Powiem więcej takie tempo to bieg pełną gembą, Danielsowski BS, jeden z najważniejszych treningów w bieganiu, więc możesz być z siebie dumnyMarrtinez pisze:Możesz mieć rację. Dziś na godzinę przed treningiem zjadłem miskę zupy brokułowej + 2 parówki drobiowe i kolki nie było Po około 2km lekko się odezwała ale zaraz znikła bezpowrotniemaly89 pisze:3h godziny to trochę sporo. Wydaje mi się, że rozsądniej będzie pokombinować z tym co się je.
A tak na marginesie, dziś biegło mi się tak fajnie, że nawet nie zauważyłem, jak minęło mi 40 minut ciągłego biegu (o ile biegiem można nazwać średnie tempo 6:40 min/km ).
Grubasy - tylko dla Was
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Marrtinez
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dzięki za słowa uznania Może organizm mi prezent zrobił, bo mam dziś urodziny
Zaczyna mi po głowie chodzić Bieg Fiata w maju
Zaczyna mi po głowie chodzić Bieg Fiata w maju
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
W takim razie przyjmij spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe
Jeśli masz ochotę sprawdzić się lub po prostu wziąć udział w imprezie biegowej to zapisuj się! Żałować na pewno nie będziesz
Jeśli masz ochotę sprawdzić się lub po prostu wziąć udział w imprezie biegowej to zapisuj się! Żałować na pewno nie będziesz
-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 07:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wydaje mi się , że wszystko robię zgodnie ze sztuką : pięć posiłków co 3 godziny , praktycznie odstawione chleb , ziemniaki , makaron . Biegam 3 razy w tygodniu robiąc około 30 km w tempie 5.30- 6 min/km.Raz w tygodniu basen. Problemem może być co piątkowo-wieczorny drink i sobotnie słodycze [w niewielkich ilościach ]Chodzi generalnie oto , że do tej pory mimo podjadania , waga spadała ,niestety teraz na 90 kilogramach jest problem -pozdrawiammaly89 pisze:A dietę jakąś "trzymiem"?
Napisz coś o swoim bieganiu i jedzeniu to może uda nam się wspólnie zlokalizować problem
- Marrtinez
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dzięki A w tym biegu wystartuję, 3 miesiące powinny wystarczyć do porządnego przygotowania sięmaly89 pisze:W takim razie przyjmij spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe
Jeśli masz ochotę sprawdzić się lub po prostu wziąć udział w imprezie biegowej to zapisuj się! Żałować na pewno nie będziesz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 lut 2013, 16:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
10tygodni temu zaczęłam biegać po to żeby schudnąć. Biegam regularnie codziennie po 30 minut z wyjątkami kiedy biegałam 3 razy w tygodniu. Od dwóch tygodni przeszłam na bardziej intensywne ćwiczenia po 20 minut tzw. trening interwałowy. Dietę mam ustawianą niedobór 400 kcal dziennie i tego się trzymam. Efekt w pasie i biodrach mam 5 cm więcej Miało być na odwrót Powinno być 4kg mniej, niestety wygląda że jest więcej niż było.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dziwoląg pisze:10tygodni temu zaczęłam biegać po to żeby schudnąć. Biegam regularnie codziennie po 30 minut z wyjątkami kiedy biegałam 3 razy w tygodniu. Od dwóch tygodni przeszłam na bardziej intensywne ćwiczenia po 20 minut tzw. trening interwałowy. Dietę mam ustawianą niedobór 400 kcal dziennie i tego się trzymam. Efekt w pasie i biodrach mam 5 cm więcej Miało być na odwrót Powinno być 4kg mniej, niestety wygląda że jest więcej niż było.
To co to za dieta??
Od ćwiczeń na pewno nie przytyłaś, problemu szukaj w żywieniu.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może przesadziłaś z obcinaniem kalorii, źle wyliczyłaś swoje zapotrzebowanie: za nisko i tak zwolniłaś przez to metabolizm że dopadł Cię syndrom "tycia z powietrza"?Dziwoląg pisze:10tygodni temu zaczęłam biegać po to żeby schudnąć. Biegam regularnie codziennie po 30 minut z wyjątkami kiedy biegałam 3 razy w tygodniu. Od dwóch tygodni przeszłam na bardziej intensywne ćwiczenia po 20 minut tzw. trening interwałowy. Dietę mam ustawianą niedobór 400 kcal dziennie i tego się trzymam. Efekt w pasie i biodrach mam 5 cm więcej Miało być na odwrót Powinno być 4kg mniej, niestety wygląda że jest więcej niż było.
Albo jesz rzeczy które Ci ewidentnie nie służą i... puchnesz od zatrzymywanej w organizmie wody?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 lut 2013, 16:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Problem w tym że metabolizm mi się poprawił, widzę znaczną poprawęMoże przesadziłaś z obcinaniem kalorii, źle wyliczyłaś swoje zapotrzebowanie: za nisko i tak zwolniłaś przez to metabolizm że dopadł Cię syndrom "tycia z powietrza"?
Ja nie czuje się spuchnięta, wiem jakie to uczucie kiedy jest nadmiar wody w organizmie i jestem pewna, że to nie to. Dlatego nie rozumiem co jest nie tak Dlaczego nie mogę chudnąć jak normalni ludzie?Albo jesz rzeczy które Ci ewidentnie nie służą i... puchnesz od zatrzymywanej w organizmie wody?
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Normalni ludzie własciwie nie istnieją. Każdy z nas jest trochę inny.Dziwoląg pisze:
Problem w tym że metabolizm mi się poprawił, widzę znaczną poprawę
Ja nie czuje się spuchnięta, wiem jakie to uczucie kiedy jest nadmiar wody w organizmie i jestem pewna, że to nie to. Dlatego nie rozumiem co jest nie tak Dlaczego nie mogę chudnąć jak normalni ludzie?
Moze powinnas zbadac tarczycę, a może zmienić rodzaj wysiłku bo krotki wysilek i inerwały na Ciebie akurat nie działaja wyszczuplająco. A moze dietę bo ta jest dla Ciebie nieodpowiednia. Może.
Jak bym planowała schudnąć, to raczej zaplanowałabym biegi jak najdłuzsze i jak najwolniejsze. Pół godziny to za mało- dopiero po około pół godziny zaczyna się wypalanie tłuszczu.
Spróbuj biegac 3-4 razy w tygodniu bardzo wolno, ale koło godziny.
A możesz jeszcze napisać, po czym wnioskujesz ze Ci się metabolizm poprawił?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 lut 2013, 16:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałam na myśli przemianę materiiMoze powinnas zbadac tarczycę, a może zmienić rodzaj wysiłku bo krotki wysilek i inerwały na Ciebie akurat nie działaja wyszczuplająco.Tarczyce mam zbadaną jest w porządku. Interwał ćwiczę od dwóch tygodni po tym jak zauważyłam, że dłuższy bieg nic nie daje. Ćwiczenia i interwałowe mają podobno dwa razy szybciej spalać tłuszcz i tylko tłuszcz. Długie biegi mnie męczą, nudzą, drażnią a efektów jest taki że przytyłam.
To nie jest tak do końca oczywiste:ak bym planowała schudnąć, to raczej zaplanowałabym biegi jak najdłuzsze i jak najwolniejsze. Pół godziny to za mało- dopiero po około pół godziny zaczyna się wypalanie tłuszczu.
http://www.doz.pl/czytelnia/a2062-Kiedy ... tluszczowa
A możesz jeszcze napisać, po czym wnioskujesz ze Ci się metabolizm poprawił?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 lut 2013, 16:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wcześniej stosowałam tylko dietę ale bez żadnych ćwiczeń, efekt był ale bardzo mizerny, ale był. To chciałam sobie to poprawić, to sobie tak poprawiła, ze se pogorszyłam. Dlaczego mi nikt nie wierzy, że to od ćwiczeń? A teraz się boje że jak przestane biegać to się zrobi efekt jojo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Hmm, żeby rozmowa nie była jałowa.Dziwoląg pisze:Od ćwiczeń na pewno nie przytyłaś, problemu szukaj w żywieniu.
A właśnie od ćwiczeń, kiedy nie ćwiczyłam waga była cały czas taka sama.
Skoro wiesz w czym problem, jesteś świadkiem naocznym swojej poprawionej przemiany materii (nie wiem jak można widzieć procesy w swoich komórkach, chyba że dla Ciebie wysoka przemiana materii to częstość wypróżniania się, ale jest to zbyt daleko idące uproszczenie), i najlepsze, wiesz jakie to uczucie gdy jest nadmiar wody w organiźmie, ciekawe jakie to uczucie gdy jest prawidłowy poziom a jakie gdy jest jej niedobór ????
Ale wracając do meritum, skoro właśnie od ćwiczeń tyjesz to konkludując najlepszym rozwiązaniem jest zaprzestanie wykonywania tychże ćwiczeń i minimalizacja czynności prowadzących do generowania kolejnych nadprogramowych kilogramów.
Tylko w związku z tym, w czym my niby mamy pomóc???