Komentarz do artykułu Długotrwałe siedzenie osłabia korzyści z biegania. Jak temu zapobiec?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Długotrwałe siedzenie osłabia korzyści z biegania. Jak temu zapobiec?
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 16 sty 2012, 14:06
- Życiówka na 10k: 42:12
- Życiówka w maratonie: 3:29:26
Czy w badaniach jest gdzieś napisane jak często i jak długie przerwy od siedzenia powinniśmy stosować?
Biegam od listopada 2011. PB: Półmaraton Warszawski 2014 - 1:34:46. Toruń Maraton 2016 - 3:25:11.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kelly Starret sugeruje co 15 minut przerwę na spięcie pośladków (tak w uproszczeniu)
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Proszę o przeglądnięcie zasad pisowni polskiej przed napisaniem kolejnego artykułu z błędem ortograficznym. Po raz kolejny widzę zaprzeczony rzeczownik odczasownikowy z "nie" pisanym osobno:
nie ruszanie się
tymczasem "nie" z rzeczownikami piszemy RAZEM, a więc poprawną formą jest:
nieruszanie się!
nie ruszanie się
tymczasem "nie" z rzeczownikami piszemy RAZEM, a więc poprawną formą jest:
nieruszanie się!
- Jelon
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
- Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Poprawione, musiało mi umknąć. Niemożliwe, że po raz kolejny.tdk67 pisze:Proszę o przeglądnięcie zasad pisowni polskiej przed napisaniem kolejnego artykułu z błędem ortograficznym. Po raz kolejny widzę zaprzeczony rzeczownik odczasownikowy z "nie" pisanym osobno:
nie ruszanie się
tymczasem "nie" z rzeczownikami piszemy RAZEM, a więc poprawną formą jest:
nieruszanie się!
Błąd był jeszcze w słowie "nieotyli", też poprawiłem
Keep walking...
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja czasami robie i jem na stojąco, bo strasznie zimno w kuchni jest.
A co do tv, jak to mozna ogladac, kłamią, manipulują nami, dziennikarze sa przekupieni, nigdy prawdy nie mowia, bo nie mogą i omalpiaja nas tymi serialami, programami rozrywkowymi, po prostu nas hipnotyzuja, chca abysmy nie mysleli za duzo, kto jeszcze wierzy dla prowadzącej w dzienniku o 19:30 ktora ladnie sie uśmiecha i mowi z przekonaniem..
A kto nie moze wytrzymać dnia, aby obejrzec wlasnie te wieczorne wiadomosci?
To jakas paranoja.
Sama polityka w tv, kloca sie, jedni z drugich sie śmieją, tylko zabierają kase od nas, a nigdy nie podwyzszyli płac.
A co do tv, jak to mozna ogladac, kłamią, manipulują nami, dziennikarze sa przekupieni, nigdy prawdy nie mowia, bo nie mogą i omalpiaja nas tymi serialami, programami rozrywkowymi, po prostu nas hipnotyzuja, chca abysmy nie mysleli za duzo, kto jeszcze wierzy dla prowadzącej w dzienniku o 19:30 ktora ladnie sie uśmiecha i mowi z przekonaniem..
A kto nie moze wytrzymać dnia, aby obejrzec wlasnie te wieczorne wiadomosci?
To jakas paranoja.
Sama polityka w tv, kloca sie, jedni z drugich sie śmieją, tylko zabierają kase od nas, a nigdy nie podwyzszyli płac.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- zabortom
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2011, 09:46
- Życiówka na 10k: 41:37
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo ciekawy artykuł
Ostatnio zacząłem monitorować swoją aktywność w ciągu całego dnia i zauważyłem jak trudno jest w ciągu 8h pracy siedzącej utrzymać aktywność na minimalnym poziomie. Wydawało mi się, że raczej dbam i pilnuję, żeby od czasu do czasu wstać od biurka i się ruszyć, a pomimo tego zegarek kilka razy w ciągu dnia mi przypomina, rusz się (czyli bezczynność trwa ponad godzinę). Gdyby nie to, że rano w drodze do pracy i z pracy muszę kawałek dojść do autobusu/metra, to przekroczenie 5k kroków w ciągu dnia byłoby bardzo trudne. Podczas 8h w pracy jak zrobię ok 3 do 4k kroków (już po przypomnieniach) to jest maks, więc chociażby z tego powodu cieszę się, że nie jeżdżę do pracy samochodem
Ostatnio zacząłem monitorować swoją aktywność w ciągu całego dnia i zauważyłem jak trudno jest w ciągu 8h pracy siedzącej utrzymać aktywność na minimalnym poziomie. Wydawało mi się, że raczej dbam i pilnuję, żeby od czasu do czasu wstać od biurka i się ruszyć, a pomimo tego zegarek kilka razy w ciągu dnia mi przypomina, rusz się (czyli bezczynność trwa ponad godzinę). Gdyby nie to, że rano w drodze do pracy i z pracy muszę kawałek dojść do autobusu/metra, to przekroczenie 5k kroków w ciągu dnia byłoby bardzo trudne. Podczas 8h w pracy jak zrobię ok 3 do 4k kroków (już po przypomnieniach) to jest maks, więc chociażby z tego powodu cieszę się, że nie jeżdżę do pracy samochodem
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Sorry, nie mogłam się powstrzymaćYahoo pisze:Ja czasami robie na stojąco, w kuchni.
No, ale w pracy też jem na stojąco .
Ja tam nie mogę długo spokojnie usiedzieć i co chwila wstaję - serio - chyba mam zespół niespokojnych nóg . Wolę też podróżować pociągiem, niż samochodem, po dłuższym siedzeniu w aucie boli mnie wszystko.
Artykuł fajny, ale, jakby nie patrzeć- biegacze nawet, gdy mają pracę siedzącą, i tak się jednak ruszają. Taki przekaz powinien natomiast trafić do młodzieży - niezbyt chętnie dziś ruszającej się, czy do takich środowisk, gdzie ludzie raczej się nie ruszają, za to siedzą w pracy po 10-12h, a po pracy wsiadają w auta (zjeżdżając do nich windą) i jadą do domów, gdzie też siedzą.
Swoją drogą jest to przerażające, jak człowiekowi w dzisiejszych czasach przestał być potrzebny ruch, a przecież ruch, to życie.
- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Ciekawe jak to się ma do wyczynowców? Nawet profesjonalny trening nie zajmuje chyba więcej niż 3-4 godziny dziennie. Z tego co kiedyś czytałem, to dużo czasu spędzają na odpoczynku, chociaż chyba głównie w pozycji leżącej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 paź 2014, 21:49
- Życiówka na 10k: 43:26
- Życiówka w maratonie: brak
O pradawni bogowie! Toż ja będę żył co najmniej 300 lat! Do pracy i z powrotem pół godziny rowerem, w pracy biegam, latam, w domu biegam, latam, czasem siądę, klapnę lub padnę na twarz lecz dzielnie się trzymam i jak coś tam, coś tam pozwoli to wybiegam się lub pocisnę pedałki z 2 godzinki lub dłużej. Potem zaś już tylko pozycja wertykalna i od rana znów to samo. Kurczaki! Ja nie chcę tak długo żyć! Dajcie mi spokojnie umrzeć zanim osiągnę wiek emerytalny!!!!!
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Od czasu jak kupiłem Polara V800 zwracam uwagę, by zbyt długo nie siedzieć bez ruchu.
Zegarek pomaga, bo przypomina mi o długim bezruchu.
Dodatkowo w trakcie rozmów telefonicznych wstaję. Jak tylko mogę to staram się ruszać, np. zamiast dzwonić do kogoś i o coś pytać, po prostu tam idę.
Przykład z listopada - brak znaczników bezruchu:
Tu jeszcze przykładowy dzień "bez-treningowy", ale z przeciwdziałaniem długiemu siedzeniu w bezruchu:
Od ok. pół roku chodzę też na rehabilitację, bo stwierdziłem, że trzeba coś zrobić dla siebie po tylu latach siedzącej (w większości) pracy.
Pomimo, że biegam praktycznie "od zawsze", to praca siedząca na 100% nie sprzyja organizmowi.
Zegarek pomaga, bo przypomina mi o długim bezruchu.
Dodatkowo w trakcie rozmów telefonicznych wstaję. Jak tylko mogę to staram się ruszać, np. zamiast dzwonić do kogoś i o coś pytać, po prostu tam idę.
Przykład z listopada - brak znaczników bezruchu:
Tu jeszcze przykładowy dzień "bez-treningowy", ale z przeciwdziałaniem długiemu siedzeniu w bezruchu:
Od ok. pół roku chodzę też na rehabilitację, bo stwierdziłem, że trzeba coś zrobić dla siebie po tylu latach siedzącej (w większości) pracy.
Pomimo, że biegam praktycznie "od zawsze", to praca siedząca na 100% nie sprzyja organizmowi.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Polar M400 tez ma alarm bezczynności, bodajze po 50-55 minutach.keiw pisze:Od czasu jak kupiłem Polara V800 zwracam uwagę, by zbyt długo nie siedzieć bez ruchu.
Zegarek pomaga, bo przypomina mi o długim bezruchu.
Dodatkowo w trakcie rozmów telefonicznych wstaję. Jak tylko mogę to staram się ruszać, np. zamiast dzwonić do kogoś i o coś pytać, po prostu tam idę.
Przykład z listopada - brak znaczników bezruchu:
Tu jeszcze przykładowy dzień "bez-treningowy", ale z przeciwdziałaniem długiemu siedzeniu w bezruchu:
Od ok. pół roku chodzę też na rehabilitację, bo stwierdziłem, że trzeba coś zrobić dla siebie po tylu latach siedzącej (w większości) pracy.
Pomimo, że biegam praktycznie "od zawsze", to praca siedząca na 100% nie sprzyja organizmowi.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Tak, wiem że ma i dobrze jest z tego korzystać. V800 wibruje i łatwiej tego nie przegapić.
Teraz jednak staram się nie czekać na sygnał i ruszam się sam ile mogę.
Czasami oczywiście zajmując się intensywnie czymś przed komputerem potrafię się zapracować i wtedy Polar przypomni o konieczności ruchu.
Alarm o bezczynności łatwo złapać podczas dłuższej podróży samochodem lub podczas seansu w kinie.
W aucie można też poruszać rękoma od czasu do czasu W kinie można ręką z zegarkiem zminimalizować ruchy i zegarek myśli, że śpimy
Teraz jednak staram się nie czekać na sygnał i ruszam się sam ile mogę.
Czasami oczywiście zajmując się intensywnie czymś przed komputerem potrafię się zapracować i wtedy Polar przypomni o konieczności ruchu.
Alarm o bezczynności łatwo złapać podczas dłuższej podróży samochodem lub podczas seansu w kinie.
W aucie można też poruszać rękoma od czasu do czasu W kinie można ręką z zegarkiem zminimalizować ruchy i zegarek myśli, że śpimy
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Myslisz, ze poruszanie rękoma (z zegarkiem) cos da? Próbowałeś, ile czasu trzeba by machać rekoma aby powiadomienie zniknęło?keiw pisze: W aucie można też poruszać rękoma od czasu do czasu W kinie można ręką z zegarkiem zminimalizować ruchy i zegarek myśli, że śpimy
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Sprawdzałem wielokrotnie. Ruszasz energicznie ręką i widzisz animację lecących kropek. Nie liczyłem czasu, ale tak ok. 30-40s. Można machać pionowo i poziomo Jechałem w sierpniu trasę Szczecin - Lubartów S3-A2, z jednym postojem w Kozienicach i nie miałem żadnego alertu.
Jak masz już 100% to animacji nie widać, ale można podglądać, czy zmieniła się ilość % dziennej aktywności.
Jak masz już 100% to animacji nie widać, ale można podglądać, czy zmieniła się ilość % dziennej aktywności.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.