Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Edda pisze:
kryminalistyk pisze:Gdzieś przeczytałem, że jeśli tygodniowo biega się ponad 30 km, to można w ogóle jeść praktycznie wszystko, bo i tak się to przepali :)
odważne, a w praktyce nie do końca prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie odnosi się do wszystkich biegających z nadwagą / otyłością. Fakt, w takich przypadkach wszystko tłumaczy się przyrostem mięśni, ale czy tak jest w rzeczywistości? śmiem twierdzić, że są przypadki, w których pomimo blisko 100 km przebieganych w tygodniu, spalanie jest tak samo oporne, jak w przypadku 30 km, a wzrost spożycia kalorii powoduje przyrost tkanki tluszczowej, pomimo mieszczenia się w normach dziennego spożycia.
Podałem to tylko "informacyjne", jako ciekawostkę ;)
Niemniej jednak jeśli bilans "żarcie - wysiłek" wychodzi na korzyść wysiłku, no to chyba prędzej czy później jednak zaczyna się chudnąć.
:niewiem:
Ja jem praktycznie tyle samo, biegam i chudnę.
No ale ja nie jestem fachowcem.
Może to faktycznie indywidualna sprawa.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
Kiprun
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

no kurczę, nie oszukujmy się
nawyki żywieniowe zmieniać trzeba.
Na pewno nie polega całość na jedzeniu mało (przechodzeniu na "cud" diety), tylko na żywieniu się zdrowo i racjonalnie..
Zresztą intensywny wysiłek fizyczny sprawia, że nasze ciało samo domaga się trochę innych składników odżywczych

p.s. też moja teoria
ale sprawdzone w praktyce :oczko:
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

cleo1223 pisze:no kurczę, nie oszukujmy się
nawyki żywieniowe zmieniać trzeba.
Na pewno nie polega całość na jedzeniu mało (przechodzeniu na "cud" diety), tylko na żywieniu się zdrowo i racjonalnie..
Zresztą intensywny wysiłek fizyczny sprawia, że nasze ciało samo domaga się trochę innych składników odżywczych

p.s. też moja teoria
ale sprawdzone w praktyce :oczko:
Tak, je się jakby mniej, bo nie chce się jeść więcej.
No i ja nagle, od kiedy biegam, zapałałem miłością do owoców :bum:
Wcześniej jakoś jadłem ich niewiele.

Aha, jak sobie poradzić z obtartymi sutkami?
Plastry mi odpadają (pot?).
Może są za mało "markowe" :)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

ech, może ja nie jestem na czasie - ale o co chodzi z tymi sutkami?
chłopakom obcierają się podczas biegania, od koszulki?
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

cleo1223 pisze:ech, może ja nie jestem na czasie - ale o co chodzi z tymi sutkami?
chłopakom obcierają się podczas biegania, od koszulki?
Tak, ale po ok 45 minutach biegu - przynajmniej u mnie :(
Od koszulki.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

kryminalistyk pisze:
cleo1223 pisze:ech, może ja nie jestem na czasie - ale o co chodzi z tymi sutkami?
chłopakom obcierają się podczas biegania, od koszulki?
Tak, ale po ok 45 minutach biegu - przynajmniej u mnie :(
Od koszulki.
Jeszcze tego nie slyszalam,moze pora wymyslec cos dla facetow.

A tak wogole to zastanawialam sie gdzie sie wszyscy podziewaja.zaczelam biegac na poczatku lipca tak bardziej marszobiegi,ale od konca lipca biegam coraz wiecej i na dzien wczorajszy przebieglam juz 50min(zaczynalam od 2min biegu i 3marszu).Wiem,ze jak dojde do godziny chce zaczac biegac ten sam dystans ale na czas.A potem znowu sprobowac wolniej gdzies dalej.Narazie robie 5razy w tyg jakies 4,5km.Wczoraj bylo prawie 8km.Narazie schudlam 1,5kg,ale u mnie to sie waha.cwicze tez silowo,tak konkretnie jak na kobiete dzis Martwy ciag 28kg.musze schudnac obojetnie ile mi to zajmie,walcze z jo-jo.Pozdrawiam.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

mi też na tym zależało i dalej zależy
ale już dawno najwaważniejsze stało się zdrowie
kondycja
no i ogólnie straszna frajda
a forma przyjdzie z czasem
trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość :lalala:
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

a tak wracając do sutków;
Tak na biegu mam 2 pomysły:
- posmarować czymś tłustym (krem, wazelina)
- talk
Może jest to kwestia nieodpowiedniego materiału koszulki? Może warto zapytać się w sklepie sportowym; może są specjalne koszulki do biegania, uwzględniające właśnie ten problem?
Redundantor
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 sie 2008, 08:04

Nieprzeczytany post

Co do tych sutków - obcierałem sobie jak biegałem w koszulce do trekkingu. Kupiłem specjalną do biegania (tak samo tania kalengi jaki i drozsza Nike) - problem zniknął - więc to koszulka.

Smarowanie, obklejanie itp. to jakiś horror :)
aolesins
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja proponuję zaklejać plastrem :)
nie mam zaufania do samych koszulek, nawet tych do biegania.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dostałem koszulkę do biegania jako uczestnik programu - polecam, super sprzęt.
Awatar użytkownika
soprano99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 277
Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Słomniki

Nieprzeczytany post

hejka, witam po trzech tygodniach urlopu. Widzę, że temat nie zdycha i cały czas pojawiają sie nowi "wpadający w uzależnienie". Wczoraj na moim treningu zrozumiałem, że bieganie może boleć jak cholera. Otóż, w zeszłym tygodniu troszkę mi sie skórka na wspaniale zbudowanej klacie przypaliła. Wczoraj zaczęła schodzić - już wiem co to znaczy sypać sól na rany. Myślałem, że padnę po drodze. Ale dałem radę - 1,5godz zimny prysznic sobie zafundowałem - pomogło. Juz się boję środy...
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Witajcie jestem po urlopie 10 dni bez biegania zrobiłem sobie strasznie leniwe wakacje i związku z przygotowaniami do Flora Maraton poważnie zastanawiam się nad zmianą na MP ale to wyjdzie po tym tygodniu .
Pozdrawiam jeszcze bardzo leniwy księgowy
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

no dziwna rzecz z tymi sutkami i u mnie ;-) otóż ostatnio też sobie je obtarłem ...
a to dziwne o tyle, ze mam koszuli specjalne, do biegania i niegdy wcześniej mnie one nie obtarły (a biegam ponad rok) aż do teraz hehe

fakt, ze pierwszy raz nad morzem mnie obtarły- lae teraz znowu się to wydarzyło.... a zaklejać plastrem na w sumie obrośniętej klatce piersiowej to jakoś nie widzi mi się ;-) może sa jakieś jeszcze inne sposoby? :oczko:
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
tequila
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

Witam,

no z sutkami tez mam problem. I faktycznie potrafie sobie w zapale obetrzec az do krwi. Boli niemilosiernie. I nie ma znaczenia koszulka (to dla tych co szukaja takiej alternatywy). No fakt mam jedna Craft'a o delikatnym splocie. I w tej moge biec troche dluzej. Talk i smarowanie tlustymi kremami tez nie pomaga. Taka uroda. Daje rade dopiero zwykly, ale wlokninowy (tkaninowy) plaster np:
http://www.emermed.pl/sklep/index.php?p ... 5-mm-x-5-m

Odcinam dlugi fragment, okolo 10cm, i naklejam pionowo na naciagnietej skorze - reka w gore. Opaska od pulsometru dodatkowo uciska pionowe kawalki plastra. I w takiej konfiguracji sie sprawdza. Odklejam dopiero po biegu, przy okazji depilujac klate:)

Dla odwaznych:

http://www.climbshop.pl/plaster.php
pozdrawiam
TeQuila
ODPOWIEDZ