Komentarz do artykułu Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

moim zdaniem po
1. media karmią sie takimi informacjami a poprawność czyli najgorsza zaraza naszych czasów będzie kazała dziennikarzom wieszac bezmyślnie psy na bieganiu, tak jest ze media tworzą problemy tam gdzie ich nie ma

2. czas zawodnika nie ma znaczenia poniewaz liczy sie wysiłek włozony w bieg a przede wszystkim biologiczny zbieg okoliczności doprowadzajacy do zawału serca tzn. ten człowiek mógł umrzec juz na samym starcie gdy nagle podnosi sie puls do hr max napędzany stresem startowym

3. istnieje pojęcie Nagłego Zgonu Sercowego u Sportowców (wpiszcie w google "Nagły Zgon Sercowy u sportowców - dobre-serce.pl" art. na ten temat)
ludzie umieraja i tyle często nie wiadomo z jakiego powodu, osobiście sledze informacje tego typu i nie jest to dla mnie żadne novum ze ktoś zmarł uprawiajac sport, były przypadki bardzo młodych osób całkowicie zdrowych itp bieganie blisko hr max to nie zabawa dochodzi tutaj stres który jest mega wyniszczajacy dla układu sercowo naczyniowego przy takim wysiłku
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
PKO
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

harpaganzwola pisze:Cooper mówi o 5 biegach po 5km w tygodniu. Tutaj należałoby indywidualnie zbadać każdego biegacza, dla jednego bieganie 50 km/tydz to już będzie wyczyn, a dla drugiego 100km/tydz to nic wielkiego. Kolejna sprawa to intensywność tych treningów. I kolejna- starty na zawodach, bo tutaj są -w bardzo niewielkim stopniu-zgony. Dla jednego 50min na dychę do jest wyczyn i bieganie na takiej prędkości jest dość ryzykowne. Dla drugiego-powiedzmy dla mnie taka prędkość to lekkie wybieganie. Myślę, że dla tego co biega 10 km w 30min i dla tego co uzyskuje na tym dystansie 50min na maksymalnych obrotach to takie same wysiłki. Popatrzmy na statystykę ilu biegaczy ginie na trasach biegów (kilka przypadków na kilkaset tysięcy osób-w ujęciu rocznym). Bieganie pomaga w zdrowiu sam jestem przykładem, choć biegam dużo szybciej niż większość startujących. To media nie znające realiów sportów wiele rzeczy niepoprawnie nakręcają
nic nie pomoze indywidulane badanie kazdego biegacza, zespół nagłej smierci sportowca nie ma wyraźnych przyczyn po prostu obciązenie może zabić jak i wstawanie z łóżka rano :)
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marjucha pisze:
Bardzo mądry artykuł.

Biegacze, żeby oszczędzić Wam powodów do spekulacji napiszę kilka faktów o Tomku.
Tomek rozpoczął bieganie 2,5 roku temu. Biegał regularnie 3-4 razy w tygodniu, około 40km/tydz.
Był instruktorem narciarstwa.
Tego dnia czuł się dobrze. Chcieliśmy złamać 50 minut. Ale to 50 minut złamało jego...

Był bardzo pozytywnym człowiekiem. Będzie mi go brakowało...

Dbajcie o siebie.
bardzo przydatny wpis, dziękuje że zdecydowałeś sie zarejestrowac i go napisać pozdr
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

apaczo pisze:Pytanie
-ilu ludzi w tym samym czasie umarło siedząc przed telewizorem?
... na pewno więcej!
-czy karetek było za mało?
... nie! nawet gdyby było dwa , trzy razy tyle, to przy takim ogromie biegnących i słabnących na trasie było by mało.
- czy warto robić badania kardiologiczna?
... oczywiście! Zawsze to powtarzam, że zaczynając przygodę z bieganiem należy udać się do kardiologa i co 10 lat powtarzać badania.

I na koniec gorzka prawda.
Lepsza szybka śmierć w biegu niż powolne i bolesne umieranie na nowotwór
ludziom sie wydaje ze karetki maja skrzydła a najlepiej zeby karetka stała w miejscu gdzie MA wydarzyć sie wypadek za chwile, nie żyjemy w doskonałym swiecie

badania nie pomaga, nic nie wiadomo o przeciwwskazaniach zdrowotnych wielu osób umerających w trakcie wysiłku
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Może karetki skrzydeł nie maja ale skoro wiadomo, że na mecie będzie 10000 ludzi to trzeba to organizować w taki sposób, żeby jakoś to działało.
piofal
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 10 wrz 2013, 13:53
Życiówka na 10k: 38:30
Życiówka w maratonie: 3:06:06

Nieprzeczytany post

jestem najlepszym przykładem, że bieganie ma dobry wpływ na zdrowie; mam cukrzycę, ale dzięki bieganiu (i sensownej, wcale nie restrykcyjnej diecie) od 3 lat mam cukier na poziomie nawet nie "dobrze leczonej cukrzycy", ale nawet łapię się w badaniach w widełki "ZDROWEGO CZŁOWIEKA"; a moja pani doktor diabetolog na każdej wizycie kontrolnej wita mnie słowami "witam mojego wzorowego pacjenta" :)
Piotr Falkowski
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Może karetki skrzydeł nie maja ale skoro wiadomo, że na mecie będzie 10000 ludzi to trzeba to organizować w taki sposób, żeby jakoś to działało.
a wiadomo ze nie działało ? trzeba poczekac na wnioski prokuratury, karetka dojechała ponadto biegacze zwykle biegaja całą szerokości drogi a to bardzo utrudnia dojazd samochodem
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A ja tak sobie myślę - że wniosek jest jeden, bardzo smutny:
że jesteśmy śmiertelni ;-) i że żadne badania, karetki i tryb życia tego nie zmieni....

Myślę sobie też... - że każdego z nas to może dosięgnąć i mimo takiej świadomości nie powinno
nas to paraliżować - bo jak ktoś już to mądrze wspomniał - chyba lepszy taki szybki zgon
na mecie, niż cierpienie na raka, czy zakrztuszenie się zupą...

Myślę też że mówienie amatorom - żeby nie szli "w trupa" na zawodach - jest bez sensu...
bo przecież właśnie o to w zawodach chodzi... - żeby zmusić się do jeszcze większego wysiłku,
przekroczyć własne granice i pokazać sobie - że jesteśmy w stanie urwać jeszcze 3 sekundy i że jeszcze
nie umarliśmy. Wiem że nie ma to żadnego sportowego uzasadnienia ani znaczenia,
ale czy nam samym nie zmienia to perspektywy patrzenia na siebie ?
Nie sprawia że po raz kolejny udowodniliśmy coś sobie samym, i że nauczyliśmy się czegoś
o sobie?
Moim zdaniem o to w zawodach chodzi - i zawsze staram się biec na maksa - nawet jak przygotowanie
nie jest takie - żeby walczyć o życiówkę - to przynajmniej to zmęczenie na mecie jest dowodem
na to że dałem z siebie wszystko i że mogę czerpać z tego satysfakcję.
Co więcej ;-) ja z kolei nie bardzo rozumiem tych którzy biegają zawody "treningowo" tj. bez wchodzenia
na ten swój maksymalny wysiłek... bo dla mnie "Treningowo" znaczyło by w cyklu treningowym,
ale jednak na maksa... a dla innych "treningowo" niekiedy oznacza - byle do mety...
Ale to tylko moje zdanie i szanuję że ktoś może czerpać przyjemność choćby z biegania w tłumie i towarzystwie
i takie jego prawo...

Więc biegajmy...
a kiedy na nas przyjdzie czas - tego nikt nie wie.
Szymon
Obrazek
trucho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
Życiówka na 10k: 43:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ponoć karetka była, ale zabrała jednego z uczestników i wracała po drugiego.
Poczytajcie:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 01399.html
Andersia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 11 sie 2012, 13:15
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Myslę, że my biegacze powinnismy więcej wymagać od organizatorów. Jeżeli BiegnijWarszawo przyjmuje wpłaty ok 80 zł od uczestnika ( w 2014 roku to już 89 zł ) * 12 000 osób + kibicuję maszeruję + sponsorzy to daje kwotę budżetu grubo ponad 1 milion złotych. Może powinno stać 10 karetek na mecie i ratownicy medyczni z prawdziwego zdarzenia co 500 m + ratownicy na skuterach + pełna łączność tych służb. ALE TO KOSZTUJE !. Dlczego przy, jak się chwalą organizatorzy 18 000 uczestników + kibice, było tak mało toalet ? BO TO KOSZTUJE ! Dlaczego nikt nie pomyślał o strefach startowych, o poprowadzeniu biegu szerszymi ulicami, o położeniu maty mierzącej czas na całej szerokości jezdni a nie tylko na połowie ? BO TO KOSZTUJE !
Mam wrażenie, że coraz częściej traktowani jesteśmy jak dojne krowy które przebiegną te swoje 10 km, damy im potem medal i niech szyko spie...ją. Kapiel po biegu ? Jakiś posiłek ? PO CO TO KOSZTUJE !
Może trzeba wreszcie zagłosować nazymi nogami ? Wybierajmy biegi gdzie traktują nas poważnie. Może Adam pomyśl o jakimś rankingu ( a może jest i ja o tym nie wiem ? ) biegów w Polsce/ na świecie. Oczywiście opinie w postaci krótkiej ankiety. Może wtedy orgowie nie będą, jak to nieładnie mówią, podcierać tylnej części ciała szkłem.
biegam bo muszę :)
gryczana
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 10 maja 2013, 13:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kocham to formum. Facet umarł, ale dla niektórych z odrobinę przerośniętym ego najważniejsze jest to, czy 10km w 50 min. to wyczyn czy wynik cieniasa. "łeee ale cienias, ja biegam dyczę w 30 min. i żyję"
Może napiszcie wprost: facet zaliczył zgon bo ośmielił się postawić sobie cel 50 min. a ponieważ był cieniasem to umarł.....

P.S. Bardzo mi przykro z powodu śmiercie tego chłopaka. Nieważne jaki miał czas i tak mi szkoda.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ciekawy link powyzej z kórego wynika ze opieka medyczna była,

ciekawe jest też miejsce zdarzenia czyli tuz za linia mety to dla serca niebezpieczny moment gdy biegniemy na hr max i nagle stajemy w miejscu jest to niezwykle groźne dla zdrowia, za linia mety powinno byc miejsce zeby spokojnie zwolnic (a tym sie nie mówi) i "w biegu" uspokoić puls czesto wszyscy stajemy nie zdając sobie sprawy jakie to niebezpieczne bo własnie dobiegajac do mety "dajemy z siebie wszystko"
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gryczana pisze:kocham to formum. Facet umarł, ale dla niektórych z odrobinę przerośniętym ego najważniejsze jest to, czy 10km w 50 min. to wyczyn czy wynik cieniasa. "łeee ale cienias, ja biegam dyczę w 30 min. i żyję"
Może napiszcie wprost: facet zaliczył zgon bo ośmielił się postawić sobie cel 50 min. a ponieważ był cieniasem to umarł.....
Nie prowokuj, bo napiszą.
Skoro są tacy co mają kolegów uprawiających "stacjonarną" koszykówkę (wcale nie biegają), którzy łapią czasy poniżej 45 minut na dychę lub wstają z kanapy po latach zaniedbań i bez przygotowania (podobno) lecą na 40-35 minut to stać ich na wiele...
Lepiej uważać.

Moim zdaniem nawet gdyby stało na mecie 50 karetek to i tak nie ma gwarancji, że by go uratowano. Nie wiemy co było przyczyną zgonu.
marcinostrowiec pisze: ciekawe jest też miejsce zdarzenia czyli tuz za linia mety to dla serca niebezpieczny moment gdy biegniemy na hr max i nagle stajemy w miejscu jest to niezwykle groźne dla zdrowia, za linia mety powinno byc miejsce zeby spokojnie zwolnic (a tym sie nie mówi) i "w biegu" uspokoić puls czesto wszyscy stajemy nie zdając sobie sprawy jakie to niebezpieczne bo własnie dobiegajac do mety "dajemy z siebie wszystko"
Zgadza się. Mnie najbardziej przeszkadza, że po minięciu linii mety czasami nie ma możliwości (miejsca) nawet pochodzić, by uspokoić puls, bo wpadamy w tłum poprzedników. O to powinno się zadbać i nie ustawiać panienek z medalami tuż za linią mety.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2013, 10:33 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

panie i panowie nie istotne czy biegł za wolno czy za szybko czy się przeliczył czy nie, doszło do tragedii ZMARŁ JEDEN Z NAS, BIEGACZ pochylmy czoła a dysputy o przyczynach zostawmy na czas gdy poznamy wszystkie przyczyny i okoliczności. Przepychanki słowne w tym wątku są nie na miejscu.
tombzd74
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 279
Rejestracja: 06 gru 2012, 18:23
Życiówka na 10k: 39:56 min
Życiówka w maratonie: 3.15:46

Nieprzeczytany post

Załamany jestem poziomem tej dyskusji!!!

Nie wiemy co by było gdyby itp. Wypadki się zdarzają.


Cześć pamięci biegacza!!

Pozdrawiam
T
TomB

HM 1:27:04
M 3:15:46
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ