1. wspaniala ha-meryka. Smuci mnie, jako naiwniaka romantyka, ktory sie takimi tematami zawodowo zajmuje, ze tyle lat po ustanowieniu Karty Praw Czlowieka, po 2 wojnach swiatowych i kilkunastu masowych ludobojstwach, wspanialosc kraju dalej rozliczamy na podstawie standartow maczo. Jasne, ze technologia, ze jaja, ze wsio super. Czytacie czasem raportu UN, UNICEF etc. bo ja zawodowo czytam i, na przyklad, ta wspaniala i mundra nacja kiepsko wypada w kontekscie poszanowania praw czlowieka NA SWOIM TERENIE. Meksyk (!!!!!) ma, statystycznie, lepsza sluzbe zdrowia pod wzgledem dostepu, zasiegu i leczenia populacji. Tak w US sa super kosmiczne fantasticzne technologie, ale kto ma do nich dostep? to samo tyczy sie dostepu do wspanialej, niewatpliwie, edukacji. Widzieliscie kiedys np. raport UNICEF o poziomie zycia i szczescia dzieci? USA jest dalejk za Polska, Meksykiem i paroma innymi 'zacofanymi' krajami. Widzieliscie raporty o poziomie ubostwa? USA przoduje. Connecticut ostatnio podwyzszyl minimalna place do 10 USD/h. To daje 1600 USD miesiecznie mniej wiecej. Minus podatki, kolosanle oplaty za sluzbe zdrowia (no albo zycie bez opieki zdrowotnej). Golden life normalnie, fuck yeah. Takze tentego.
2. Dla mnie zdrowotnosc jedzenia McSracza to tzw. no-brainer. Ewolucyjnie przystosowalismy sie do tego, co mozemy w naturze dorwac. Takze najlepsze sa te rzeczy, ktore jak najblizej sa tych w naturze. Dlatego wlasnie owoc czy warzywo beda lepsze ,niz zboza, bo uprawianie pszenicy jest ewolucyjnie bardzo nowe, a jeszcze nowsze jest jej przerabianie na make i wpieprzanie tego w duzych ilosciach. Dla mnie oczywizm, ze bana, kawal steka (nie przemielonego z buda psa i zakonserwowanego czymstam) i marchewa beda lepsze, niz cokolwiek co przeszlo tysiac pincet sto dziewincet magicanych przemian w fabryce, mrozenie, smazenie, chemizowanie i inne bajery. Moim zdaniem w ramach w miare naturalnych produktow to juz wsio ryba i zalezycod osoby, jedni sie beda lepiej czuc na przewadze zarcia z warzyw, inni miecha i tluszczu, ale to musi byc w miare naturalne, przy czym zakladam jakies tam pestycydy itd, bo jakos trzeba zwiekszyc produkcje zeby wyzywic te 7mld ludziuf.
Tym niemniej geeralnie wisi mi, czy ktos wpindala mcdonalda i kaefce, jego flaki, jego problem. Wisi mi, czy ktos uwaza, ze przeprowadza do USA zapewni mu super stope zyciowa. Napewno tez znajda sie tacy, ktorzy beda sie czuc rewelacyjnie zrac maca, czy przeprowadza sie do us i bedzie git, tak samo, jak znane sa przypadki palaczy, ktorzy dozyli w dobrym zdrowiu setki. Bolu doopy autora nie rozumiem, to takie zadladanie ludziom do talerza jak prokatolickie zagladanie ludziom w majty. Zluzuj, bo peknie
