słodycze :-/

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Uzależnienie od słodyczy to bardziej uwarunkowanie środowiskowe. Jak ktoś od 20-30 lat wciąga cukier w praktycznie wszystkim co je to nic dziwnego, że mu brakuje jak odstawi. Po krótkim odwyku przestaje tego brakować a produkty określane jako 'słodkie' powodują mdłości ;)
PKO
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Większość masy pokarmowej to musiałyby być orzechy, oliwa z oliwek, czy tłoczone na zimno oleje rzepakowe czy lniane. Bo rafinowane oleje roślinne mają dokładnie takie same wartości odżywcze jak cukier czy HFCS w kategorii węglowodanów.
Oczywiście odpada jakiekolwiek smażenie czy duszenie na tych olejach, bo oleje roślinne nierafinowane szybko się utleniają tworząc sporo związków kancerogennych.

Poza tym nie ma wcale pewności, że oleje roślinne w tych ilościach nie będą szkodzić znacznie bardziej, niż odzwierzęce tłuszcze nasycone. Np olej rzepakowy pierwotnie był bardzo szkodliwy, zawierał bardzo dużo kwasu erukowego, który mocno uszkadza serce. Wyhodowano rzepak zawierający go znacznie mniej (afair do 2%) i promuje się ten olej jako zdrowy, ale przy jedzeniu 150g tego oleju mam już spore wątpliwości co do jego zdrowotności :).
To, co piszesz, jest bardzo zgodne z tym, co i ja wyczytywałem w różnych źródłach. Zachwyty nad nienasyconym pięknem roślinnych kwasów tłuszczowych w różnych olejach są uprawnione w przypadku ich wersji "surowych", czyli tłoczenie na zimno i bez rafinacji (w rzepakowym zdaje się dodatkowo trzeba go od-zapachowić - tak a propos: czy ktoś orientuje się dobrze w olejarskich procesach technologicznych i mógłby temat przybliżyć?). A w butelce w sklepie mamy wersję przetworzoną. Dlaczego producent chwali jakiś olej roślinny (choćby rzepakowy) jako dobry do smażenia bo ma wysoką temperaturę "zapłonu"? No przecież nie dlatego, że tam wciąż się roi od nienasyconych kwasów, bo one i wysoka temperatura "zapłonu" się trochę wykluczają, czyż nie?

W tym kontekście dobrej jakości i pochodzenia tłuszcz zwierzęcy (nasycone kwasy) spożywany z umiarem jawi się jako zupełnie przyzwoita alternatywa wracająca do łask. Zauważyliście, jak chyłkiem zniknęły wszechobecne kiedyś reklamy margaryn? A tu nagle i jajka są OK, i masło.... tłusta śmietana...
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I dobrze, że w końcu mija powoli fobia przecie wszystkiemu co tłuste. Ale mija bardzo powoli.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

wracając do tematu
odkąd przestałam jeść słodycze, przestałam ich potrzebować
niesamowite :hahaha:
waga spadła o 1kg :szok:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:I dobrze, że w końcu mija powoli fobia przecie wszystkiemu co tłuste. Ale mija bardzo powoli.

Szkoda tylko, że jest to kosztem popadania w inną fobię.
I teraz ludzie się boją jabłko zjeść, truskawki liczą na sztuki albo ważą co do setnych grama czy sałatkę sobie zrobić bo "od owców się tyje", "a zwłaszcza w nocy".
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

hassy, fakt że dojrzały rzepak strasznie jedzie, zupełnie przeciwnie od kwitnącego :). Jeśli olej rzepakowy ma podobny zapach, to nikt by go nie tknął bez zniwelowania tego zapachu :)
A wiesz że jak w fastfoodach w latach osiemdziesiątych wyrugowano smalec jako tłuszcz do smażenia, bo chorobotwórczy, to zastąpiono go "zdrowym" tłuszczem trans, czyli twardą margaryną? :)
Generalnie większość niezależnych badań sugeruje, że tłuszcze nasycone nie są szkodliwe, a na pewno poprawiają profil cholesterolu i zmniejszają poziom trójglicerydów, co jest czynnikiem obniżającym ryzyko chorób układu krążenia. Bardzo powoli trafia to do wiadomości społecznej, ale np oficjalne zalecenia żywieniowe w Szwecji, gdzie lchf jest bardzo popularna są już w tej chwili zupełnie odwrotne do "tradycyjnych" polskich.

cava, no jak ktoś sobie eksperymentuje z dietą ketogeniczną to nic dziwnego że liczy węglowodany. Przypadek identyczny jak maly89, który obcina tłuszcze gdzie się da, bo taką ma koncepcję diety. I tak samo powinno się na to patrzeć.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: cava, no jak ktoś sobie eksperymentuje z dietą ketogeniczną to nic dziwnego że liczy węglowodany. Przypadek identyczny jak maly89, który obcina tłuszcze gdzie się da, bo taką ma koncepcję diety. I tak samo powinno się na to patrzeć.
Już bez przesady z tym "gdzie się da" :) Fakt - wybieram produkty bardziej ubogie w tłuszcze, ale nie stronię od tłustych ryb jak chociażby łosoś czy orzechów, które dodaję na przykład do owsianki. Redukując wagę mocno pilnowałem, aby w moim menu było niezbyt wiele kalorii, a te najłatwiej było redukować redukując tłuszcze. Jednak obecnie mimo, że kalorie wciąż liczę to na moim stole znajdują się nie tylko produkty light :) Niemniej nie chciałbym mocniej, po raz kolejny, zagłębiać się w dyskusję na temat mojego pożywienia. Jedzmy to co nam pasuje :)
Yurek3

Nieprzeczytany post

Mały Organizm Ludzki nie potrafi zjadanego tłuszczu odłożyć w tkankę tłuszczową to od czego tyjemy to węglowodany to tzw tłuszcz wątrobowy odkładany nadmiar węglowodanów.
to dlatego trzeba liczyć Ww oraz białko jeśli jesteśmy na niskich Ww nie tłuszcze
Ludziowiec
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
Życiówka na 10k: 42:02
Życiówka w maratonie: 3:20:20
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:...dopóki nie spróbujesz diety z obniżonym % ww, nie poczujesz jak to wpływa na wyniki, apetyt, zdrowie itd., nie możesz powiedzieć: to dla mnie działa, to jest ok.

skąd wiesz, że twoja dieta nie spowalnia progresu formy? nie wiesz.
może bez takiej ilości ww miałbyś mniej infekcji? nie wiesz.
może skutki złej diety odczujesz za kilka lat? nie wiesz.
Zastanawiam się czy TO jest komentarz do Mojego wpisu...
Ale jeśli, to...
Chciałem napisać coś przydługiego...
A na koniec doszedłem do dwóch spostrzeżeń:
1. w opisie diety zabrakło kilku elementów, ale przecież nie chodziło mi o dokładny opis a jedynie by scharakteryzować dietę;
- słodyczy, szczególnie cuksów i "niepotrzebnych" czekolad trochę dużo (et, może to tylko wrażenie;) nad czym, zgadzam się, należy jednak popracować - chyba każdemu
2. w tym co napisałeś to trochę jak z GMO (i wcześniej były podobne przypadki): jest rewelacyjne, dobre na to i tamto; pozbawione cech szkodliwy dla organizmów żywych (ludzi:); przebadano tysiąc osób przez 15 lat... - jakie to ma znaczenie na możliwości "przystosowania się " organizmu do takiej żywności i ewentualnych powolnych zmianach w kodach...
3. Kiedyś, i do dzisiaj, uważano, że wyzbycie się tłuszczy zwierzęcych (Ja myślę o mięchu:)) jest najlepsze dla organizmu; przeprowadzono badania najprzeróżniejsze i ogłoszono ich wyniki w NATURE: nie jesz, to Twój prawnuk - może, a praprawnuk niemal na pewno będzie "gorszą wersją" dziecka, które rozwijałoby się lepiej gdybyś Ty i Twoi "następcy" jedli jak się należy...
Teraz też robią badania...

Nie choruję. Nie mam urazów (chyba, że przegnę z treningami). Osiągam bez większych problemów, co zaplanowałem. Prawdziwym testem będzie przyszły rok. Wtedy być może pochylę czoło przed osobami takimi jak Ty.
Choć myślę, że i teraz pewnie można...:)
Wiadomo: przegięcia nie są zdrowe i wychodzą bokiem. Ażeby tego unikną, trza szukać wiedzy, której nigdy za wiele (ale o tym już wspominałem). A nuż, a widelec... a pięknie przyozdobiony tależ :hej:
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

taleRZ :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Ludziowiec
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
Życiówka na 10k: 42:02
Życiówka w maratonie: 3:20:20
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

katekate pisze:taleRZ :hahaha:
No, :szok: tak...
Ale za to pełny kurcze :hahaha:
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
Awatar użytkownika
Poola
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 26 paź 2013, 00:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No tak, ale ja np. mam tak, że nie piję nic słodkiego. Ani na zimno, ani na ciepło (kawa, herbata itp. nie słodzę). Natomiast nachodzi mnie czasem jeden taki dzień w miesiącu, gdzie potrafię całą tabliczkę czekolady pochłonąć w 5 minut. :)
majeranek15
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
Życiówka na 10k: 58 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio mam to samo. Ogolnie nie jestem lasuch na slodycze, ale czasem mnie napadnie szał ze nie moge sie powstrzymac i musze wszamac bo oszaleje. Chyba za duzo czlowiek traci kalori :p
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

majeranek15 pisze:Ostatnio mam to samo. Ogolnie nie jestem lasuch na slodycze, ale czasem mnie napadnie szał ze nie moge sie powstrzymac i musze wszamac bo oszaleje. Chyba za duzo czlowiek traci kalori :p
Myślę, że 90% społeczeństwa czasem ma ciśnienie na jakąś przekąskę - słodycze, orzechy, suszone owoce itd :) Normalna sprawa. Jednak z tych 90% jakieś 3/4 raczej nie może powiedzieć, że "traci za dużo kalorii" :)
majeranek15
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
Życiówka na 10k: 58 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiscie zartem napisalem, chodz nie powiem ze ostatnio daje sobie mocno w kosc. Bieg 10-16km 3-4 razy w tygodniu, silownia plus aeroby minimum 3 razy. Czasem tez rowerek.
Wczoraj zamiast np batona, szamalem dżemol
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ