Po pierwsze chciałem podziękować za rady, a teraz tak chciałem krótko napisać co postanowiłem i czy wg was dobrze to zrobiłem, czyt. z głową. ; )
Trzy dni temu postanowiłem zacząć ten plan na odchudzanie, czyli na początku 10' biegu + spr, wczoraj 15' biegu i... Oczywiście, że nie przebiegnę non stop na samym początku z moimi gabarytami i kondycją tylu minut, ale tak biegłem około 3-4 minut, gdy już nie mogłem, maszerowałem około minuty, później znowu 3-4 minutki biegu. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie, ale byłem zmęczony jak diabli, no i szczęśliwy jeszcze bardziej. Co do czasu, nie mam jeszcze tak świetnie wytrenowanego, ile mi zajmie powrót do domu załóżmy z drugiego osiedla, więc średnio biegłem zawsze z 2 minutki dłużej.
A teraz kilka pytań:
1. Czy jest dobrym pomysłem, aby kontynuował nadal plan na schudnięcie w takiej postaci, tzn. 3 minutki bieg, 1 minuta marsz, 3 minuty bieg, itd.?
2. Jeśli ćwiczę ( taka mała siłownia w piwnicy

), to nie ma żadnych przeszkód, abym biegał po 'siłowni'?
3. Zaczynam ćwiczyć około godziny 18, około godziny 19 zaczynam biegać, czyli w domu już po umyciu, przebraniu, itd. jestem około 19.45-20.00. I co mam zrobić z kolacją? Jest to już za późno na posiłek, prawda? Nie ma problemu, żeby nie jeść kolacji, nie jestem głodny o tej porze, więc nie muszę jeść kolacji, tylko czy tak może być.
Dziękuję za wyrozumiałość, to były ostatnie zamęczające was pytania.
A'hoj.