poczatkujacy :P

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
DonFasol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2005, 11:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Hajjj! Ukłony od nowicjusza! :) Dołożę swoje trzy grosze.
Nie przesadzam z treningiem: po trzydziestce człowiek mądrzeje-albo zwalnia...:P Przynajmniej z tym nie przesadzam, bo 12 lat palenia za biurkiem to chyba było ekstremum.  Najpierw przez tydzień siedziałem tu jako gość i czytałem wszystko od A do Z (swoją drogą niejeden raz szczęka mi opadała z podziwu dla wiedzy niektórych forumowiczów), a kiedy w końcu miałem w głowie poukładane (no, powiedzmy...), kupiłem buciki dla supinatorów z niezbyt korzystnym BMI (te słodycze!) i wykręciłem w nich już chyba z 70 kilometrów :D
No, co to za śmiechy?;) Jadę programem Pana Skarżyńskiego, czyli 24 tygodnie...a może 26? Nie jestem pewny, aż tak do przodu nie patrzę:)) Do tego dwa razy w tygodniu siłownia, wzmacnianie tego co słabe (nie chciałem napisać "wszystkiego", żeby nie podkopywać sobie morale).
Tych, którzy wyprzedzają mnie biegając po lasku za szpitalem pediatrycznym w Krakowie, lojalnie ostrzegam: jeszcze poczujecie mój oddech na plecach!
Wytrwałości życzę - sobie i Wam:)
siła = cel i cierpliwość
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
zaglebiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

DOnFasol zycze wytrwalosci, z czasem wszystko przyjdzie. Przy okazji podziele sie na czym stoje. Otoz tak z planu 10 tygodniowego zrealizowalem 4 dni, ktore poswiecilem na chjodzenie energiczne po 20 minut, no i zamiast poswiecic kolejne 4 dni chodzac po 30 minut zaczelem zaczelem realizacje planu 10 tygodniowego, ale z 1 tygodnia planu biegalem tylko jeden dzien, poniewaz bardzo mnie nogi bolaly to postanowilem, ze zaczne jeszcze raz od poczatku, ale tak nie zrobilem i w kolejnym tygodniu zaczelem juz od 2 tygodnia planu, czyli bieg 3 minuty i marsz 3 minuty. Nogi mnie juz nie bola, wiec daruje sobie powrot do pierwszego tygodnia, skoro wytrzymalem kondycyjnie, ale bylo ciezko ledwo wrocilem z lasu taki bylem zmeczony, jeszcze jedna rada, nie robcie sobie nawet minutowej przerwy podczas tego planu, jak pisze 3 minuty biegu, 3 minuty chodu to tak robcie, ja pomyslalem ze zastopuje stoper usiade na minute i odpoczne, ale jak wstalem to bardzo ciezko bylo sie przyzwyczaic znowu. I nie wybierajcie sie po porzadnym posilku, bo przez 15 minut biegalem z kolka ;/
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
kevin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 30 cze 2005, 18:33

Nieprzeczytany post

Czesc
Zaczynam dopiero z bieganiem i wiele osob pisze zeby max tetno nie przekraczalo 0.6 wartosci wedlug wzoru 220-wiek, a ja podczas biegu (bez zadnych sprintow!!!) mam max tetno nawet 0.9 z tego wzoru, jakbym mial miec 0.6 to bym musial tylko marsze uprawiac, mam co prawda bardzo, bardzo slaba kondycje, ale co w tym wypadku robic?
czy bardziej na marsze sie zdecydowac, czy biegac swoje a po kilku tygodniach moze bede mial w tym samym tempie biegu co obecnie max tetno 0.6 a nie 0.9?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Dla początkujących, mających bardzo, bardzo słabą kondycję zaleca się marszo-biegi. Np coś takiego. Kliknij tutaj lub tu

Zamiast przejmować się tętnem, staraj się biec ciut szybciej niż truchtem, tak abyś mógł swobodnie rozmawiać.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ