Kangoor5 pisze: Ricardo - i co z tego wynika? Tyle, że jak długo bieganie pozostanie bieganiem, tak długo będzie nudne. Chyba że się pojawi następny Bolt, który będzie "ciekawy" bo będzie wygrywał wszystko jak leci chyba że zrobi falstart, to będziemy przez tydzień oglądać fascynujące analizy, czy facet w sąsiednim bloku kiwnął łydką i to go zmyliło.
Niestety, ale statystykami to się można dużo lepiej fascynować w sportach zespołowych, bo tam jest je z czego robić i nie trzeba stosować trudnych przeliczeń czasu i prędkość i na dystans.
Szkoda, ale dopóki do rowu z wodą nie wpuścisz krokodyli a z płotków nie będą buchać płomienie, to biegi będą nudne. Ze statystyk oglądalności podobno wynika, że dla współczesnej młodzieży oglądanie meczy piłkarskich stało się już nudne i w związku z tym najbogatsze kluby zaczynają się oglądać za zawodnikami, którzy przede wszystkim potrafią dużo sztuczek, które będą się dobrze oglądać w internecie.
Moim zdaniem nie trzeba żadnych ogni czy krokodyli. Snooker w 2017 miał w telewizji 450 milionów widzów (https://www.facebook.com/formedia/succe ... rldsnooker), nawet szachy bardzo zyskały w ostatnich latach na popularności, a ty uważasz, że bieganie nigdy nie przyciągnie publiczności? Patrząc po wyświetleniach niektórych biegów to nie jest aż tak źle, bo np powtórka finału MŚ na 10.000m ma już 1,4 miliona odtworzeń, czyli tyle samo co finał 100m z tych samych mistrzostw (https://youtu.be/L-rqg2ug7dE).
W biegach ulicznych wystąpił taki problem, że duża część środowiska nie dbała o popularność, bo organizatorzy mieli pieniądze na nagrody od startujących u nich amatorów oraz sponsorów wydarzenia, więc tak naprawdę nie mieli poważnych założeń, że np muszą sprzedać konkretną ilość pay-per-view, żeby impreza się opłaciła. Gdy nastała pandemia nagle się okazało, że nie ma szansy na zorganizowanie porządnych zawodów, bo amatorzy pozbawieni możliwości startu nie dadzą pieniędzy. Biegi uliczne nie zyskiwały zbyt dużo na popularności (chociaż dzięki NN Running Team, Nike i Global Sports Communication trochę przybyło fanów), bo w przypadku większości organizatorów imprez czy menadżerów zawodników było przekonanie, że nie muszą zbytnio się przejmować promocją swoich wydarzeń i samych zawodników, bo kasa nie jest od kibiców tylko od biegaczy. Myślę, że tu leży jeden z głównych problemów.
Można też podać przykład baseballa, gdzie średnio mecz trwa ponad 3h, a ludzie dalej chcą to oglądać, zapełniają stadiony i wykupują płatne subskrybcje, żeby śledzić wszystko na żywo w telefonie. Niedawno padł rekord, w ciągu 18 dni widzowie spędzili 22,3 miliona godzin na oglądanie rozgrywek baseballa (https://www.sportspromedia.com/news/mlb ... 021-season). A pomyśleć, że to taki nudny sport z bardzo długimi rozgrywkami, którymi nikt u nas się nie interesuje.