Dobry ten przepis kfadam, muszę sobie spróbować .
Qba, karagen jest chyba w każdej śmietanie teraz, natomiast skrobia jest dość rzadko, trzeba poszukać takiej bez.
Surowe żółtka są ok - lekko słonawe, fajny smak .
Właśnie wciągnąłem "Życie bez pieczywa" Allana/Lutza. Lutz to podobno inspiracja Kwaśniewskiego, ale ten drugi nigdy tego nie przyznał.
Bardzo treściwa książka. Polecam. Sama idea Diety Lutza bardzo prosta. Jedna zasada - jedz nie więcej niż 72g węgli dziennie. Należy przy tym nie oszczędzać tłuszczu - jeść go "dużo" i nie bazować na samym białku.
Żółtko to tłuszcze, białka, witaminy. Białko to samo białko. Kwaśniewski ogranicza białka więc jedząc wg niego czasami białka się wyrzuca żeby w bilansie nie wyszło za dużo białka. Ja też wyrzucam bo podoba mi się jajecznica bardziej żółta i tłusta . Jak ktoś napisał .. białko to wody płodowe.
A ja nie wyrzucam. To jest takie samo przegięcie jak kulturysta robiący omlet z 30 białek i wywalający żółtka do zlewu bo za tłuste.
Kwaśniewski jest moim zdaniem nadmiernie skoncentrowany na minimalizacji wszystkiego . Fakt że żółtka są bardziej wartościowe odżywczo, ale co z tego?
saper pisze:Żółtko to tłuszcze, białka, witaminy. Białko to samo białko. Kwaśniewski ogranicza białka więc jedząc wg niego czasami białka się wyrzuca żeby w bilansie nie wyszło za dużo białka. Ja też wyrzucam bo podoba mi się jajecznica bardziej żółta i tłusta . Jak ktoś napisał .. białko to wody płodowe.
Nie no. Białko w 90% to przecież woda a 10% to białko. W żółtku jest procentowo więcej białka (16%) niż w ..... białku
Czy dziwny, gorzkawy posmak w ustach może coś sugerować niepokojącego? Jem tak samo od dłuższego czasu (no może mniej węgli do 50-70g max), ale to odczuwam od niedawna i nigdy wcześniej owego nie doświadczałem. Coś mnie do tego obsypało na ciele i jakoś często popołudniowa śpiączka atakuje (dziwne bo nie używam żadnych nowych proszków, wysypiam sie itp), nawet po kawie, choć akurat nie wiem czy ma to jakiś związek, piszę "na zapas". :/ Może pora na jakieś badania?
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
Sturmkatze Google prawdę Ci powie: "Jeśli w twoim menu za dużo było cukru, białego ryżu, dań tłustych czy mocnej herbaty albo kawy, czas jakiś może utrzymywać się gorzki smak w jamie ustnej. Nie jest groźny, chociaż warto zastanowić się nad zmianą diety. Jeśli nieumiejętnie grillujesz i mięso zostało nadmiernie przypalone, a w dodatku było zbyt tłuste, także możesz mieć problemy "żołądkowe" i nieprzyjemny smak w ustach. On również minie, gdy organizm upora się z niechcianymi substancjami przemiany materii."
Też tak miałem ale po dużej ilości kawy. Jeszcze mam takie pytanie do będących dłużej na diecie wysokotłuszczowej - macie zgagę? Ja musiałem przerwać tą dietę, bo dość mocno mnie męczyła.
Qba sorki faktycznie straszny przeskok z tematu na temat zrobiłem.
Pierwsze primo:
Ograniczenie białka w jajecznicy a dodanie żółtek sprawia że jest ona dużo pożywniejsza przy podobnej objętości.
Białko kurze to w większości woda.
Białko kurze to zaraz po białku mlecznym największy alergen.
Drugie primo:
Lody:
dwa żółtka rozetrzeć z łyżeczką cukru ( ja nie dodaje cukru) rozetrzeć widelcem dalej mieszając dodajesz 200ml. śmietanki (ja używam Piątnicy) do uzyskania jednolitej masy. Lubisz mango to pojedziemy z przepisem jakim ja zrobiłem swoje lody. Część miąszu ( ten taki bardziej miękki) miksuje i dodaje do śmietanki, całość dobrze mieszam i wstawiam na mały ogień cały czas mieszam (ok. 10minut) gdy masa zgęstnieje odstawiam do schłodzenia. Dodaje drobno pokrojone mango i przelewam do plastikowych pojemniczków i do zamrażarki.
Inną wersją były lody z sokiem limonki a po przestudzeniu dodałem gorzką czekolade.
Często dodaje taką mieszankę którą też używam do kawy tj. dwie szczypty imbiru, szczypta goździków, cynamonu i szczypta gałki muszkatołowej.
Żółtka i śmietanka to baza do zabawy w smaki.
Inny co prawda niesprawdzony jeszcze pomysł to gorzka czekolada dodana w trakcie podgrzewania tak by utwożyła się jednolita masa z "podstawą" do tego szczypta chilli, ostudzić dodać kieliszek koniaku lub mioduli i do lodu:)
Jedyna wada to to że gdy za długo posiedzi to w zamrażarce robi się szalenie twarde zobacze może duża łycha masła da tym lodom lepszą konsystencje.
Smakowitości życzę.
Zgaga to zupełnie obce mi zjawisko może z kilka lat temu raz. Ponoć picie kawy rozpuszczalnej jest częso przyczyną refluksu.
Opis jednej porcji produktu [20 g]: 1 żółtko - 20 g
Wartość energetyczna w 1 porcji [20 g]: 71,00 kcal
Białko w 1 porcji [20 g]: 3,26 g
Węglowodany w 1 porcji [20 g]: 0,14 g
Tłuszcz w 1 porcji [20 g]: 6,38 g
Zawarte w żółtkach kwasy tłuszczowe omega-3 oraz lecytyna działają przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo. Zapobiegają też odkładaniu się płytki miażdżycowej (a to ona wywołuje sklerozę).
Lecytynie pomaga w tym luteina – barwnik usprawniający pracę mózgu, poprawiający koncentrację i pamięć. Luteina zapobiega też uszkodzeniu siatkówki oka (działa tak jak filtr przeciwsłoneczny) i ma silne właściwości przeciwutleniające. Dzięki temu spowalnia proces starzenia i chroni przed nowotworami. Podobne zadania pełnią zawarte w żółtku witaminy A i E. Co ważne, są one doskonale przyswajane przez organizm, bo rozpuszczają się w otaczających je tłuszczach.
Warto jednak wiedzieć, że żółtka obfitują też we wzmacniającą kości i skórę witaminę D oraz witaminy z grupy B (konieczne do prawidłowej przemiany materii i funkcjonowania układu nerwowego). Kompozycję tę dopełniają sole mineralne, m.in. żelaza. Dlatego żółtka polecane są osobom z anemią. Co ciekawe, zawierają o wiele więcej białka niż… białko
Opis jednej porcji produktu [35 g]: 1 białko - 35 g
Wartość energetyczna w 1 porcji [35 g]: 16,10 kcal
Białko w 1 porcji [35 g]: 3,85 g
Węglowodany w 1 porcji [35 g]: 0,28 g
Tłuszcz w 1 porcji [35 g]: 0,00 g.
Zastanawiam się nad przetestowaniem tej diety, ale nurtuję mnie jedno BARDZO WAŻNE pytanie a mianowicie, czy można pić piwo, whisky, wino(wytrawne), wódkę? Chodzi oczywiście o okazyjne picie jak np 3-4 piwka raz w tygodniu?
Akatasz, dzięki, oby diagnoza z google była dobra, rzeczywiście może to być przez kawę i tłuszcz.
Przy okazji pozdrawiam leszczyniaka - spędziłem pół wakacji u Was na lotnisku
PS: co do alkoholu, to nie wyobrażam sobie życia bez (choć wiem, że można). 3 piwa w tygodniu dla smaku (ale bez obżerania się czipsami itp) czy szocik cytrynówki na rozgrzanie przy długim marszu, albo kilka głębszych śliwowicy zimą wędrując po górach, nikomu jeszcze nie zaszkodził, a i "resecik" jak jest poważniejsza okazja raz na parę miesięcy też można przeżyć. Byleby było śmiesznie i nie za często - to moja zasada
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
Moim zdaniem można zrobić sobie odstępstwo bez problemu. Też lubię małe bro albo whisky w piątek wieczorem i nie widzę powodu, żeby odmawiać sobie. Dieta LC czy jakakolwiek inna nie spowodowana stanem zdrowia np. rozwalona wątroba, trzustka, wrzody nie jest powodem żeby nie zrobić od czasu do czasu tego, na co ma się ochotę. Zassie mnie to zjem kawałek czekolady, mam ochotę na piwo to otworzę sobie butelkę. Jak idę na imprezę to nie po to żeby siedzieć i popijając wodę liczyć zjedzone kalorie. Wolę dorzucić extra kilometry na treningu żeby spalić te grzeszne ilości. Im bym sobie czegoś bardziej zabraniał, tym mocniej bym chciał, więc wolę zostawić sobie taki wentyl.
Dietetycznej Al-kaidzie mówię zdecydowanie NIE