Paweł, nie wiem jak to robisz ale zawsze trafiasz w sedno sprawy, pewnie to sprawa doświadczenia i warto tego słuchać, racja że jestem z planem daleko i jestem z tego cholernie dumnaP@weł pisze:Polcia, jeśli mogę Ci coś doradzić...jesteś już z planem daleko, na tyle daleko, by monitorować to, co płynie z wewnątrz..Po pierwsze spokojnie sobie oceń, jak Ci idzie...jeśli czujesz, że spokojnie dajesz radę, za tydzień robisz 30', jeśli masz wątpliwości możesz sobie ten ostatni tydzień wydłużyć, nikt Cie nie zgani..Przede wszystkim, choć to naturalnie emocjonująca i ważna chwila, staraj się nie myśleć o tym, skup się po prostu na treningu. Niech te 30' wyjdą jako skutek zwykłej sesji treningowej. Jak zauważyłaś wiele dziewczyn po prostu powiedziało sobie: oki, dziś zamiast 4.5/0.5 potruchtam wolniej, ale bez postojów...I poszło ...Piszę tak, bo wiem, jak wiele siedzi w głowie...Przed zawodami, w których nie miałem brać udziału, ktoś podsunął mi prostą, ale odkrywczą myśl: "czy zamiast zawodów biegał byś w sobotę treningowo?..Tak. To potraktuj te zawody jak trening, nie ścigaj się, a po prostu przebiegnij sobie trasę wyścigu". Zamiast się denerwować, wyszedłem i zrobiłem trening - proste i genialne...Jak będziesz biec te 30'..nic innego tylko: zrób trening . I tyle. A jak "stuknie" te magiczne 30', możesz poskakać, pokrzyczeć, ciesz się . Pozdrawiam Was, waleczne dziewczyny!




dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam.
niech tak będzieOldies pisze:Polcia, niech moc bedzie z Toba! Na kazdym treningu.
I z nami wszystkimi tez
