Ból w zewn. części kolana? Czy to na pewno kontuzja ITBS?
: 10 cze 2014, 18:50
Około 2 miesięcy temu zacząłem biegać - po kilku latach obrastania w tłuszcz trzeba było zabrac się za siebie. Poczatkowo biegałem na stadionie (miekka bieżnia), a potem po drogach polnych i leśnych, gdzie były duże przewyższenia. Zaczynałem od 2 - 3 km (ważyłem 100kg) a potem każdego tygodnia było coraz lepiej...
Biegałem 3-4 razy w tygodniu - żadnych skurczów, kolek, bulów stawów itp... Jakiś czas temu zmuszony byłem do zmiany trasy biegu i ostatnie 4 km biegłem "z górki" po asfaltowej drodze. Dopiero rano pojawił się ból w lewej bocznej i tylnej części kolana...
Moje objawy:
1. Kolano mogę zginać bez problemu, robić przysiady (bez odczucia bólu)
2. Mogę schodzić i w chodzić po schodach (bez odczucia bólu)
3. Mogę jeździć na rowerze (bez odczucia bólu)
4. Mogę chodzić (ale tylko w miękkich butach) bez odczucia DUŻEGO bólu
Boli mnie tylko (to lewe kolano) kiedy zaczynam biegać. Jest to rwący ból, który jestem w stanie pokonać - to znaczy po ok 1 km biegu noga boli mniej i lekko ustaje, ale rano znowu przychodzi i zanim nogę rozgrzeję jest odrętwiała.
Zrobiłem kilkudniową przerwę w treningach i wszystkie bóle mineły... Pobiegłem ok 10 km i wszystko wróciło od nowa... Tzn. bieg 8-10 km, rano ból, 4-5 dni przerwy, znowu bieg (bez bólu) i znowu przerwa w treningach. Co wy na to?

Moje objawy:
1. Kolano mogę zginać bez problemu, robić przysiady (bez odczucia bólu)
2. Mogę schodzić i w chodzić po schodach (bez odczucia bólu)
3. Mogę jeździć na rowerze (bez odczucia bólu)
4. Mogę chodzić (ale tylko w miękkich butach) bez odczucia DUŻEGO bólu
Boli mnie tylko (to lewe kolano) kiedy zaczynam biegać. Jest to rwący ból, który jestem w stanie pokonać - to znaczy po ok 1 km biegu noga boli mniej i lekko ustaje, ale rano znowu przychodzi i zanim nogę rozgrzeję jest odrętwiała.
Zrobiłem kilkudniową przerwę w treningach i wszystkie bóle mineły... Pobiegłem ok 10 km i wszystko wróciło od nowa... Tzn. bieg 8-10 km, rano ból, 4-5 dni przerwy, znowu bieg (bez bólu) i znowu przerwa w treningach. Co wy na to?