
Do tych co piją bądź pili żelatynę +
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sty 2016, 09:32
- Życiówka na 10k: 0:51
- Życiówka w maratonie: brak
Akurat nie na kolano, tylko w innych celach
ale piłam żelatynę. Polecam po prostu zrobić z niej galaretkę - dodać soku malinowego (tak, jak ktoś już wcześniej pisał), aroniowego albo miodu i do tego owoce. Pyszne są też pianki :D Ubijasz śmietane, dodajesz cukier, owoce (dowolne) i żelatynę rozpuszczanową w niewielkiej ilości woy]dy- wszystko mieszasz, wkładasz do lodówki i gotowe.

- tomhusky
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 05 lip 2015, 20:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Śmietanę, cukier i inne pyszności? Ile razy dziennie lub tygodniowo ale przecież biegamy więc spalimy kalorie
Galaretki same nic nie pomogą, to przecież w większości sam cukier.
Do żelatyny zamiast soków lub innych specyfików dodać właśnie galaretke do smaku, można nawet w proporcji 1:1 i mamy smacznie i pożytecznie.

Galaretki same nic nie pomogą, to przecież w większości sam cukier.
Do żelatyny zamiast soków lub innych specyfików dodać właśnie galaretke do smaku, można nawet w proporcji 1:1 i mamy smacznie i pożytecznie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sty 2016, 09:32
- Życiówka na 10k: 0:51
- Życiówka w maratonie: brak
jak ktoś się odchudza to faktycznie nienajlepszy pomysł :P ale ja np. jem słodycze, więc zamiast ciastek/czekolady jadłam pianki i galaretki.tomhusky pisze:Śmietanę, cukier i inne pyszności? Ile razy dziennie lub tygodniowo ale przecież biegamy więc spalimy kalorie![]()

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 29 sty 2016, 13:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak




- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ja się generalnie zgadzam ze wszystkimi piszącymi, że podstawą jest solidne obudowanie kolan mięśniami i odpuszczenie treningów przy sygnałach bólowych. Jednak rodzi się pytanie czy żelatyna w różnej formie nie jest dobrym dodatkiem do diety. Czymś co będzie stymulowało właściwą regenerację stawów.
Pytanie tylko jak z przyswajalnością kolagenu - z tego co czytałem, to nie jest takie hop-siup, że tak zacytuję kolegę powyżej
Pytanie tylko jak z przyswajalnością kolagenu - z tego co czytałem, to nie jest takie hop-siup, że tak zacytuję kolegę powyżej
- Juannita
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 mar 2014, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żeby było mniej kalorycznie, podobno można robić galaretki na bazie herbaty owocowej, ale ja bym nie próbowała. Lepiej już ugotować kompot i dodać żelatynę.
W każdym razie poszukajcie przepisów z diety dukana, tam są ptasie mleczka na bazie jogurtu naturalnego i mleka - mało kalorii, a dużo białka.
Dwa - ja galaretę jem na wytrawnie, polecam. Rybę w galarecie, schab, filet z kurczaka, czasem tombalijki, czyli miks warzyw. Dzięki temu jadam więcej ryb, których normalnie przyrządzać nie lubię i nie umiem.
W każdym razie poszukajcie przepisów z diety dukana, tam są ptasie mleczka na bazie jogurtu naturalnego i mleka - mało kalorii, a dużo białka.
Dwa - ja galaretę jem na wytrawnie, polecam. Rybę w galarecie, schab, filet z kurczaka, czasem tombalijki, czyli miks warzyw. Dzięki temu jadam więcej ryb, których normalnie przyrządzać nie lubię i nie umiem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 22:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przecież najprostszą metodą jest zwykła galaretka owocowa i dodanie dodatkowo jeszcze żelatyny.. Galaretka jest dużo bardziej sztywna, twarda, ale smak jest znośny, jeśli ktoś w ogóle lubi galaretki. Ja ich nie lubię, ale zawsze to jakaś metoda..
Ostatnio byłem u lekarza i na chrupanie w kolanie, po zrobieniu USG, które nic nie wykazało (wiem - USG nie pokaże całego stawu, ale lekarz nie chciał na razie nic więcej zlecać..) lekarz powiedział, że mam po prostu zmienić dietę. Wcinać galaretki z nóżek itp i suplementy z kolagenem. Galaretek z nóżek ani innych na wytrawnie nie znoszę serdecznie, więc znów wrócę do tego co stosowałem wcześniej, czyli galaretki z duuużym dodatkiem żelatyny. Zupełnie inną sprawą jest, że wcześniej nie zauważyłem specjalnych efektów.. Teraz lekarz kazał co najmniej 3 miesiące wcinać jak najwięcej galaret.
Moje pytanie - czy żelatyna musi się rozpuścić i albo spęcznieć przed spożyciem? Czy można ją np dodać do odżywki białkowej, ale wypić przed spęcznieniem czy grozi to wizytą na tronie? Jakieś doświadczenia?
Ostatnio byłem u lekarza i na chrupanie w kolanie, po zrobieniu USG, które nic nie wykazało (wiem - USG nie pokaże całego stawu, ale lekarz nie chciał na razie nic więcej zlecać..) lekarz powiedział, że mam po prostu zmienić dietę. Wcinać galaretki z nóżek itp i suplementy z kolagenem. Galaretek z nóżek ani innych na wytrawnie nie znoszę serdecznie, więc znów wrócę do tego co stosowałem wcześniej, czyli galaretki z duuużym dodatkiem żelatyny. Zupełnie inną sprawą jest, że wcześniej nie zauważyłem specjalnych efektów.. Teraz lekarz kazał co najmniej 3 miesiące wcinać jak najwięcej galaret.
Moje pytanie - czy żelatyna musi się rozpuścić i albo spęcznieć przed spożyciem? Czy można ją np dodać do odżywki białkowej, ale wypić przed spęcznieniem czy grozi to wizytą na tronie? Jakieś doświadczenia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 27 sie 2012, 19:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niczym nie grozi, ja jem suchą żelatyne, dwie łyżki i zapijam masującą vit c-jest niezbędna do budowy kolagenu.
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i
unikam kłótni."Oscar Wilde
unikam kłótni."Oscar Wilde
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 09:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Witam! Sam mam problemy z kolanem, ale zdecydowanie postawiłem na galaretki i niewielkie ilości żelków. Ewentualnie żona robi odchudzoną galaretę z " cichobiegów", ale ja już jeste,m po zastrzyku z kwasem hialuronowym w kolano.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 27 sie 2012, 19:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie pecznieje ale nie mam z tym żadnego problemu.brownie pisze:Sucha żelatyna w żołądku nie pęcznieje i nie powoduje jakichś niestrawności?
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i
unikam kłótni."Oscar Wilde
unikam kłótni."Oscar Wilde
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 22:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A czy ktoś z was stosuje wyłącznie żelatynę bez dodatkowych preparatów kolagenowych czy innych odżywek mogących wpłynąć na stawy i jest wstanie potwierdzić skuteczność żelatyny? Dodatkowo czytałem, że żelatynę można zastosować jako niskobudżetowe białko dla kulturystów - czy ma ktoś doświadczenia w tym temacie (wiem że forum o bieganiu...). Zacząłem ćwiczyć na siłowni, skoro nie mogę biegać i grać w piłkę i stosuję odżywki białkowe, ciekaw jestem czy żelatyną można je zastąpić/wspomóc.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 15:04
- Lokalizacja: Gdynia
Picie żelatyny?! Pierwsze słyszę. Nie jest to szkodliwe ani nie powoduje problemów żołądkowych? Słyszałam, że dobre są właśnie galaretki/galarety wytrawne albo kisiel, bo żelatyna jest dobra na stawy. Ale żeby napój to nie. Ja jakoś nie mogę się przekonać do żelatyny, w takim sensie, że jej smak i konsystencja zupełnie do mnie nie przemawiają... Nie wiem czy mozna ją zastąpić jakimś innym produktem o podobnych właściwościach zdrowotnych. Kiedyś próbowałam agaru - efekt końcowy podobny ale przynajmniej bez tego dziwnego smaku
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
:facepalm: kisiel to nie zelatyna 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 22:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kisiel to skrobia ziemniaczana i efektu nie da żadnego.. A agar z tego co wiem raczej też nie przyniesie żadnych korzyści dla stawów, bo składa się głównie z cukrów i pochodnych w dodatku nietrawionych przez organizm..
Pić żelatynę się da, a najlepszą metodą z tych które stosowałem jest rozrobienie w szklance ciepłej wody do całkowitego rozpuszczenia, poczekać aż trochę ostygnie i dodać wyciśnięty sok z cytryny. I wtedy nie jest taka paskudna.
Pić żelatynę się da, a najlepszą metodą z tych które stosowałem jest rozrobienie w szklance ciepłej wody do całkowitego rozpuszczenia, poczekać aż trochę ostygnie i dodać wyciśnięty sok z cytryny. I wtedy nie jest taka paskudna.