Trening z Pumą dla początkujących
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
jak nie dacie rady! pewnie, że dacie
wczoraj miałem zrobić trase nad zalewem zegrzyńskim, ok 12km, moja się uparła, że biegnie też, oznaczało to tempo szurane, ale cóż, mówie, trzeba pomóc początkującym NAJWIĘCEJ CO PRZEBIEGŁA TO 4,6KM
no i się skończyło, że ze średnią chyba 7,45 przebiegliśmy 12,5km
Paulina zakończyła z bolącymi łydkami, + pęcherz na spodzie stopy, ale dumna i zadowolona była
a ja, cóż, ja ide na rekord km w tym tygodniu i miesiącu też
wczoraj miałem zrobić trase nad zalewem zegrzyńskim, ok 12km, moja się uparła, że biegnie też, oznaczało to tempo szurane, ale cóż, mówie, trzeba pomóc początkującym NAJWIĘCEJ CO PRZEBIEGŁA TO 4,6KM
no i się skończyło, że ze średnią chyba 7,45 przebiegliśmy 12,5km
Paulina zakończyła z bolącymi łydkami, + pęcherz na spodzie stopy, ale dumna i zadowolona była
a ja, cóż, ja ide na rekord km w tym tygodniu i miesiącu też
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nigdy nie miałam wątpliwości, że Ty ptaku jesteś bardziej konsekwentny i stanowczy niż ja...wiec pewnie Ty swoją dychę bez problemu pokonasz...wiem to na pewno ...ptak pisze:Jak Ty nie przebiegniesz swojej normy to i ja nie przebiegnę swojej (10km)!!!
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wielkie Gratulacje dla Was kochani...a szczególnie dla Pauliny - bo po Tobie to się można spodziewać nie lada wyczynów ... :taktak:maratończyku :uuusmiech:mariuszbugajniak pisze:no i się skończyło, że ze średnią chyba 7,45 przebiegliśmy 12,5km
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Plan 15-21 tydzień 5 cd.
Dzisiaj planowałem spokojne 4-5km +przebiezki 6x100m, ale wyszło 6,5km w dwóch ratach 2,5 + 4,0km i przebiezki.
Zdobyłem dzisiaj kolejne doswiadczenie biegowe (bardzo ważne)
Po 1km biegu mój organizm zasygnalizował chęć wypróżnienia, mówie do siebie: wytrzymam spoko. Po nastepnych 0,5km mój organizm ponownie zasygnalizował to samo i zrozumiałem że jest to proces nieodwracalny......... Całe szczęście, że biegam w lesie i miałem ze soba w kieszące chusteczki higieniczne. Przez następny kilometr szukałem bardziej krzaczastego lasu i znalazłem, a potem .................................. i sru.
Wszystkiemu jest winien mój chleb z mąki pełnego przemiału na zakwasie, ma on same zalety, które w tych okolicznościach stały się wadą.
A co by było gdybym biegał w terenie zabudowanym .....................i sru, w majty (nie wyobrazam sobie tego)
A co by było gdybym biegł na zawodach ......................... i sru, po zawodach
Co najmniej dzień przed zawodami trzeba bardzo uważać co się je.
Doświadczenie bardzo przydatne.
Pozdrawiam wszystkich ...................................................i sru.
Dzisiaj planowałem spokojne 4-5km +przebiezki 6x100m, ale wyszło 6,5km w dwóch ratach 2,5 + 4,0km i przebiezki.
Zdobyłem dzisiaj kolejne doswiadczenie biegowe (bardzo ważne)
Po 1km biegu mój organizm zasygnalizował chęć wypróżnienia, mówie do siebie: wytrzymam spoko. Po nastepnych 0,5km mój organizm ponownie zasygnalizował to samo i zrozumiałem że jest to proces nieodwracalny......... Całe szczęście, że biegam w lesie i miałem ze soba w kieszące chusteczki higieniczne. Przez następny kilometr szukałem bardziej krzaczastego lasu i znalazłem, a potem .................................. i sru.
Wszystkiemu jest winien mój chleb z mąki pełnego przemiału na zakwasie, ma on same zalety, które w tych okolicznościach stały się wadą.
A co by było gdybym biegał w terenie zabudowanym .....................i sru, w majty (nie wyobrazam sobie tego)
A co by było gdybym biegł na zawodach ......................... i sru, po zawodach
Co najmniej dzień przed zawodami trzeba bardzo uważać co się je.
Doświadczenie bardzo przydatne.
Pozdrawiam wszystkich ...................................................i sru.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
właśnie jestem po kąpieli... pierwszy półmaraton pękł poniżej 2h
klimat zalewu zegrzyńskiego działa
klimat zalewu zegrzyńskiego działa
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Właśnie widziałem Twój wpis na run-logu i jestem w ciężkim szoku - zawstydzasz nas!
Ja dziś po raz pierwszy przebiegłem 8km - tempo przeciętne, ale na usprawiedliwienie dodam, że miałem podobny problem jak ptak - z tym, że mi udało się donieść do domu
No i kolejna nauka - powyżej 40min. biegania zabierać coś do picia - dziś póki biegłem w lesie w cieniu było super, ale 2 ostatnie kilometry to otwarta przestrzeń i totalna lampa + duchota no i choć odrobiny napoju do zwilżenia ust zabrakło bo końcówkę doszedłem siłą woli...
Ja dziś po raz pierwszy przebiegłem 8km - tempo przeciętne, ale na usprawiedliwienie dodam, że miałem podobny problem jak ptak - z tym, że mi udało się donieść do domu
No i kolejna nauka - powyżej 40min. biegania zabierać coś do picia - dziś póki biegłem w lesie w cieniu było super, ale 2 ostatnie kilometry to otwarta przestrzeń i totalna lampa + duchota no i choć odrobiny napoju do zwilżenia ust zabrakło bo końcówkę doszedłem siłą woli...
- Emily_04
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 30 sty 2011, 17:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
@ Ptaku - to prawda, że każde doświadczenie jest ważne, ale jeśli o zawody chodzi, to to jest chyba jedno z tych ważniejszych Na szczęście jeszcze nie miałam okazji do doświadczyć, i mam nadzieję, że nie będę miała okazji.
@ Domurst - gratuluję pierwszej 8 !
I zgadzam się co do tego picia miałam okazję tego doświadczyć podczas tego planu...
Pomyślałam sobie, że następnym razem wezmę choćby probóweczkę z wodą xD
A kiedy indziej musiałam wyciskać wodę z chustki w której miałam kostki z lodem, tak gorąco było
Ktoś jeszcze doświadczył czegoś pożytecznego podczas ostatnich treningów ?
mariuszbugajniak pisze: pierwszy półmaraton pękł poniżej 2h
Dokładnie - zawstydzasz nas ! Ale i nieźle motywujesz Obyśmy wszyscy mogli niedługo dodać taki wpisdomurst pisze:jestem w ciężkim szoku - zawstydzasz nas!
@ Domurst - gratuluję pierwszej 8 !
I zgadzam się co do tego picia miałam okazję tego doświadczyć podczas tego planu...
Pomyślałam sobie, że następnym razem wezmę choćby probóweczkę z wodą xD
A kiedy indziej musiałam wyciskać wodę z chustki w której miałam kostki z lodem, tak gorąco było
Ktoś jeszcze doświadczył czegoś pożytecznego podczas ostatnich treningów ?
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie pamiętam, który plan realizujesz bo jeśli 15-21 to możesz uznac za ukończony...a jeśli 8-12 to wogóle nie ma o czym mówic maratończyku :uuusmiech:mariuszbugajniak pisze:pierwszy półmaraton pękł poniżej 2h
ps. faktycznie wyga z Ciebie...pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no tak ptak tacy jak my po 30 i 40 to musimy tylko zgodnie z planemptak pisze:Jak Ty nie przebiegniesz swojej normy to i ja nie przebiegnę swojej (10km)!!!
więc....zaczynam... skończyłam 8 tydzień planu 15-21....niedziela miałam 14km w planie a przebiegło sie jakoś 15,10km z czasem 1,40h...więc zadna rewelacja - no ale trzeba trochę młodzieży dac szanse na wykazanie się ...więc celowo szurałam żeby nie było
ps. ptak mam nadzieje ze Tobie też sie udało...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
ale powiem Wam tak, miałem się położyć dosyć wcześnie (jak na pobyt u rodziny ) no i się o 5 rano położyłem... trzeźwo i w miarę nie zmęczony, miałem ochote na duże wybieganie, ale nic nie pisałem, bo nie wiedziałem, czy da się rade, nastawiłem budzik na 8 rano , i dupa lało, dopiero o 11 była pogoda, no i wyruszyłem
pobiegłem na czczo... BŁĄD (czemu, dalej napisze)
wziąłem sobie powerade w bidon z pasem, taki za 59zł w decathlonie, super temat, wygodny i nie przeszkadza...
dla tego, że byłem na czczo wziąłem sobie żel, który kupiłem w ergo, chciałem przetestować, czy nie będe wymiotował po tym, ale nie trzeba tylko popić dobrze, bo żel (vitargo) to ulipek tzw. czyli trzeba popić, żeby nie było posmaku
tak więc żel wciągnąłem na 6km, potem biegałem, biegałem, biegałem, a że nie przemyślałem, że planowo miałem o 8 wyruszyć, a nie o 11, więc biegałem w pełnym słońcu (męka)...
podsumowując 19-sty km przebiegłem naszybciej, po 20-stym km skończyło mi się paliwo, oddech norma, puls norma, nogi norma, pęcherze w normie tylko wybitnie nie było na czym biec, specyficzne uczucie braku paliwa
także, szkoda, że 2 żeli nie wziąłem, dlatego to bieganie na czczo jest na 2 razy, jak do 10km to ok, wcześniej zrobiłem 13km na czczo i było ok
WNIOSEK DNIA: jeszcze mocniej podziwiam maratończyków...
aaa, jaja dobre były, po biegu jak chciałem w chód przejść to glebe bym zaliczył, nie mogłem wprowadzić nóg w rytm chodu
pobiegłem na czczo... BŁĄD (czemu, dalej napisze)
wziąłem sobie powerade w bidon z pasem, taki za 59zł w decathlonie, super temat, wygodny i nie przeszkadza...
dla tego, że byłem na czczo wziąłem sobie żel, który kupiłem w ergo, chciałem przetestować, czy nie będe wymiotował po tym, ale nie trzeba tylko popić dobrze, bo żel (vitargo) to ulipek tzw. czyli trzeba popić, żeby nie było posmaku
tak więc żel wciągnąłem na 6km, potem biegałem, biegałem, biegałem, a że nie przemyślałem, że planowo miałem o 8 wyruszyć, a nie o 11, więc biegałem w pełnym słońcu (męka)...
podsumowując 19-sty km przebiegłem naszybciej, po 20-stym km skończyło mi się paliwo, oddech norma, puls norma, nogi norma, pęcherze w normie tylko wybitnie nie było na czym biec, specyficzne uczucie braku paliwa
także, szkoda, że 2 żeli nie wziąłem, dlatego to bieganie na czczo jest na 2 razy, jak do 10km to ok, wcześniej zrobiłem 13km na czczo i było ok
WNIOSEK DNIA: jeszcze mocniej podziwiam maratończyków...
aaa, jaja dobre były, po biegu jak chciałem w chód przejść to glebe bym zaliczył, nie mogłem wprowadzić nóg w rytm chodu
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
nemi pisze:nie pamiętam, który plan realizujesz bo jeśli 15-21 to możesz uznac za ukończony...a jeśli 8-12 to wogóle nie ma o czym mówic maratończyku :uuusmiech:mariuszbugajniak pisze:pierwszy półmaraton pękł poniżej 2h
ps. faktycznie wyga z Ciebie...pozdrawiam
no niby 8-12 modifikowany genetycznie
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
..wiesz mariusz jak tak Cię czytam to nasuwa mi sie na myśl stwierdzenie ...że jedni maja predyspozycję do uczenia sie inni głowe do biznesu...inni maja talent muzyczny..itp.itd...a ty po prostu jesteś urodzonym biegaczem...w tak niedługim czasie i takie postepy...chyle czoła...
ps. a juz prostuje...oczywiście te wszystkie umiejętności możesz miec na raz..nie urągając nikomu...
ps. a juz prostuje...oczywiście te wszystkie umiejętności możesz miec na raz..nie urągając nikomu...
- Emily_04
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 30 sty 2011, 17:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Oj zgadzam się ! Jednym coś przychodzi łatwiej innym trudniej, często nawet wtedy kiedy stosują te same metody.nemi pisze:..wiesz mariusz jak tak Cię czytam to nasuwa mi sie na myśl stwierdzenie ...
Melduję wykonanie zadania, bo jestem już po porannym, świątecznym treningu
W sumie nie wiedziałam czy mam zaczynać któryś tydzień więc zrobiłam łącznie 30 minut w tym 2 przebieżki i ok. 8-10 podbiegów. Na początku dość mozolnie mi szło, ciężko mi się było rozkręcić [ szczególnie, że cała droga biegła pod górkę], ale stwierdziłam, że skoro jest trudno to idę w dobrą stronę
Tak więc powróciłam do planu, choć przyznam, że jak i poprzedni, mam zamiar troszkę go modyfikować - nie ułatwiając sobie oczywiście.
@Mariusz - mogę zapytać za czym mniej więcej polegały twoje modyfikacje, czy to jakaś tajemnica?
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
ogólnie to poprostu wydłużanie czasu biegu, przebieżki są bardzo mocne, 100 metrowe, przerwa nie w marszu tylko w truchcie ale też nie takim wolnym
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no mariusz!!! a, to niespodzianka!!! coś niesamowitego!!! gratuluje!!!
Według mnie to przedewszystkim biegaj, biegaj i biegaj, rób bazę kilometrową, staruj w zawodach na 10 i 21km.
A potem zastanów się co dalej? Bo albo jak większość z nas, czysta amatorszczyzna, albo coś więcej. Masz predyspozycje do biegania i jesteś w takim wieku że możesz jeszcze coś w bieganiu przynajmniej długodystansowym zdziałać.
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje wyczynu.
śmieszne Ty własnie zakończyłeś plan 15-21 i teraz pytanie co dalej???mariuszbugajniak pisze:no niby 8-12 modifikowany genetycznie
Według mnie to przedewszystkim biegaj, biegaj i biegaj, rób bazę kilometrową, staruj w zawodach na 10 i 21km.
A potem zastanów się co dalej? Bo albo jak większość z nas, czysta amatorszczyzna, albo coś więcej. Masz predyspozycje do biegania i jesteś w takim wieku że możesz jeszcze coś w bieganiu przynajmniej długodystansowym zdziałać.
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje wyczynu.