no ba i takie rzeczy się szanujemadzias94 pisze:--ja sprzedawałem butelki, chodziłem na jagody, grzyby, truskawki i inne, by mieć na buty, bo reszta, to już "małe piwo"
druga ja;-D Ile się nachodziłam na truskawki i ogórki, żeby nie wyglądać na trasie jak dziecko słońca.... ale dzisiaj nadszedł mój sądny dzień, pojechałam kupić buty, spodenki i koszulki. A jaka motywacja, żeby biegać.
pozdrawiam