naprawdę niewielkimi warunkami: odpowiednia motywacja, sumienność i systematyczność wykonywania planu, poświęcenie ok. 40' 4x w tygodniu. Polecam!!!!!
Plany na przyszłość? Teraz pobiegam sobie te 30 minut skupiając się na poprawie szybkości i pomalutku będę sobie wydłuzał czas biegu. Od najpóźniej 1 sierpnia rozpocznę Plan Pumy 15-21 km.
Nemi, nie potrzeba zakładać nowych wątków na forum jeśli chodzi o plany Pumy ponieważ Adam założył taki wątek "Trening z Pumą dla początkujących" jest on trochę niemrawy, ale myślę że go rozruszamy (mówie oczywiście o wątku na forum, a nie o Adamie, chyba że dziewczyny myślą inaczej).
Bardzo się cieszę że jest nas coraz więcej ujawnionych, zapalonych początkujących biegaczy. Zapraszam do czynnego udziału na forum!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Apel do "starych pierników"
Masz ukończone 40, 45, lub więcej lat, siedzisz w wygodnym fotelu, oglądasz cały dzień telewizor, jedynym twoim sportem jest ćwiczenie kciuka na pilocie, zajadasz same "pyszności", uwielbiasz grila i piwko, twój brzuch przypomina bemben, lubisz opowiedać jak to kiedyś, kiedyś byłeś super sportowcem - to znaczy że dzisiaj jesteś "starym piernikiem".
Zmień wkońcu to!!!!!!!
Kup sobie buty sportowe, załóż koszulkę i spodnie dresowe i zacznij pierwszy trening z 6 tygodniowego planu Pumy, to naprawdę niewielki wisiłek, 30 sekund wolniutkiego biegu i 4,5 minuty marszu razy 6, dasz radę, sam to przerabiałem.
A że sąsiedzi będę się śmiali? I co z tego, skoro tak naprawdę będą Tobie zazdrościć że stać Ciebie na coś takiego, a oni nie mają odwagi!!!
"Stare Pierniki" już czas zacząć się ruszać!!! My młodzież - wszyscy poniżej 40 lat (a, ja się obecnie czuje na dwadzieścia)tutaj wam pomożemy i was wesprzemy tylko ruszcie się i ujawnijcie!!!
Pozdrawiam
Ptak (kiedyś "stary piernik")
Właśnie ukończyłam Plan Puma...wstałam rano i pomyślałam a czemu nie i spróbowałam....MAM NA KONCIE MOJE 30 MINUT BIEGU!!!!!!! SUPER!!!po prostu rewelacja i w ogóle miałam wrażenie ze mogę dalej biec!!!polecam ten plan każdemu wrogowi biegania, który chce zacząć ....ja nigdy bym nie przypuszczała, ze będę biegać i co najważniejsze, że będzie sprawiać mi to frajdę....Ptak..tak myślał, miałam przeczucie - jednak kobieca intuicja mnie nie zawiodła...echch Ty...ale jestem z ciebie dumna...ja tez poczułam, ze to już czas tym bardziej ze te 30 sek.tak naprawdę mnie tylko wyprowadzały z rytmu...no to mamy co świętować...życzę powiedzenia na ścieżkach....a jeśli chodzi o watek to podeślijcie link ....dzięki no to biegusiem
Witam sie ladnie ))
Grzecznie zarejestrowalam i na apel- melduje sie i zglaszam, ze ukonczylam plan i dzis przebieglam 41 min ciaglego biegu ) w zabojczym tempie zaliczylam ponad 5 km;_)) A co tam, jak na mnie , swiezej 40 latki, ktora nie umiala przebiec 1 min to prawie polmaraton;_)) A wlasnei dzis w mojej wsi startuje Rybnicki Ksiezycowy, ide kibicowac i mobilizowac sie ))
Pozdrawiam wszystkich zaczynajacych zycie w biegu )
ptaku - Twoje tempo jest chyba dobre. Ja biegałem interwał 4min biegu na 1min marszu w tempie 6.50/km i mam wrażenie, że to za szybko, bo wchodząc po schodach do mieszkania było ciężko. Mi jeszcze zostały teoretycznie 3 treningi, ale już jutro spróbuję się nie zatrzymać. Od wczoraj też pompuję coby masy mięśniowej nie tracić - to jeszcze nie ten etap, że chciałbym wyglądać jak Kenijczyk
Gratuluje wszystkim krórzy również ukończyli plan 6 tygodniowy Pumy i przebiegli 30 minut.
Szczególnie Nemi my najdłużej sie tutaj wspieraliśmy.
A także Mimbelle, AnnieMartynie, Leszeqowi.
Domurst tobie też gratuluje bo pewnie zaraz przebiegniesz te 30 minut.
Trzymam kciuki za Goszką i Fantoma.
A ja mam jeszcze małe pytanie, czy ktoś z Was też tak miał, że w czasie planu w pewnym momencie mocniej bolały nogi? Mi się tak zrobiło, jak zaczęłam biegać 4,5 min, potem przeszło i 30 min biegło mi się już dobrze. Ale teraz znowu mam wrażenie, że mam strasznie ciężkie nogi i jak próbowałam dwa dni później pobiec znowu 30 min, to łydki bolały i nie dałam rady ;/ Czy jest jakaś rada na to? Lepiej pobiec jutro i się przemóc czy zrobić przerwę do wtorku?
Proszę o jakąś radę
hej..AnnaMarta wydaje mi się ze powinnaś trochę przeczekać te parę dni bez biegania tobie nie zaszkodzi a tylko nabierzesz trochę sił i zregenerujesz ciało i mięśnie jak również psychikę .... ja bym tak zrobiła ....zamiast tego po prostu w domu się porozciągaj na spokojnie albo może rowerek dla odmiany...życzę powrotu do formy ...m
Oj jak ja Wam zazdroszcze że już skończyliście ten plan. Zostało mi jeszcze 2 tyg do końca i dołączę do Was na następnym poziomie. Tak jak obiecałem:) Pozdrawiam
AnnaMartyna pisze:A ja mam jeszcze małe pytanie, czy ktoś z Was też tak miał, że w czasie planu w pewnym momencie mocniej bolały nogi? Mi się tak zrobiło, jak zaczęłam biegać 4,5 min, potem przeszło i 30 min biegło mi się już dobrze. Ale teraz znowu mam wrażenie, że mam strasznie ciężkie nogi i jak próbowałam dwa dni później pobiec znowu 30 min, to łydki bolały i nie dałam rady ;/ Czy jest jakaś rada na to? Lepiej pobiec jutro i się przemóc czy zrobić przerwę do wtorku?
Proszę o jakąś radę
Ja ten cały plan traktuje umownie i jedyne czego przestrzegałem, to zrobienie odpowiedniej ilości treningów nim przejdę na kolejny poziom. Jeśli czujesz, że organizm się nie zregenerował to odpuść sobie, w końcu masz z tego czerpać przyjemność. 2 tygodnie temu miałem jakieś kłopoty żołądkowe i prawie tydzień nie biegałem - wcale mi to specjalnie nie przeszkodziło w przejściu na kolejny poziom.
Dzisiaj przedostatni trening zrobiłem, chyba niepotrzebnie bo czułem lekko naciągniętą pachwinę przed startem, ale myślałem, że to "zabiegam" - póki biegłem było ok, ale teraz trochę boli. Najwyżej odwlecze mi się finał o 1-2 dni, ale następnym razem raczej sobie odpuszczę
gratulacje dla wszystkich, którzy mają swoje 30 min za sobą- zwłaszcza dla Nemi i Ptaka
ja coraz bardziej cieszę się bieganiem, coraz bardziej lubię i mam nadzieję nigdy nie przestać!
Póki co zgubiłam prawie 6 kg, a z sapiącego kanapowca zaczynam się robić biegaczem- wczoraj przebiegłam 6,2 km w 45 minut... i żyję! a dzisiaj zaczął się dopiero mój 2 miesiąc tej zabawy
zmiany są na prawdę niesamowite, więc wszystkim początkującym życzę dużo motywacji, bo warto! Plan Pumy oczywiście poleciłam już dalej.
Do zobaczenia w innym temacie (i mówię wam- jeszcze będziemy biegać maratony!)