
Cześć!
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też po miesiącu, kiedy było mi niedobrze ze zmęczenia doszłam do wniosku że biegam za szybko. Zmniejszenie tempa załatwiło sprawę. Teraz jestem w stanie biegać ciągiem około 50 minut 

Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie. Daj się wyprzedzić spacerowiczom, biegnij tak, że jak przejdziesz w marsz, to będziesz poruszać się szybciej. A czerwoną twarzą się nie przejmuj - ja wracam do domu mokrusieńka i czerwona jak burak. Zaczerwienienie np. dzisiaj: wróciłam z bieżni o 8:00, prysznic, czerwona jestem nadal, po dwóch godzinach. Nie ma rady na to. A, i odkryłam, jak oddychać ustami: mam płytkę, którą bardzo lubię i sobie do niej szuram, a po drodze "śpiewam z playbacku" 

- Sowa Blogowa
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No to spróbuję jeszcze wooolnieeeej. Mój ostatni "bieg" to wydaje mi się naprawdę wolny, ale na pewno szybszy niż marsz, bo zamiast dziarsko maszerować - raczej idę, może nie tempem spacerowym, ale jednak idę.
W 30 minut przeszurałam tak dystans 3,680. Mniej więcej, bo nie mam jeszcze żadnych aplikacji, dystanse posprawdzałam sobie na google maps, więc to jest tak pi razy oko
W 30 minut przeszurałam tak dystans 3,680. Mniej więcej, bo nie mam jeszcze żadnych aplikacji, dystanse posprawdzałam sobie na google maps, więc to jest tak pi razy oko

- Sowa Blogowa
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie starałam się wolniej, tylko dalej. Więc wyszło wolniej, bo w drodze powrotnej nie dawałam czasem rady 1:1 i marsz robiłam przez 2 minuty. Do tego 2 razy złapały mnie światła a trasę wybrałam sobie nieświadomie przez m.in. rozkopaną ulicę, więc tam iść po prostu musiałam.
Ale cieszę się, bo jest zdecydowanie dalej. Wcześniej ponad 3km a wczoraj od 5. Moje pierwsze 5km

Mam kilka pytań:
1. Potwornie dziś bolą mnie nie nogi, lecz ręce. Miałam problem zdjąć rano koszulkę. Jak wzmocnić mięśnie ramion, włączyć ćwiczenia siłowe z hantlami? Jeśli tak, to w dni niebiegowe?
2. W którą stronę teraz iść: wydłużać teraz dystans jeszcze bardziej (oczywiście stopniowo) czy raczej nie wybierać się na dłuższe dystanse tylko wydłużać odcinki biegane, by z proporcji 1:1 zmieniać np. na 2 minuty wolnego biegu na 1 minutę biegu i tak coraz dłużej?
3. Od dwóch treningów oddycham ustami. Wcześniej byłam takim ewenementem, który się podduszał oddychając tylko nosem... Wczoraj miałam problem z tym oddychaniem w drugiej części biegania, gdy już byłam potwornie zmęczona; mianowicie rwał mi się wydech, słyszałam go w rytmie kroków, odgłos jakby piłka spadała po schodach a nie ciągły wydech.
Można to sobie jakoś wyregulować? Tak jak jest teraz, jest to męczące i dziwne odczucie.
Ale cieszę się, bo jest zdecydowanie dalej. Wcześniej ponad 3km a wczoraj od 5. Moje pierwsze 5km


Mam kilka pytań:
1. Potwornie dziś bolą mnie nie nogi, lecz ręce. Miałam problem zdjąć rano koszulkę. Jak wzmocnić mięśnie ramion, włączyć ćwiczenia siłowe z hantlami? Jeśli tak, to w dni niebiegowe?
2. W którą stronę teraz iść: wydłużać teraz dystans jeszcze bardziej (oczywiście stopniowo) czy raczej nie wybierać się na dłuższe dystanse tylko wydłużać odcinki biegane, by z proporcji 1:1 zmieniać np. na 2 minuty wolnego biegu na 1 minutę biegu i tak coraz dłużej?
3. Od dwóch treningów oddycham ustami. Wcześniej byłam takim ewenementem, który się podduszał oddychając tylko nosem... Wczoraj miałam problem z tym oddychaniem w drugiej części biegania, gdy już byłam potwornie zmęczona; mianowicie rwał mi się wydech, słyszałam go w rytmie kroków, odgłos jakby piłka spadała po schodach a nie ciągły wydech.
Można to sobie jakoś wyregulować? Tak jak jest teraz, jest to męczące i dziwne odczucie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 lip 2014, 17:57
- Życiówka na 10k: 46m45s
- Życiówka w maratonie: brak
CzescSowa Blogowa pisze:Nie starałam się wolniej, tylko dalej. Więc wyszło wolniej, bo w drodze powrotnej nie dawałam czasem rady 1:1 i marsz robiłam przez 2 minuty. Do tego 2 razy złapały mnie światła a trasę wybrałam sobie nieświadomie przez m.in. rozkopaną ulicę, więc tam iść po prostu musiałam.
Ale cieszę się, bo jest zdecydowanie dalej. Wcześniej ponad 3km a wczoraj od 5. Moje pierwsze 5km![]()
Mam kilka pytań:
1. Potwornie dziś bolą mnie nie nogi, lecz ręce. Miałam problem zdjąć rano koszulkę. Jak wzmocnić mięśnie ramion, włączyć ćwiczenia siłowe z hantlami? Jeśli tak, to w dni niebiegowe?
2. W którą stronę teraz iść: wydłużać teraz dystans jeszcze bardziej (oczywiście stopniowo) czy raczej nie wybierać się na dłuższe dystanse tylko wydłużać odcinki biegane, by z proporcji 1:1 zmieniać np. na 2 minuty wolnego biegu na 1 minutę biegu i tak coraz dłużej?
3. Od dwóch treningów oddycham ustami. Wcześniej byłam takim ewenementem, który się podduszał oddychając tylko nosem... Wczoraj miałam problem z tym oddychaniem w drugiej części biegania, gdy już byłam potwornie zmęczona; mianowicie rwał mi się wydech, słyszałam go w rytmie kroków, odgłos jakby piłka spadała po schodach a nie ciągły wydech.
Można to sobie jakoś wyregulować? Tak jak jest teraz, jest to męczące i dziwne odczucie.

Kazdy trening zaczynaj od rozgrzewki choc 10 min...zas koncz trening rozciaganiem tez z 10 min. Pomoze Ci to uniknac wlasnie takich dolegliwosci jak obolale nogi czy rece. Poczytaj o tym troszke a pomoze

Cwiczenie silowe...nie trzeba specjalnego sprzetu czy silowni...biegacz powinien cwiczyc z wlasnym cialem


W ktora strone isc...zmieniac proporce...wydluzac minuty biegu...nie koniecznie skracac minuty marszu


Regulowac oddech..wielu robi to za pomoca muzyki...nie ztastanawiajac sie nad tym..po co myslec - o oddychaniu? Sa wazniejsze sprawy w zyciu;) Oddech sam sie unormuje gdy nie bedziesz zwracac na niego uwagi

Powodzenia zycze, daj znac jak tam u Ciebie postepy;) siema
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Cześć Sowo
Chciałam zapytać jak Ci się oddycha ? Mam nadzieję, że lepiej. Oddychasz już ustami ?
Co do dystansu to rób tak jak napisał kolega wyżej. Zwiększaj ilość biegu. Po czasie nie potrzebny będzie Ci marsz i ani się obejrzysz i będzie 30 min. biegu ciągłego


Chciałam zapytać jak Ci się oddycha ? Mam nadzieję, że lepiej. Oddychasz już ustami ?

Co do dystansu to rób tak jak napisał kolega wyżej. Zwiększaj ilość biegu. Po czasie nie potrzebny będzie Ci marsz i ani się obejrzysz i będzie 30 min. biegu ciągłego

- Sowa Blogowa
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Tak, ustami. Zrobiłam eksperyment i dokonałam odkrycia mojego życia: powietrze w atmosferze nie jest trujące!!!Sammi pisze:Cześć Sowo![]()
![]()
Chciałam zapytać jak Ci się oddycha ? Mam nadzieję, że lepiej. Oddychasz już ustami ?![]()

A ja tak je sobie filtrowałam i dawkowałam w małych porcjach...

Ale na dłuższym dystansie słychać mnie i to taki dziwny właśnie, przerywany (w rytmie kroków???) wydech.
- Sowa Blogowa
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Dzięki za życzenia. Pójdę w takim razie w stronę wydłużenia odcinków biegowych, ale 1 minutę marszu pozostawię, tego skracać nie będę.Rafau89 pisze:CzescSowa Blogowa pisze:Nie starałam się wolniej, tylko dalej. Więc wyszło wolniej, bo w drodze powrotnej nie dawałam czasem rady 1:1 i marsz robiłam przez 2 minuty. Do tego 2 razy złapały mnie światła a trasę wybrałam sobie nieświadomie przez m.in. rozkopaną ulicę, więc tam iść po prostu musiałam.
Ale cieszę się, bo jest zdecydowanie dalej. Wcześniej ponad 3km a wczoraj od 5. Moje pierwsze 5km![]()
Mam kilka pytań:
1. Potwornie dziś bolą mnie nie nogi, lecz ręce. Miałam problem zdjąć rano koszulkę. Jak wzmocnić mięśnie ramion, włączyć ćwiczenia siłowe z hantlami? Jeśli tak, to w dni niebiegowe?
2. W którą stronę teraz iść: wydłużać teraz dystans jeszcze bardziej (oczywiście stopniowo) czy raczej nie wybierać się na dłuższe dystanse tylko wydłużać odcinki biegane, by z proporcji 1:1 zmieniać np. na 2 minuty wolnego biegu na 1 minutę biegu i tak coraz dłużej?
3. Od dwóch treningów oddycham ustami. Wcześniej byłam takim ewenementem, który się podduszał oddychając tylko nosem... Wczoraj miałam problem z tym oddychaniem w drugiej części biegania, gdy już byłam potwornie zmęczona; mianowicie rwał mi się wydech, słyszałam go w rytmie kroków, odgłos jakby piłka spadała po schodach a nie ciągły wydech.
Można to sobie jakoś wyregulować? Tak jak jest teraz, jest to męczące i dziwne odczucie.Jesli chodzi o poczatki biegania...postaraj sie biegac na miekiej nawierzchni (las itp)...nie po asfalcie to wykancza szybciej no i stawy dostaja po d...e.
Kazdy trening zaczynaj od rozgrzewki choc 10 min...zas koncz trening rozciaganiem tez z 10 min. Pomoze Ci to uniknac wlasnie takich dolegliwosci jak obolale nogi czy rece. Poczytaj o tym troszke a pomoze
Cwiczenie silowe...nie trzeba specjalnego sprzetu czy silowni...biegacz powinien cwiczyc z wlasnym cialemTakie jest moje zdanie...czyli pompki przysiady etc.
)
W ktora strone isc...zmieniac proporce...wydluzac minuty biegu...nie koniecznie skracac minuty marszu...Tempo pozostawic takie jakie masz...z czasem sama zobaczysz, ze mozesz szybciej.
) A jakie tempo jest dla Ciebie odpowiednie - takie jak dla kazdego - podczas biegu powinnas spokojnie moc rozmawiac...nie powinno byc zadyszki;)
Regulowac oddech..wielu robi to za pomoca muzyki...nie ztastanawiajac sie nad tym..po co myslec - o oddychaniu? Sa wazniejsze sprawy w zyciu;) Oddech sam sie unormuje gdy nie bedziesz zwracac na niego uwagi
Powodzenia zycze, daj znac jak tam u Ciebie postepy;) siema
Ćwiczenia siłowe mogę robić w dni biegowe a następnego dnia mieć wolne czy korzystniej jednego dnia bieganie a następnego siłowe i wzmacniające?
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Musisz dać sobie (i organizmowi) trochę czasu i myślę, że oddech się unormujeSowa Blogowa pisze: Ale na dłuższym dystansie słychać mnie i to taki dziwny właśnie, przerywany (w rytmie kroków???) wydech.

- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
Sowa, no właśnie miałam pytać, czy przeżyłaś eksperyment z oddychaniem ustami
jeżeli chodzi o dalsze bieganie, to ja nieustająco polecam plan 6-tygodniowy, bardzo fajny moim zdaniem: http://www.bieganie.pl/index.php?cat=19&show=1&id=547
możesz go sobie modyfikować, np. biegać wybrany tydzień dłużej, jeżeli będzie taka potrzeba.
edit: a oddech Ci się rwie, bo biegasz za szybko

jeżeli chodzi o dalsze bieganie, to ja nieustająco polecam plan 6-tygodniowy, bardzo fajny moim zdaniem: http://www.bieganie.pl/index.php?cat=19&show=1&id=547
możesz go sobie modyfikować, np. biegać wybrany tydzień dłużej, jeżeli będzie taka potrzeba.
edit: a oddech Ci się rwie, bo biegasz za szybko

go get 'em tiger
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ćwiczenia rób w dni niebiegowe. Możesz zacząć robić przysiady, wspięcia na palcach, pompki - jeśli nie dasz rady pełnych, możesz na początek nie podpierać się na palcach stóp lecz na kolanach.Ćwiczenia siłowe mogę robić w dni biegowe a następnego dnia mieć wolne czy korzystniej jednego dnia bieganie a następnego siłowe i wzmacniające?


Pamiętaj aby przynajmniej jeden dzień był wolny od wszystkich ćwiczeń.
P.S. Ja bym dążył do wydłużania odcinka biegowego, tak by dojść do 30 min. Długość odcinka spontanicznie sama zacznie się rozciągać.
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
ja tu coś negatywnego o przysiadach czytałam, chyba Bylon pisał, ale nie pamiętam gdzie.
ten plan 6-tygodniowy właśnie w bardzo nieinwazyjny sposób wydłuża odcinki biegowe.
ten plan 6-tygodniowy właśnie w bardzo nieinwazyjny sposób wydłuża odcinki biegowe.
Ostatnio zmieniony 01 sie 2014, 08:04 przez Mama Kin, łącznie zmieniany 1 raz.
go get 'em tiger
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Sowa a jak już dojdziesz do 30 min biegu ciągiem dokonasz kolejnego odkrycia... ciągły bieg męczy mniej niż taki przeplatany marszem 

Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
- Sowa Blogowa
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Poradźcie mi, proszę, sensowne ćwiczenia na ramiona, ale właśnie absolutnie nie pompki. Mam uraz, bo kiedyś strasznie "załatwiłam" sobie nimi kręgosłup. Zapewne moja wina, pewnie niewłaściwie wykonywałam na odcinku lędźwiowym, ale po prostu boję się już tych ćwiczeń. Ból w trzecim tygodniu programu "100 pompek" był nie do wytrzymania i paradoksalnie nie bolały mnie ramiona, lecz kręgosłup, biodra, z trudem chodziłam... 
