Dzienny Jadłospis Biegacza

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:
Aha, i teraz będziesz się upierał, że to jest normalne, że wszyscy mają z klucza wiedzieć co masz na myśli pisząc sobie oględnie "węglowodany tuczą".
Masz rację cava, po prostu nie chce mi się pisać w kółko tego samego. Określenie "Rafinowane węglowodany" też nie jest do końca na miejscu, bo kasza jest dla mnie prawie równie bezwartościowa jak biała mąka. Mniej tuczy, bo ma mniejszy indeks glikemiczny z powodu mniejszego rozdrobnienia, ale jeśli chodzi o wartości odżywcze to to typowy zapychacz jak makaron czy chleb. I też da się nią upaść jeśli je się posiłki głównie z kaszy. Ale sam jem żeby dostarczyć odpowiednią ilość węglowodanów w dzień ciężkiego treningu, więc jestem tu rozdarty ;). Sportowcowi pewna ilość się przyda, ale truchtaczowi biegającemu 3x na tydzień po godzinie nie przyda się na nic, tylko zabiera miejsce na bardziej wartościowe produkty.

Zauważyłem że nie masz większego problemu z tyciem - są tacy ludzie. Możesz się tylko cieszyć. Ja akurat problem mam, i widzę wyraźnie że tyję przez węglowodany. Przetestowałem bardzo różne opcje, więc mam przegląd, jak poszczególne diety na mnie działają.
I oczywiste jest, że wybiorę taką, która pozwala trenować i jednocześnie trzymać w miarę niską wagę bez permanentnego pilnowania się jeśli chodzi o ilości jedzenia i kontrolowanie głodu.
Czyli dietę ograniczającą węglowodany, na ile to tylko możliwe.
Klosiu, zagalopowujesz ;) sie.

Po kolei. Rozumiem idee diety niskoweglowej. Sama kiedys targalam zelazo i mialam fantazje zrobic diete na mase i na rzezbe. Przy rzezbie jedyny sposob schudniecia z bf byl taki, zeby obciac cukry i wlasnie 'biale' wegle. Dalej uwazam, ze dieta wysokobialkowa jest dobra na schudniecie, bo nie niszczy miesni. Sama od tego czasu mam nie tylko sile miesni, ale i calkiem spora mase, ktora jest pewnie odpowiedzialna, ze moj 'magiczny' metabolizm. Ja tez niby mam tendencje do tycia. Niby, bo juz nie mam. Magicznie mi sie zmienilo. Moge wiec Ci imputowac, ze 'cos zle robisz'.... Ale nie zamierzam.

W tej chwili padlabym niczym mucha na bezweglowej diecie. Odrzywiam sie glownie warzywami i owocami + inne produkty roslinne, na sniadanie jem wielkie placki 'weglowe'. Od chleba tez nie stronie, chociaz akurat jem malo, bo nie lubie. Akurat teraz stronie od....miesa. Jasne, ze po rzezbie dawno nie ma sladu, ale. Po pierwsze nie zauwazam spadku wynikow, po drugie zauwazylam poprawe cery i okresu ( w sensie bolu/zlego samopoczucia). Jaki z tego wniosek?

Taki, ze nie mozna kazdemu zawsze pchac tej samej diety. To, ze Tobie sluzy, nie znaczy, ze bedzie kazdemu. Do tego gwaltowne zmiany sa zdecydowanie nie wskazane, zwlaszzcza dla ludzi srednio fizycznie sprawnych i srednio znajacych swoj organizm. Wreszcie dla kobiet jest to jeszcze bardziej niebezpieczne, jak wiadomo. Jakies wieksze generalizacje (wykraczajace poza hamburgery&slodkie napoje sa zle), nie maja zbytnio sensu.

Tarahumaras maja goowniana diete, pieczone myszy, fasola i pinole (calkiem slodkie z reszta!), bialka raczej tam nie uswiadczysz za duzo. Z drugiej strony Inuici czy Czukczi zyja na rybach i miesie renifera i tez sie maja spoko. Ale to nawet nic nie wnosi konstruktywnego, bo nie podziala na nikogo kopiowanie ich diety. Dieta zalezy tez od stylu zycia, np. tego ile wykonujesz pracy umyslowej (zzerajacej cukry) , ile fizycznej i jakiej, gdzie mieszkasz. No nie ma jednej recepty na dobra diete, a juz naprawde kiepskim pomyslem jest polecanie komus radykalnych diet. Daleka jestem od wypisywania, ze za 'iiiileeees laaaat' kfadam zaplaci za 'glupote' kawy z maslem, bo moze faktycznie na niego to dziala i git. Natomiast gloszenie, ze jest to super dieta dla wszystkich jest niepowaznym pomyslem. Dieta moze dzialac na Ciebie teraz, a na kogos innego albo na ciebie za X czasu moze nie dzialac dobrze. Moim zdaniem kazda osoba, zanim sie zajmie na powaznie wydziwnionymi dietami musi najpierw osiagnac dobry poziom sprawnosci fizycznej. Bez tego nie rozpozna jesli bedzie sie dzialo cos zlego, no chyba, ze stanie sie katastrofa typu anemia np.
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Nie podoba mi się to, że osobom początkującym jak i tym bardziej zaawansowanym od razu polecacie dietę bez węglowodanową bez względu na to jakie dystanse biegają i na jakim są stadium zaawansowania.

Gdybym tu wszedł kiedyś jako totalnie początkujący i zapytał o dietę pewnie bym was posłuchał i biegał 3x w tyg po 5 km przekonany o tym, że nie powinienem jeść węgli nie jadłbym ich w ogóle i zaliczał ściany na 3 kilometrze albo na zawodach na dychę.

Skoro jesteście już doświadczeni to moglibyście troszeczkę bardziej kompleksowo opowiedzieć o diecie, a właściwie dietach. A to mi przypomina ściąganie na siłę do swojego obozu jak największej ilości osób. Kolega kamel89 już pewnie biega unikając węgli w ogóle

Prawda jest taka, że nie ma prawdy absolutnej w tym temacie. A tu często coś przedstawiane jest bardzo dogmatycznie.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bogil pisze: Gdybym tu wszedł kiedyś jako totalnie początkujący i zapytał o dietę pewnie bym was posłuchał i biegał 3x w tyg po 5 km przekonany o tym, że nie powinienem jeść węgli nie jadłbym ich w ogóle i zaliczał ściany na 3 kilometrze albo na zawodach na dychę.
Caly pic polega na tym ze sciany bys wlasnie nie zaliczal ;-)
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

A możesz napisać ile gram węglowodanów zjadasz dziennie w okresie startowym?
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bogil nie podoba się zaproponuj coś innego ja proponuje to co się sprawdza co sprawia że nie chodze zły i głodny, co w kilka dni sprawiło że moj lipidogram z bardzo złego zrobił się dobry i obserwuje generalnie poprawe zdrowia w porównaniu do diety opartej na tzw. piramidzie zdrowego żywienia która mnie to tego złego stanu doprowadziła i nie pisze tego z perspektywy małolata który łyknoł nowinkę tylko z perspektywy 52 latka który sporo przeżył.
A tu masz fragment wykładu i link do całości:
A co ze sportowcami? Jakie są skutki zjedzenia dużej
ilości węglowodanów przed zawodami? Co się dzieje,
kiedy zje się michę makaronu przed maratonem? Jak
działa ten posiłek? Podnosi poziom insuliny. Jakie są
zadania stawiane insulinie?
Gromadzić energię, a nie spalać ją. Przychodzi do mnie
mnóstwo sportowców i wszystkim im mówię, że trzeba,
a ich dotyczy to w szczególności, efektywnie spalać
tłuszcz. Więc kiedy trenują, są na diecie
niskowęglowodanowej. W wieczór poprzedzający zawody
mogą dostarczyć sobie cukru i odbudować zapasy
glikogenu, jeśli chcą.
Nie staną się odporni na insulinę w jeden dzień. Tak dla
pewności, udowodniono, że jeśli zje się
wysokowęglowodanowy posiłek, zwiększają się zapasy
glikogenu, a to jest właśnie to, czego chcemy. Ale nie
należy trenować w ten sposób, ponieważ wtedy nie
będzie się potrafiło spalać tłuszczu, tylko cukier, a kiedy
jest się sportowcem, powinno się spalać i to i to.
Niewielu ludzi będących sportowcami ma problemy ze
spalaniem cukru, ale wielu ma duże problemy ze
spalaniem tłuszczu, więc ich wysiłki idą na marne. Przy
takich sportach jak sprint nie jest to tak istotne. W
rzeczywistości, dla zdrowia sprintera jest bardzo ważne,
żeby potrafił spalać tłuszcz, ale spala on głównie cukier.
Jeśli się biega na 50 jardów, to nie ma większego
znaczenia dla samego biegu, czy się potrafi spalać
tłuszcz, czy nie.
Jeśli jednak po latach kariery nie chce się stać
cukrzykiem, szybko się starzeć i umrzeć na serce… Na
pewno nie zaszkodzi być w stanie spalać tłuszcz równie
efektywnie, jak cukier.
Cały wykład o insulinie i jej wpływie na zdrowie tu:
http://dieta.tvtom.pl/insulina-i-jej-wp ... etabolizm/
Ostatnio zmieniony 04 lut 2014, 19:48 przez kfadam, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:A możesz napisać ile gram węglowodanów zjadasz dziennie w okresie startowym?
Ja np. zjadam tyle, ile mi potrzeba. Zawsze mnie to dziwi, ze ludzie, ktorzy maja takie superdiety, ktore im supersluza, potrzebuje liczyc b/w/t. U mnie sie to samo reguluje :)

kfadam, Twoj lipidogram sie zmienil, ale czy rozumiesz, ze niektorzy moga zle skonczyc na takiej diecie? Rownie dobrze ja moge powiedziec, ze u mnie sprawdza sie dieta warzywno-owocowa wiec to automatycznie czyni ja superowa. Nie widzisz w takim rozumowaniu problemu?
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Uxmal pisze: kfadam, Twoj lipidogram sie zmienil, ale czy rozumiesz, ze niektorzy moga zle skonczyc na takiej diecie?
A wiesz ze niektorzy moga zle skonczyc biegajac...?
A wiesz ze niektorzy moga zle skonczyc siedzac na kanapie...?
A wiesz ze niektorzy moga zle skonczyc mieszkajac w Meksyku...?
...
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Uxmal pisze:
Bogil pisze:A możesz napisać ile gram węglowodanów zjadasz dziennie w okresie startowym?
Ja np. zjadam tyle, ile mi potrzeba. Zawsze mnie to dziwi, ze ludzie, ktorzy maja takie superdiety, ktore im supersluza, potrzebuje liczyc b/w/t. U mnie sie to samo reguluje :)

kfadam, Twoj lipidogram sie zmienil, ale czy rozumiesz, ze niektorzy moga zle skonczyc na takiej diecie? Rownie dobrze ja moge powiedziec, ze u mnie sprawdza sie dieta warzywno-owocowa wiec to automatycznie czyni ja superowa. Nie widzisz w takim rozumowaniu problemu?
Może i tak jest różne przypadłości chodzą po ludziach ale czy ty rozumiesz różnice między polecaniem a zmuszaniem ???
Bedzie się źle na diecie czuł to ją pośle w diabły, zobaczy efekty to pewnie ją zgłębi i wyciągnie wnioski.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kfadam pisze: Może i tak jest różne przypadłości chodzą po ludziach ale czy ty rozumiesz różnice między polecaniem a zmuszaniem ???
Bedzie się źle na diecie czuł to ją pośle w diabły, zobaczy efekty to pewnie ją zgłębi i wyciągnie wnioski.
Wydaje mi sie, ze kilku interlokutorow tutaj nie rozumie w ogole, co oznacza 'polecic'. Poza tym, jesli juz radzimy, to wypada najpierw, na przyklad, zadac pytania. A ten watek wyglada tak:
Pytanie: czy jak bede jadl ryz, to schudne?
Odpowiedz: nie, wez sie zabierz za diete bezweglowodanowa.

Powiedz mi, tak szczerze, czy uwazasz za powazne i profesjonalne natychmiastowe wrzucenie 'najlepiej to dieta X' osobie, ktora napisala o sobie kilka zdan (albo w ogole nic) ? Wiekszosc 'polecania' tutaj tak wyglada. Przeciez nawet zaden dietetyk nie da klientowi diety bez wywiadu. A Ty heszcze sugerujesz eksperymenty ' no niech poproboje, moze sie sprawdzi, a jak nie, to trudno'. No ludzie!
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Chodzi o to, że te rady są bardzo lakoniczne. Nie piszecie nigdzie, że lowcarb to nie znaczy, że węgli w ogóle ma nie być. Nic nie wspominacie o błonniku, nie pytacie takiej osoby o to co robi.
Czy osoba która biega biegi o wysokiej intensywności skorzysta tak samo jak osoba biegająca ultra albo startująca w etapówkach?

Podobnie było z minimalizmem jako remedium na wszystkie kontuzje.

Wiem to forum i każdy może pisać co chce ale chociaż wrzucajcie jakieś linki do kompleksowych opracowań żeby ten zagubiony człowiek który nie ma jeszcze swojego zdania wyniósł coś więcej niż: "węgle są złe"

I na koniec kilka cytat klasyka:

"Wiem, że nic nie wiem"
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Uxmal pisze:Przeciez nawet zaden dietetyk nie da klientowi diety bez wywiadu.
A co sie znajdzie w takim wywiadzie ? Jakie maja byc z niego wnioski ?
Ostatnio zmieniony 04 lut 2014, 20:13 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Chodzi o to, że te rady są bardzo lakoniczne. Nie piszecie nigdzie, że lowcarb to nie znaczy, że węgli w ogóle ma nie być. Nic nie wspominacie o błonniku, nie pytacie takiej osoby o to co robi.
Czy osoba która biega biegi o wysokiej intensywności skorzysta tak samo jak osoba biegająca ultra albo startująca w etapówkach?

Podobnie było z minimalizmem jako remedium na wszystkie kontuzje.

Wiem to forum i każdy może pisać co chce ale chociaż wrzucajcie jakieś linki do kompleksowych opracowań żeby ten zagubiony człowiek który nie ma jeszcze swojego zdania wyniósł coś więcej niż: "węgle są złe"

I na koniec kilka cytat klasyka:

"Wiem, że nic nie wiem"
Not bo to jest LOW carb a nie NO carb. Poza tym powstal osobny watek, ciezko ciagle pisac to samo zreszta jak sie ktos zainteresuje to i poszuka. Jakie to sa biegi o wysokiej intensywnosci ? Jak ktos biega "tleny" od 10k wzwyz to na LOW carbie pojedzie spokojnie. Mniejsze "beztleny" to i owszem juz moze byc problem.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Uxmal pisze:Przeciez nawet zaden dietetyk nie da klientowi diety bez wywiadu.
A co sie znajdzie w takim wywiadzie ?
O to powinienes zapytac juz profesjonalisty, ale z tego, co mi wiadomo, np.:
- rodzaj i ilosc aktywnosci fizycznej
- rodzaj i ilosc aktywnosci sportowej
- rodzaj pracy umyslowej
- choroby przebyte i aktualne
- jakakolwiek dostepna historia medyczna
- alergie badz nietolerancje pokarmowe
- historia diet
- aktualny sposob odzywiania
- wyniki podstawowych badan krwi
- miejsce zamieszkania
- budzet(!) i dostep do roznych produktow

Wazne tez jest podejscie psychiczne do jedzenia. Wiele osob ma zakodowane od dziecinstwa, ze ' w nagrode cukierek' - polaczenie jedzenia z wynagrodzeniem. To takze wplywa na sposob odzywiania i bedzie mialo bezposredni wplyw na sukces lub porazke diety. Kazdy dietetyk bowiem wie, ze diete trzeba nie tylko dostosowac do wynikow pacjenta 'na papierze', ale i jego charakteru.


BTW w teoriach tlenowychbestlenowych i no carb niezmiernie zastanawia mnie pozycja Tarahumaras, ktorzy jedza glownie carb. Nie choruja, a i sportowo 'jakos' sobie radza :bum:
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Waga, wzrost, wiek, dzienna aktywność, rodzaj i intensywność uprawianego sportu, preferencje dietetyczne, nietolerancje pokarmowe, przebyte choroby, przewlekłe choroby, przykładowy dotychczasowy dzienny lub nawet tygodniowy jadłospis.

No więc jednak do 10k start w zawodach może nie być tak efektywny. To dość ważna informacja, zwłaszcza, że to chyba najpopularniejszy dystans.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Mysle ze wlasnie najbardziej go interesuje budzet zeby wiedzial ile ma skroic z naiwniaka ;-) Co do reszty pytan to rownie dobrze moglby zadac pytania: jaki ma pan samochod, jaki kolor oczu, jakie preferencje seksualne itp...
ODPOWIEDZ