Postanowiłem ostatnio wreszcie wziąć się za siebie i trochę schudnąć, zacząłem więc biegać. Głownie na orbitreku i bieżni które mam w domu, ale planuję też niedługo zacząć biegać normalnie na dworze. Mam nadzieję, że zostanę tutaj an forum stałym bywalcem
Póki co jednak mam jedną wątpliwość co do mojego biegania. Ostatnio przeczytałem, że tłuszcz najlepiej spala się gdy ma się tętno 60%-80% swojej wartości maksymalnej. Z tego powodu ostatnie moje 2 treningi robiłem w wolniejszym tempie. Biegałem przez ponad godzinę dziennie, starając się utrzymywać tętno na 70% i na koniec nawet nie miałem zadyszki. Wcześniej biegałem 30 min bardzo intensywnie i po tym czasie byłem kompletnie padnięty(dodam, że bardzo mi się to podobało ).
Więc moje pytanie jest o to czy jeżeli nie męczę się za bardzo biegając takim tempem przy tętnie 70% to czy powinienem przyspieszyć? Czy może właśnie do spalania tłuszczy męczyć się za bardzo wcale nie trzeba?
Za wolne tempo?
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak