Forum Bieganie.pl

Witam
od 1,5 roku przy większych obciążeniach treningowych pojawia się ból mięśnia płaszczkowatego lewej łydki i tylko lewej,
po kilku dniach przerwy w bieganiu ustępuje,
jaka może być tego przyczyna? może ktoś ma podobny problem?
pozdrawiam

mi na płaszczkę pomogły rozciąganie (ale nie takie po łebkach tylko porządne rozciąganie) i The Kijek od czasu połączenia tych dwóch rzeczy mam spokój z łydką. Przedtem było tak, że ból łydki wykluczał mnie z biegania na długie tygodnie.

Jesteś pewny że to mięsień płaszczkowaty? Przez 1,5 roku to albo by się zepsuł zupełnie albo by przeszedł...może warto się na jakąś diagnostykę wybrać?

Dokładnie, idź do doktora. Ja też myślałem, że boli płaszczkowaty, a wyszło co innego. Nie czekaj dłużej

wolf1971 pisze:Dokładnie, idź do doktora. Ja też myślałem, że boli płaszczkowaty, a wyszło co innego. Nie czekaj dłużej

w jakiej specjalności - chirurga czy ortopedy?

ortopeda lub ewentualnie fizjoterapeuta

Ja leczyłem się miesiąc u ortopedy, a teraz leczę się u chirurga. Kluczowe w moim przypadku było badanie USG.

Wg mnie też do lekarza. Bo może być tak, że zupełnie gdzie indziej w ciele siedzi u Ciebie przyczyna, która regularnie przeciąża akurat ten mięsień a on tylko ujawnia skutki. Jakiś dysbalans, asymetria czy inny diabeł natury ortopedycznej lub nawet i nie. Odpowiednim rozciąganiem być może rozprawisz się (czasowo?) ze skutkami ale przyczyna zostanie jako bomba z opóźnionym zapłonem.

dzięki za wszystkie porady

właśnie umówiłem się z fizjoterapeutą

Dopiero teraz zauważyłem, że jesteś z okolic Poznania. Jeśli chodzi o fizjoterapeutów to jest w Poznaniu jeden spec Dr Marszałek się zwie

Piechu, a gdzie go można znaleźć?

tutaj jego strona http://marszalek-osteopatia.pl
a tutaj świetny materiał dr na temat rozciągania http://bieganie.pl/?cat=280
generalnie wśród biegaczy cieszy się świetną opinią, sam jest biegaczem więc wie o co biega