Metoda Maffetona

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystkich zainteresowanych a jednocześnie korzystających z portalu Facebook serdecznie zapraszam do dołączenia do utworzonej przeze mnie Grupy zwolenników Metody. To dobre miejsce aby propagować bieganie wg wskazówek Phila. Dołącz Ty i powiadom swoich biegających bliższych i dalszych znajomych o istnieniu Grupy :)
Czekamy na Ciebie https://www.facebook.com/groups/1715557332060420/
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Na razie mam 3 biegi z zeszłego tygodnia wg metody Maffetona. Dam jakieś podsumowanie po miesiącu.

Trzymam się zakresu 124-126 - jednak przy tym, nawet jak opędzam się od komarów, to tętno zaraz skacze :bum: - trzeba się pilnować.
"Treningi" (hmm) - właściwie "szuranie" - robię tylko na stadionie (asekuracyjnie) - dzięki temu też tętno łatwiej pilnować.

Jak długo po szpitalu należy odejmować 10 uderzeń?
Wstępnie zakładam, że przez miesiąc odejmuję 10, a w kolejnym miesiącu odejmę już 5.

Facebooka nie używam (nie mam tam konta i nie zamierzam mieć).
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Keiw, nie ma określonego horyzontu czasowego o który pytasz. Wszystko uzależnione jest od własnej samooceny w takim przypadku. Wg mnie dobrze sobie założyłeś a sprawdzi się w "praniu" :) Chyba, ze ktoś przewlekle choruje wówczas skazany jest na stałe obniżenie swojego limitu tętna. Przypadki chorobowe czasowe, incydentalne, leczenie szpitalne, skręcenia, zwichnięcia, złamania i inne podlegają własnej samoocenie.
Tak, szuranie, człapanie, a nawet przechodzenie do marszu np. pod wzniesienia, skąd ja to znam ;) Metoda uczy cierpliwości i jak już kilka razy w temacie wcześniej wspomniano, swoje ego biegowe, w czasie treningu, musi pozostać w domu.
Jednak opłaca się, po wytrenowaniu systemu aerobowego Twoje tempo zacznie się z pewnością poprawiać i w nagrodę będziesz biegał szybciej i podejrzewam z większą przyjemnością i radością :)
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Co do przyjemności i radości, to ja zawsze tak biegam, nawet maratony :-)
Zobaczymy, czy będzie tego więcej :D

Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
atre99L
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 19 sty 2016, 22:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Trochę przeczytałem, staram się "biegać" już trzeci miesiąc i chyba cała ta filozofia biegania wg Maffetona do mnie przemawia, ale mam kilka pytań praktycznych do znawców.
1. Teraz biegam co drugi dzień, 5km robie w 33minuty. Teraz pytanie: stosując tą metodę na początku pewnie zejdę do około 3km w 30 minut, czy mogę wydłużyć sobie z trening do powiedzmy 45 minut- moim celem krótkoterminowym jest utrata wagi?
2. Rozumiem że jeżeli przekroczę moje tętno ze wzoru-143 to muszę przejść do marszu. Jak szybko później mam zacząć znowu biec? Czekać jak tętno zejdzie powiedzmy o 10 uderzeń do 133, czy zacząć od razu jak przestanie pikać pulsometr?
3.Czy plany treningowe wg Maffetona różnią się czymś od normalnych? Czy w ogóle takowe istnieją? Gdzie są dostępne - interesuje mnie taki który byłby skoncentrowany na wydłużaniu kilometrażu(utrata wagi)?
4. Czy uzyskam jakiś przyzwoity czas na półmaratonie w pażdzierniku - nie interesuje mnie bicie rekordów - chodzi o to żeby nie było wstydu? :hej:
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

atre99L
Cieszę się, że jesteś zainteresowany Metodą :)
Po kolei:
1. Ile chcesz biegać, dystans mierzony w kilometrach, czy też w minutach zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Chcesz biegać 5 km biegaj, chcesz 10 biegaj, chcesz 15,20 biegaj, chcesz biegać 30' biegaj, 40' biegaj, 60 czy 120' biegaj. Żadnych ograniczeń.
Metoda sprzyja zrzucaniu nadmiernych kilogramów. Wcześniej gdzieś już pisałem o spalaniu tłuszczu :) Wróć może na stronę 7 do wpisu z Pt, 15 kwietnia 2016, 09:42.
A jeśli połączysz z dietą niskowęglowodanową to sukces murowany!
2. Jeśli Twoje wyliczone maksymalne idealne tętno wg Formuły 180 wynosi 143 uderzenia to znaczy że powinieneś biegać w zakresie 133-143 i nie przekraczać maksimum. Jeśli jednak tak się zdarzy, to musisz zwolnić, nawet jeśli potrzeba to przejść do marszu. Ważnym jest aby przed treningiem przeprowadzić rozgrzewkę 10-15' aby tętno wzrosło. Wg wskazówek im bliżej wyliczonej wartości, u Ciebie można założyć 140-143, będziesz utrzymywał tętno w czasie treningu tym szybciej wytrenujesz swój system aerobowy. Minimalny czas, w zależności od wcześniejszego juź wytrenowania i stanu zdrowia na zauważalne zmiany to 1-3 miesiące. Najlepsze efekty jak wynika z tysięcy przebadanych przez Phila sportowców osiąga się w przedziale 3-6 miesięcy.
3. Nie ma planów w tej Metodzie. Jedynym planem jest stosowanie zasady 80-90% treningów to MAF a pozostałe 10-20% to inny trening, np. interwały, podbiegi czy siłowy. O tym też już gdzieś w początkowych postach pisałem, chyba 12 lub 13 kwietnia.
4. Trenując przez minimum 3 miesiące w ten sposób, na pewno nie będziesz wstydził się swojego wyniku w HM. A do października masz nie trzy a prawie pięć miesięcy ;) Popatrz na moje wyniki po trzech miesiącach treningu a chyba ciut starszy jestem :)
Cierpliwości a wyniki same przyjdą :)
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś udało się drugi raz w sezonie pobiegać boso, tzw. barefoot running ale tym razem zgodnie z MAF. Szkoda tylko, że burza przerwała mi trening i przebiegłem tylko połowę z zaplanowanego dystansu. Ale to nic. Następnym razem nadrobię :) Bąble po pierwszym razie, sprzed tygodnia, dzisiaj zostały zaimpregnowane i zeszły ;) Biegało się świetnie, w tempie ok 5.35"/km i pulsem na poziomie 128. Co zauważyłem znamiennego a zarazem pozytywnego, to moja kadencja. O ile biegając w butach biegam z kadencją 162-164 kroki, tak wiem że trochę mało, tak bez butów wyszło 172 czyli o wiele lepiej :)
W związku, że sezon biegania boso się dopiero dla mnie zaczął myślę, że w tym roku uda mi się przebiec po naszych nadmorskich piachach około 300 km :)
Ostatnio zmieniony 10 cze 2016, 06:02 przez Andrew1962, łącznie zmieniany 1 raz.
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli mogę coś dodać w temacie biegania boso, uważaj na piachach na rozcięgno podeszwowe, lub robić kuku przy bieganiu po piaszczystej nawierzchni.
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:Jeśli mogę coś dodać w temacie biegania boso, uważaj na piachach na rozcięgno podeszwowe, lub robić kuku przy bieganiu po piaszczystej nawierzchni.
Dzięki za ostrzeżenie choć nowicjuszem nie jestem :) Co roku, gdzieś od 4 lat, trochę biegam na bosaka i póki co zawsze po pierwszym biegu mam dwa bąble, sprawiedliwie po jednym na każdej ze stóp ale to nie problem ;)
Primum non nocere
Pozdrawiam
A propos biegania po plaży właśnie przeczytałem
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... warto.html
Ostatnio zmieniony 13 cze 2016, 09:05 przez Andrew1962, łącznie zmieniany 1 raz.
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ObrazekObrazek

Najlepsze z moich śniadań dające energię na wiele godzin :) Amarantus, proso, gryka, chia, trochę płatków owsianych, Quinoa, banan, daktyle, żurawina i sezonowe owoce, aktualnie truskawki. Do tego trochę cynamonu, pieprzu cayenne i kurkumy. Może nie wygląda ale smakuje rewelacyjnie. W połączeniu z MAF sprawdza się znakomicie. Wkładka przed dodaniem ugotowanych składników sypkich oraz wersja gotowa do spałaszowania ;)



Z iPad .
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja mogę podrzucić podobne danie śniadaniowe, tyle że nie wymagające gotowania.

2 lub 3 jabłka, 3 banany, 0,5 - 1 szklanki płatków owsianych (raczej błyskawicznych), łyżka kurkumy, łyżka cynamonu, ewentualnie łyżka płatków kokosowych lub zmielonych migdałów.

Trzyma 6-7h wliczając w to ok 1,5h marszu i 2h trening.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Na razie tak to wygląda u mnie (z wczoraj):
Obrazek

Dyscyplina jest :bum:

A tu porównawczo bieg pierwszy z 02.06:
Obrazek

Dodam, że oba te biegi były na tym samym stadionie.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratuluję keiw cierpliwości i dyscypliny :) A jakie jest Twoje wyliczone maksymalne tętno MAF?
Mam nadzieję, ze wiesz iż trening nie opiera się na średnim tętnie a na nieprzekraczaniu wyliczonego tętna, dlatego zapytałem. Wychodzi na to, że w okolicach 125-127? Muszę przyznać, że niesamowity postęp zrobiłeś przez te 10 dni :)
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Tu viewtopic.php?f=9&t=50648&start=150 wyliczałem już i mi potwierdziłeś :spoko:
Ja:
W moim przypadku nie mogę przekraczać podczas treningu tętna: 180-44-10=126
Ty:
Dla Ciebie trening w zakresie 124-126 uderzeń serducha będzie idealny.
Staram się nie przekraczać 126 ale czasami kichnę, wysmarkam, opędzę się od komara, potknę i na ułamek sekundy potrafi puls skoczyć. Oczywiście od razu reaguję. Widać po wykresie, że rygor trzymam.

Szybka adaptacja organizmu wynika z tego, że ja całe życie biegam, jeżdżę na rowerze, rolkach, łyżwach itp :)
We wrześniu 2015, pomimo choroby, pobiegłem maraton na 03:33:53 a w październiku półmaraton na 01:36:12.
Wcześniej biegałem zdecydowanie szybciej, ale byłem młodszy i zdrowy :bum:

Teraz miałem operację a kolejną mam pod koniec października, więc postanowiłem na luzie pobiegać wg metody Maffetona - zainteresowały mnie Twoje posty :taktak:

Edit:
Korekta roku :)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2016, 22:21 przez keiw, łącznie zmieniany 1 raz.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sorry, nie sprawdziłem wcześniejszych postów z wymianą informacji pomiędzy nami ;)
Tak, widać, że trzymasz tętno prawie idealnie. Niezłe czasy, ale chyba zeszłoroczne ;) Nic tylko pogratulować i oczekiwać kolejnego progresu wyników!
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
ODPOWIEDZ