Ból łydki
: 05 lip 2012, 22:52
Wiem, że podobnych tematów jest sporo, przeczytałem chyba wszystkie stosuje się do porad ale niestety ból nie ostępuje.
Wszystko prawdopodobnie zaczęło się około 15 kwietnia. Pojechałem na zawody, nie zdarzyłem się do końca rozgrzać pobiegłem 15 km w terenie. Parę dni później na akademii biegania na bieżni poczułem ból piszczela. No i się zaczęło, co szedłem biegać to na początku bolał piszczel ale chwilę później przechodziło więc biegałem. Efekt taki, że pewnego poranka miałem problem wstać z łóżka. Zrobiłem sobie przerwę około 3 tygodni, jedynie sauna, basen, rower. Kolejne zawody bieg wiosny. Efekt po 2 km zacząłem truchtać do mety... Przerwa około 6 tyg, basen, sauna, rower. 2 tygodnie temu postanowiłem spróbować pobiegać, ból samej "piszczeli" jest mniejszy ale teraz mnie boli mięsień bardziej z tyłu. Stwierdziłem, że skoro nie ustąpiło przez przerwę to robię sobie małe wypady spokojnym tempem. Standard 1 km trucht, rozciąganie i później jakieś 2 -4 km i w domu znów rozciąganie + dodatkowe ćwiczenia, podciąganie palców itp.Stosuję też okłady z lodu oraz maści typu Fastum. Niestety ciągle bez zmian, ma ktoś jakieś rady, niestety w chwili obecnej i przyszłej nie jestem w stanie się wybrać do żadnego lekarza z moją noga
Coś o mnie :
- cały zeszły rok przebiegany w NB MR848 - średnia amortyzacja
- cała zima przebiegana w butach terenowych NB MT 572 - praktycznie brak amortyzacji
- nowe buty od początku roku Asics Pulse 3 - duża amortyzacja
Głównie biegam po leśnych ścieżkach, żeby było miękko.
Nogę z która mam problem miałem operowaną parę lat temu, wycięte około 30% łąkotki.
Wszystko prawdopodobnie zaczęło się około 15 kwietnia. Pojechałem na zawody, nie zdarzyłem się do końca rozgrzać pobiegłem 15 km w terenie. Parę dni później na akademii biegania na bieżni poczułem ból piszczela. No i się zaczęło, co szedłem biegać to na początku bolał piszczel ale chwilę później przechodziło więc biegałem. Efekt taki, że pewnego poranka miałem problem wstać z łóżka. Zrobiłem sobie przerwę około 3 tygodni, jedynie sauna, basen, rower. Kolejne zawody bieg wiosny. Efekt po 2 km zacząłem truchtać do mety... Przerwa około 6 tyg, basen, sauna, rower. 2 tygodnie temu postanowiłem spróbować pobiegać, ból samej "piszczeli" jest mniejszy ale teraz mnie boli mięsień bardziej z tyłu. Stwierdziłem, że skoro nie ustąpiło przez przerwę to robię sobie małe wypady spokojnym tempem. Standard 1 km trucht, rozciąganie i później jakieś 2 -4 km i w domu znów rozciąganie + dodatkowe ćwiczenia, podciąganie palców itp.Stosuję też okłady z lodu oraz maści typu Fastum. Niestety ciągle bez zmian, ma ktoś jakieś rady, niestety w chwili obecnej i przyszłej nie jestem w stanie się wybrać do żadnego lekarza z moją noga

Coś o mnie :
- cały zeszły rok przebiegany w NB MR848 - średnia amortyzacja
- cała zima przebiegana w butach terenowych NB MT 572 - praktycznie brak amortyzacji
- nowe buty od początku roku Asics Pulse 3 - duża amortyzacja
Głównie biegam po leśnych ścieżkach, żeby było miękko.
Nogę z która mam problem miałem operowaną parę lat temu, wycięte około 30% łąkotki.