Nogi z drewna po około 5 minutach
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 18:34
Witam
ma pytanie odnośnie rozgrzewki i rozciągania. Wcześniej biegałem jakieś pół roku i sytuacja którą opiszę też mi się zdarzała, teraz wracam do biegania po 2 miesięcznej przerwie więc warto się z tym w końcu uporać.
Biegam 5 do 7 km, 3 do 5 razy w tygodniu. Czasami mam coś takiego że po około 5 - 8 minutach biegu moje mięśnie w dolnej partii nóg ( chyba jest to piszczelowy przedni i w mniejszym stopniu brzuchaty łydki) robią mi się "drewniane". Wtedy albo przerwa i 2 minuty marszu przed kolejnym biegiem albo koniec biegu w zależności czy da się to "rozchodzić" i po odpoczynku mięśnie pozwolą biec dalej. Wiem że są to objawy źle rozgrzanych i rozciągniętych mięśni ale nie dzieje mi się tak zawsze a rozgrzewkę mam przed każdym biegiem taką samą. Jak właściwie się rozgrzać żeby nie spalić mięśni a żeby dobrze je przygotować. Wiem że jest wiele postów o rozgrzewce na forum ale w tej sytuacji nie wiem dokładnie jakie ćwiczenia i rozciąganie stosować.
Biegam 5 do 7 km, po płaskich betonowych powierzchniach, bez specjalnych wzniesień czy innych utrudnień.
za wszelkie rady dzięki
i pozdrawiam
ma pytanie odnośnie rozgrzewki i rozciągania. Wcześniej biegałem jakieś pół roku i sytuacja którą opiszę też mi się zdarzała, teraz wracam do biegania po 2 miesięcznej przerwie więc warto się z tym w końcu uporać.
Biegam 5 do 7 km, 3 do 5 razy w tygodniu. Czasami mam coś takiego że po około 5 - 8 minutach biegu moje mięśnie w dolnej partii nóg ( chyba jest to piszczelowy przedni i w mniejszym stopniu brzuchaty łydki) robią mi się "drewniane". Wtedy albo przerwa i 2 minuty marszu przed kolejnym biegiem albo koniec biegu w zależności czy da się to "rozchodzić" i po odpoczynku mięśnie pozwolą biec dalej. Wiem że są to objawy źle rozgrzanych i rozciągniętych mięśni ale nie dzieje mi się tak zawsze a rozgrzewkę mam przed każdym biegiem taką samą. Jak właściwie się rozgrzać żeby nie spalić mięśni a żeby dobrze je przygotować. Wiem że jest wiele postów o rozgrzewce na forum ale w tej sytuacji nie wiem dokładnie jakie ćwiczenia i rozciąganie stosować.
Biegam 5 do 7 km, po płaskich betonowych powierzchniach, bez specjalnych wzniesień czy innych utrudnień.
za wszelkie rady dzięki
i pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 03 lis 2009, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Shoegazer91
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
- Życiówka na 10k: 00:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:21:34
- Lokalizacja: Wejherowo
Musisz rozgrzewać przed biegiem piszczele. Ja kiedys tez mialem takie bóle juz na pierwszych km. Przeczytalem wtedy ze nalezy cwiczyc piszczele np. stojąc pochylonym do tyłu z opartymi plecami o ścianę i podciągasz stopy do siebie, zeby napinaly sie piszczele. Jest gdzies na stronie to cwiczenie. Mi pomoglo. Czasami jak tego nie zrobie przed bieganiem to mam takie bóle, ale przechodzą w trakcie biegu
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
moje nogi tez sprawiaja wrazenie jakby byly z drewna, dopiero po przebiegnieciu ok 4 km moge nimi ruszac i czuje cos wiecej jak bol.
przypisywalam to roznym rzeczom. teraz dochodze do wniosku ze jestem po prostu przemeczona. 3 tygodnie kulania, ciagle zakwasy i niewyobrazalny bol ponizej kolan - trudno nawet do konca sprecyzowac co boli bo nogi jakby nie byly moje, przebieranie nimi to prawdziwa katorga.
wyniki w ostatnich dniach mialam coraz gorsze, samopoczucie do bani. mysle ciagle tylko o tym zeby cos zjesc i spac ... a 10-12 godzin wydaje sie wciaz ze to za malo ... nie mam na nic sily. chcialabym pojsc pobiegac ale czuje takie zmeczenie. i dzis pierwszy raz odpuszczam sobie treninig. i planuje to zrobic rowniez jutro. zobacze jak bede czula sie w pon ... czemu czuje przy tym takie niesamowite wyrzuty sumienia??
jestem w 5 tygodniu planu na 10 km w 14 tygodni. jak po przerwie do niego wrocic?
przypisywalam to roznym rzeczom. teraz dochodze do wniosku ze jestem po prostu przemeczona. 3 tygodnie kulania, ciagle zakwasy i niewyobrazalny bol ponizej kolan - trudno nawet do konca sprecyzowac co boli bo nogi jakby nie byly moje, przebieranie nimi to prawdziwa katorga.
wyniki w ostatnich dniach mialam coraz gorsze, samopoczucie do bani. mysle ciagle tylko o tym zeby cos zjesc i spac ... a 10-12 godzin wydaje sie wciaz ze to za malo ... nie mam na nic sily. chcialabym pojsc pobiegac ale czuje takie zmeczenie. i dzis pierwszy raz odpuszczam sobie treninig. i planuje to zrobic rowniez jutro. zobacze jak bede czula sie w pon ... czemu czuje przy tym takie niesamowite wyrzuty sumienia??
jestem w 5 tygodniu planu na 10 km w 14 tygodni. jak po przerwie do niego wrocic?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Wyglada mi to na przeciazenie sezonowe.
Niestety , dobrze to znam.
Organizm przestawia sie z produkowania ciepla , na produkcje energii i zanim wszystko sie dotrze , niezle iskrzy
Czesto kobiety w stanie miesiaczkowania maja takie wariactwo , zaklocenie gospodarki wodnej itp.
Niestety , dobrze to znam.
Organizm przestawia sie z produkowania ciepla , na produkcje energii i zanim wszystko sie dotrze , niezle iskrzy
Czesto kobiety w stanie miesiaczkowania maja takie wariactwo , zaklocenie gospodarki wodnej itp.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
skoro temat nie jest Ci obcy czy moglbys napisac jak sobie z tym radzisz? moze mylnie zdecydowalam sie na zrobienie przerwy? moze trzeba jeszcze troche sie pomeczyc? dziwi mnie tylko ze zakwasy utrzymuja sie juz3 dzien a nie wykazuje chocby najmniejszej formy aktywnosci nie liczac rozciagania. no i chyba zaraz znowu pojde spac :D
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Zastoj to chyba najgorsze rozwiazanie .
Ogolnie rzecz biorac , odpuszczam intensywnosc i objetosc.
Tam gdzie zwsykle biegam , ide pospacerowac. Unikam jazd grupowych , jezdze sam , wolniutko.
Duzo spie i staram sie dodatkowo drzemac.
Czasem pomaga sauna .
Ogolna zasada - organizm jest czasowo przeciazony , nalezy wiec mu dopomoc , nie zarzynajac.
Czesto robimy cos glupiego , z frustracji czy niecierpliwosci.
Jesli to przesilenie , samo przejdzie, tym szybciej im bardziej bedziemy tego swiadomi.
Ogolnie rzecz biorac , odpuszczam intensywnosc i objetosc.
Tam gdzie zwsykle biegam , ide pospacerowac. Unikam jazd grupowych , jezdze sam , wolniutko.
Duzo spie i staram sie dodatkowo drzemac.
Czasem pomaga sauna .
Ogolna zasada - organizm jest czasowo przeciazony , nalezy wiec mu dopomoc , nie zarzynajac.
Czesto robimy cos glupiego , z frustracji czy niecierpliwosci.
Jesli to przesilenie , samo przejdzie, tym szybciej im bardziej bedziemy tego swiadomi.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Mądrze pisze 
Cierpliwość i lekkie poluzowanie to najlepsza metoda z tego typu problemem, który dotyczy każdego z nas

Cierpliwość i lekkie poluzowanie to najlepsza metoda z tego typu problemem, który dotyczy każdego z nas

-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 14 gru 2009, 13:42
Mam trochę inne pytanie ale na podobny temat :P Dopiero zacząłem biegać (3 tydzień pumy) i to pewnie przez to że nigdy nie uprawiałem żadnego sportu, ale do rzeczy. Chodzi i kostki bo chyba przez to że "ciężko" biegam (na pięte + nadwaga) poobijałem je sobie trochę (bolą) Na razie moczyłem je w ciepłej wodzie, ale nie wiele to pomagało ( z każdym treningiem bół ył coraz większy i utrzymywał sie dłużej, ale bez przesady da sie wytrzymać
) Teraz chce trochę odpocząć tak do środy ( nie za mało ?). I w związu z tym pytam czy zaprzestać treningu całkowicie czy tam gdzie miałem biegać (2minut biegu 3 marszu) porostu maszerować przez te 30 minut ?

- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
A przeciez sa inne sporty.
Nawet biegajac zawodowo , dobrze wprowadzac plodozmian sportowy.
Czasem warto wyjsc z siebie , stanac obok i dokladnie sie sobie przyjrzec.
No po jaka cholere ja to robie ?
U samcow najczestszy problem jest z testosteronem. To wlasnie to swinstwo nie pozwala byc nam takimi , jakimi jestesmy. Nie , musimy szpanowac na kogos lepszego. Dlatego robimy za duzo , za czesto, za szybko.
Potem tylko klapki na oczy i fruuu.
O ile odzyskamy ostrosc widzenia , zobaczymy wszystko w zdrowych perspektywach.
Wezmiemy rakietke do badmintona , wejdziemy na rowerek , pojdziemy poplywac czy jak ja to robie , przypne nartorolki.
Niby podejscie filozoficzne ale uderzmy sie w piersi - nie bylo by tego calego stekania , gdybysmy nie dali sie zwiesc na manowce.
Nawet biegajac zawodowo , dobrze wprowadzac plodozmian sportowy.
Czasem warto wyjsc z siebie , stanac obok i dokladnie sie sobie przyjrzec.
No po jaka cholere ja to robie ?
U samcow najczestszy problem jest z testosteronem. To wlasnie to swinstwo nie pozwala byc nam takimi , jakimi jestesmy. Nie , musimy szpanowac na kogos lepszego. Dlatego robimy za duzo , za czesto, za szybko.
Potem tylko klapki na oczy i fruuu.
O ile odzyskamy ostrosc widzenia , zobaczymy wszystko w zdrowych perspektywach.
Wezmiemy rakietke do badmintona , wejdziemy na rowerek , pojdziemy poplywac czy jak ja to robie , przypne nartorolki.
Niby podejscie filozoficzne ale uderzmy sie w piersi - nie bylo by tego calego stekania , gdybysmy nie dali sie zwiesc na manowce.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
ok dzieki za rady
w koncu nie poszlam spac, przy swiatecznej krzataninie okazalo sie to niemozliwym
mam nadzieje ze to szybko minie bo niestety ciezko u mnie z cierpliwoscia, trzeba nad tym popracowac
z tym calkowitym wylaczeniem sie z aktywnosci to lekko przesadzilam bo oprocz biegania mam jeszcze dodatkowo 2 regularne cykle zajec z wf no i wymagajacego duzo ruchu psa (juz 2 kg udalo mi sie w ciagu miesiaca u niego zbic wagi - jeszcze tylko 8
)



