
rewelacja móc pobiegać sobie brzegiem morza

teraz powrót do rzeczywistości i bieżnnia na stadionie albo park heeh
szkoda że to morze nie leży bliżej Wrocławia hehe
Bardzo podobał mi się Maraton Poznań - bardzo dobra organizacja - czytaj: woda, banany, izo i czekolada dostępne nawet dla tych, którzy biegną w drugiej połowie stawki (czasem nawet w końcowym końcu drugiej polowy stawkiksiegowy pisze:Nordic walkingowców,biegaczy,rowerzystów,rolkarzy wydaje mie się ,że wszystich przybyło o 100% w porównani z zeszłym rokiem.
Leo gdzie biegniesz najbliższy maraton?
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie
Witajcleo1223 pisze:a tak tylko dla zmiany tematu -
ważyłam się dziś po raz perwszy od lutego
PÓŁ ROKU = 20 kilo.....
Witajcleo1223 pisze:z jakiego kota?
a co właściwie mam robić dalej?
I mam jeszcze zapasy...80kilo drogą nie chodzi
A biegam tylko 4 razy w tyg. ( nie licząc wakacji - 6x1,5), no i zamiast samochodu i autobusu preferuję rower (średnio ponad 40 km, kilka razy w tyg.)
Masz rację,stąd właśnie ta moja niewiara we własny siły,brak pewności siebie.Schudłam już trochę i mogłabym myśleć o sobie jak o "normalnej" osobie ale tak łatwo przestawić się nie da! Wciąż patrzę na ubrania które się okazują na mnie za duże,ciągle nie wierzę że potrafię sie tyle ruszać...Ale kochana nie możesz mieć racji tak do końca-grubasami nie będziemy na całe życie,psychiką też da się sterować,można zmienić swoje nastawienie do własnej osoby i ciała.To trwać pewnie będzie jakiś czas ale jest możliwe.cleo1223 pisze: Jagoda, już kiedyś napisałam, że bycie grubym to bardziej kwestia psychiki. Grubym pozostaje się na całe życie, nawet pozbywając się resztek zbędnego tłuszczyku![]()
odważne, a w praktyce nie do końca prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie odnosi się do wszystkich biegających z nadwagą / otyłością. Fakt, w takich przypadkach wszystko tłumaczy się przyrostem mięśni, ale czy tak jest w rzeczywistości? śmiem twierdzić, że są przypadki, w których pomimo blisko 100 km przebieganych w tygodniu, spalanie jest tak samo oporne, jak w przypadku 30 km, a wzrost spożycia kalorii powoduje przyrost tkanki tluszczowej, pomimo mieszczenia się w normach dziennego spożycia.kryminalistyk pisze:Gdzieś przeczytałem, że jeśli tygodniowo biega się ponad 30 km, to można w ogóle jeść praktycznie wszystko, bo i tak się to przepali