Re: Kleszcze - jak się przed nimi chronić
: 12 kwie 2019, 09:10
Nie biegać po krzakach, a jak już biegać to się przeglądać po bieganiu. Nawet w dziwnych i intymnych miejscach.
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Z mojego doświadczenia bzdura. Miałem kleszcza na sobie maks godzinę. Tak naprawdę 50 minut maks. Mniej więcej co tyle się dokładnie oglądałem. Było bardzo ciepło, cięzki trening, lało się ze mnie. WIęc zgodnie z wieloma mądrościami niewielkie szanse na zakażenie czymkolwiek.tarli pisze:Złowieszczo wygląda to całe zagrożenie kleszczami. Z tego co oglądam filmiki, to nie bez znaczenia jest również umiejętne usunięcie kleszcza gdy dojdzie do ugryzienia.
Dobrze mieć na wyposażeniu taki przyrząd: https://kickthetick.pl/kick-the-tick-przyrzad/ którym można delikatnie usunąć kleszcza, nie uszkadzając go jednocześnie.
Bo pomimo bardzo krótkiego czasu na mnie, zdążył się jednak wgryźć. Jak napisałem, wyszedł bez żadnego oporu. A ja myślałem jak kolega bosak:bosak pisze:Usunął się bez najmniejszego problemu. skończyło się antybiotykoterapią.
Ciekawe to... A z jakiego powodu ta antybiotykoterapia?
Ja wielokrotnie nie byłem, tylko że u mnie pojawił się rumień. Niestety nie zawsze się pojawia (co teraz wiem). I co pewnie zabawne nie chciałem wierzyć że to może borelioza. Ten rumień to było pierwsze szczęście, drugim było trafienie na dobrego zakaźnika.bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi
nie masz racji. To jest profilaktyka. Niektórzy zakaźnicy zalecają taką procedurę, jeśli znajdziesz wgryzionego kleszcza. Mieć paczkę doksycykliny. 200 mg w pierwszych 12 godzinach od znalezienia kleszcza, później go usunąć, następnie skończyć paczkę (8 dawek po 100 mg co 12 godzin). DOksycyklina się bardzo szybko wchłania więc stężenie odpowiednie w krwi jest szybkie. Postępuje się tak na wypadek gdyby kleszcz był zakażony boreliozą. Takie postępowanie prawie eliminuje ryzyko rozwoju zakażenia.bosak pisze:To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki.
Tak, bosak, wymuszamy na lekarzach takie działanie, jemy antybiotyki jak wit.C i zawsze szukamy porady na forum.bosak pisze: To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania.
To, że wielokrotnie zostałeś ukąszony i nic się nie stało oznacza, że masz dużo szczęścia. Tak jak nie każda mucha i komar w Afryce, są nosicielami malarii, tak nie każdy kleszcz zaraża boreliozą. Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi
Może być też w gronie osób, które mają genetycznie uwarunkowaną odporność na boreliozę. O ile dobrze pamiętem, jest to około 20% populacji. Nie zabezpiecza to jednak przed wszystkimi chorobami i pasożytami sprzedawanymi przez kleszcze, których jest już znanych co najmniej kilkanaście.Ryszard N. pisze:To, że wielokrotnie zostałeś ukąszony i nic się nie stało oznacza, że masz dużo szczęścia. Tak jak nie każda mucha i komar w Afryce, są nosicielami malarii, tak nie każdy kleszcz zaraża boreliozą. Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.bosak pisze:Wielokrotnie byłem gryziony przez kleszcze i nie pamiętam żebym kiedykolwiek miał podawany antybiotyk. To nie profilaktyka, a pewnie panika pacjentów i ich wymuszanie takiego działania. Nie ma żadnych podstaw, bez właściwej diagnostyki żeby podawać antybiotyki. No ale jak kto lubi
Przy czym te regiony są podobno w Polsce bardzo pofragmentowane, to są raczej ogniska występowania. Podobno robiono badania terenowe w Beskidach, gdzie w danym lesie znajdowano duży odsetek kleszczy zarażónych boreliozą, a kilka km dalej niemal w ogóle takich nie było.Ryszard N. pisze:Statystycznie, tylko 10-40% kleszczy, zaraża boreliozą. Niebezpieczeństwo zakażenia, jest powiązane z regionem występowania kleszczy.
Mam to. Nie wiem czy to działa i pewnie się nie dowiem. Pomimo tego, że kleszcz mnie zaraził, prewencyjnie przed następnymi stosuję repelent MUNGA. Używałem go też w Afryce. Warto przy okazji zauważyć, że borelioza jest problemem, jednak największym problemem są choroby od kleszczowe. Dodatkowo, u mnie problem pojawił się bardzo późno. Badania wykazały, że zakażony zostałem dawno temu. Kleszcza na skórze łatwo zauważyć. Po treningu bierzemy prysznic. Problemem jest to, że nieświadomie przynosimy je na ciuchach do domu, lub przynosi je nasz pies.keiw pisze: ↑26 kwie 2023, 08:52 Ciekawe czy to działa:
https://bieganie.pl/sprzet/tickless-ult ... -biegaczy/
Certyfikaty:
https://tickless.com/en/certificates/