Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Cześć jestem tu świeżynka!
Czytam Wasze posty i szukam pocieszenia i zachęty do.... biegania oczywiście!
Z kanapy zeszłam tydzień temu i raczej trudno nazwać te moje wypociny "bieganiem" . Dla mnie 1 km to dużo !! :echech:
Masakra ! Jestem gruba to fakt brzuch mi skacze od tego biegania i muszę obwiązywaźć się paskiem (takim z gumą) wtedy jest ok!
Ale postanowione !
Wyczytałam na forum, że na bieganie nie jest za póżno w czerwcu skończę 40 lat :orany: Czyli mam 39 i pół !
Czy to nie za dużo na początki biegania?
Czy możliwe że ten cholerny brzuch zniknie do czerwca?
Jestem tylko troszeczkę młodszy od Ciebie a tez zacząłem się ruszać od października, samo bieganie w/g mnie jest nie wystarczające do szybkiego chudnięcia, jak zacząłem truchtać to od razu bardziej mi się jeść chciało i waga stała teraz z dodatkową dietką leci w dół. Dla mnie kilometr tez był męczarnią teraz 45 minut biegu nie sprawia problemu. Na wiosne planuje start na 5 km a potem jeszcze kilka razy na 10. Mam nadzieje że dotrwam. W 2011 może pólmaraton?
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
New Balance but biegowy
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Na Twoim pasku widzę że robisz 35 km tygodniowo!!!!!!!
Pełny szacunek!!!!
Jak ja zrobię tyle w miesiąc to będę przeszczęśliwa!!!!
Ale 11 kilogramów zrzucić to jest wynik!!!
Ech też bym tak chciała!
Apropo a jak Wy mierzycie te przebiegnięte dystanse?
Pulsometrem?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja zacząłem odchudzanie od gry w piłkę nożną, co nie było najlepszym pomysłem. Był maj 09 a ja ważyłem 85 przy 177 cm. Do dziś nie mogę sobie poradzić z nadwyrężonymi ścięgnami achillesa. Potem był rower, co wzmocniło mi mięśnie nóg, szczególnie "wokół" kolan. Od września biegam i zbliżam się powoli do przebiegnięcia 10 km na treningu, a jeszcze niedawno 500 metrów było problemem. Ważę aktualnie 74 kg i biegam dalej :)
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Wiesz Misiek a z tym jedzeniem to fakt!!!
Tak mi się jeść chce po tym bieganiu! Ale staram się po powrocie do domu (biegam po 19.00- oczywiście pod osłoną nocy!) nic nie jeść! Za to rano jestem taka głodna i pałaszuję lodówkę, potem w pracy to nic tylko myślę o żarciu!!!
Boję się że samo bieganie nie wystarczy !
Przydałaby się tutaj jakaś dietka!
Tylko jaka?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Wiesz Misiek a z tym jedzeniem to fakt!!!
Tak mi się jeść chce po tym bieganiu! Ale staram się po powrocie do domu (biegam po 19.00- oczywiście pod osłoną nocy!) nic nie jeść! Za to rano jestem taka głodna i pałaszuję lodówkę, potem w pracy to nic tylko myślę o żarciu!!!
Boję się że samo bieganie nie wystarczy !
Przydałaby się tutaj jakaś dietka!
Tylko jaka?
Najprostsza na świecie jeść połowę, atak na serio to coś na pewno znajdziesz na różnych forach. co do trasy to ja mierze sobie tutaj http://www.mapmyrun.com/create_new.
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Cześć jestem tu świeżynka!
Czytam Wasze posty i szukam pocieszenia i zachęty do.... biegania oczywiście!
Z kanapy zeszłam tydzień temu i raczej trudno nazwać te moje wypociny "bieganiem" . Dla mnie 1 km to dużo !! :echech:
Masakra ! Jestem gruba to fakt brzuch mi skacze od tego biegania i muszę obwiązywaźć się paskiem (takim z gumą) wtedy jest ok!
Ale postanowione !
Wyczytałam na forum, że na bieganie nie jest za póżno w czerwcu skończę 40 lat :orany: Czyli mam 39 i pół !
Czy to nie za dużo na początki biegania?
Czy możliwe że ten cholerny brzuch zniknie do czerwca?

Hej, hej,
jak się cieszę, że jest tu jeszcze jakaś świeżynka oprócz mnie. Też zaczęłam swoje "bieganie" tydzień temu. Jestem w podobnym wieku, nigdy wcześniej nie uprawiałam żadnego sportu i również postanowiłam zrzucić w ten sposób parę kilo - czyli same podobieństwa :hahaha:
Mam nadzieję, że to nas obie zmotywuje jeszcze bardziej. Parę postów wczesniej poradzono mi zacząć biegać z planem 10-cio lub 6-cio tygodniowym dla początkujących. Znajdź, poczytaj i wybierz coś dla siebie - podobno tak zaczynać jest najlepiej. A może wybierzmy coś razem, będziemy mogły porównywać wyniki lub ich brak ;)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Misiek byłam na stronie mój angielski niestety nie jest najlepszy - niestety czasy komunizmu zrobiły swoje a na studiach technicznych jakoś nie było czasu ale możesz wyjaśnić o co chodzi ?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:Ja zacząłem odchudzanie od gry w piłkę nożną, co nie było najlepszym pomysłem. Był maj 09 a ja ważyłem 85 przy 177 cm. Do dziś nie mogę sobie poradzić z nadwyrężonymi ścięgnami achillesa. Potem był rower, co wzmocniło mi mięśnie nóg, szczególnie "wokół" kolan. Od września biegam i zbliżam się powoli do przebiegnięcia 10 km na treningu, a jeszcze niedawno 500 metrów było problemem. Ważę aktualnie 74 kg i biegam dalej :)
to dopiero motywujące dla takich jak ja - od wrzesnie 10 kg w dół :jatylko:
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Lusiana!
Chętnie bym pobiegła z Tobą a skąd jesteś?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

lusiana pisze:
brujeria pisze:Ja zacząłem odchudzanie od gry w piłkę nożną, co nie było najlepszym pomysłem. Był maj 09 a ja ważyłem 85 przy 177 cm. Do dziś nie mogę sobie poradzić z nadwyrężonymi ścięgnami achillesa. Potem był rower, co wzmocniło mi mięśnie nóg, szczególnie "wokół" kolan. Od września biegam i zbliżam się powoli do przebiegnięcia 10 km na treningu, a jeszcze niedawno 500 metrów było problemem. Ważę aktualnie 74 kg i biegam dalej :)
to dopiero motywujące dla takich jak ja - od wrzesnie 10 kg w dół :jatylko:
Nie od września. Od maja/czerwca. Piłka, potem rower, bieganie no i modyfikacja nawyków żywieniowych. To byłoby za szybko i chyba niezbyt zdrowo.
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

A ten wyczyn Brujeria to faktycznie coś!!!
Jak czytam te posty 10 kg mniej, 11 kg mniej to sobie myślę ! KURDE a może to jest naprawdę możliwe!
Może ja też tak kiedyś napiszę tu na forum ech mam .... tyle i tyle mniej i wiecie tam biegam po 30 km tygodniowo , nic takiego ... ech jak bym chciała tak kiedyś napisać!!!!!!!
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:A ten wyczyn Brujeria to faktycznie coś!!!
Jak czytam te posty 10 kg mniej, 11 kg mniej to sobie myślę ! KURDE a może to jest naprawdę możliwe!
Może ja też tak kiedyś napiszę tu na forum ech mam .... tyle i tyle mniej i wiecie tam biegam po 30 km tygodniowo , nic takiego ... ech jak bym chciała tak kiedyś napisać!!!!!!!
U mnie najważniejsza była (tak sądzę) rezygnacja z jedzenia wieczorami. A bolało strasznie. Jak nie biegam danego wieczora to nie jem w ogóle kolacji.
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Misiek byłam na stronie mój angielski niestety nie jest najlepszy - niestety czasy komunizmu zrobiły swoje a na studiach technicznych jakoś nie było czasu ale możesz wyjaśnić o co chodzi ?
jak wejdziesz na tą strone to na górze po lewej w pasku masz MAP NEW RUN klikasz na to następnie pojawi ci się pasek Jump to: i tam klikasz adres skąd zaczynasz biegac np: Miodowa, Warszawa, Polska i mapa przeskakuje na ten adres potem juz klikasz na dany punkt i prowadzisz sobie trasę. Po prawej stronie masz Info & tools tam masz pokazywana długość trasy (przestaw sobie tylko z mil na km) potrenuj klikanie i na pewno ci wyjdzie.
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Na Twoim pasku widzę że robisz 35 km tygodniowo!!!!!!!
Pełny szacunek!!!!
Jak ja zrobię tyle w miesiąc to będę przeszczęśliwa!!!!
Ale 11 kilogramów zrzucić to jest wynik!!!
Ech też bym tak chciała!
Apropo a jak Wy mierzycie te przebiegnięte dystanse?
Pulsometrem?
35km/tydz. to średnia. Staram się robić więcej ;) Ale na początku było to przy dobrych wiatrach 5km :hahaha: Pomiar dystansu robię dzięki oprogramowaniu w telefonie (Nokia Sports Trasker), a jeśli GPS zawiedzie to wyznaczam trasę na google maps i innych tego typu narzędziach ;)
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

A propo's zna ktoś może jakieś darmowe aplikacje dla biegaczy na Samsung Omnia?
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
ODPOWIEDZ