DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- 502340
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 08 kwie 2014, 12:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tworóg Mały
Jaki jest mechanizm występowania skurczów w przypadku braku cukrów / węglowodanów. Przyjęto, że za skurcze odpowiedzialne są niedobory pierwiastków Mg, K, Ca. W diecie low carb można, przynajmniej teoretycznie, "załadować" odpowiednią ich ilość bez ww.. Czy istnieje jeszcze inny mechanizm powstawania skurczów, czy przyswajalność wyżej wymienionych pierwiastków zawartych w ww. jest istotnie większa?pios pisze:Skurcze mięśni to wręcz klasyczny wskaźnik zbyt niskiej dobowej dawki węglowodanów.
Sprawdzanie zacząłbym od tego.
Jeśli trzeba będzie zwiększyć dawkę ww. to dietę diabli wzięli.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
co to za różnica, skurcze nocne, szczególnie w łydkach w przypadku diety LCHF są reakcją na zbyt małą podaż węgli - sprawdzone u mnie i w rodzinie stosującej dietę Kwaśniewskiego. Po prostu zwiększ węgle o 10 gram, albo staraj się je przyjmować w godzinach wieczornych przed snem. Diety diabli nie wezmą, bo nie możesz biegać, skakać, latać, pływać i głodzić się 20 gramami węgli...502340 pisze:Jaki jest mechanizm występowania skurczów w przypadku braku cukrów / węglowodanów. Przyjęto, że za skurcze odpowiedzialne są niedobory pierwiastków Mg, K, Ca. W diecie low carb można, przynajmniej teoretycznie, "załadować" odpowiednią ich ilość bez ww.. Czy istnieje jeszcze inny mechanizm powstawania skurczów, czy przyswajalność wyżej wymienionych pierwiastków zawartych w ww. jest istotnie większa?
Jeśli trzeba będzie zwiększyć dawkę ww. to dietę diabli wzięli.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Oczywiście,że może głodzić się 20g węgli,tylko po co?
Po długim czy intensywnym wysiłku można przyjąć 150-200g ww i dalej być w ketozie.
Można też nic nie przyjąć i mieć np.skurcze.
Po długim czy intensywnym wysiłku można przyjąć 150-200g ww i dalej być w ketozie.
Można też nic nie przyjąć i mieć np.skurcze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
to zarejestruj się na forum doktora Kwaśniewskiego, i tam masz możliwość zadania tego pytania jego synowi Tomaszowi Kwaśniewskiemu. Gość jest naprawdę dobry w tych tematach, chyba tylko tam możesz szukać pewnych informacji nt. takich "niuansów". Tutaj możemy sobie tylko gdybać,,,
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
oczywiście, że ma związek z lchf. Wzrasta tolerancja nie tylko na upały, ale i na zimno. Mi np. kompletnie nie przeszkadza słońce, mróz, przymrozki. Bardzo często na wiosnę, kiedy ludzie chodzili w kurtkach, łapałem się, że jestem w krótkich spodenkach i koszulce. Oczywiście było mi ciepło, ale inni patrzyli na mnie jak na dekla. Słońce też mi kompletnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, w tamtym roku biegałem po około 1,5 godziny właśnie w największe upały, około południa.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Fakt, przy obecnych upałach odrzuca mnie po prostu od skoncentrowanych węgli. Nie tylko kasz, ryżu czy ziemniorów, ale też i od słodyczy. Momentalnie mi się po tym robi cieplej.
Toleruję owoce, jeśli są z lodówki .
W sezonie odszedłem od lchf, ale jak się zrobiło gorąco to samorzutnie do tego wróciłem, bo inaczej nie wyrabiam w upale. Teraz moje ulubione śniadanie to plasterki żółtego sera albo salami smarowane masłem . 700-1000kcal w porcji wielkości pięści i do wieczora mogę nic nie jeść.
Toleruję owoce, jeśli są z lodówki .
W sezonie odszedłem od lchf, ale jak się zrobiło gorąco to samorzutnie do tego wróciłem, bo inaczej nie wyrabiam w upale. Teraz moje ulubione śniadanie to plasterki żółtego sera albo salami smarowane masłem . 700-1000kcal w porcji wielkości pięści i do wieczora mogę nic nie jeść.
The faster you are, the slower life goes by.
- guerlainn
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mi zdecydowanie wzrosła tolerancja na ciepło, w obecnych upałach mogę wygrzewać się na słońcu jak kot A jeszcze w ubiegłym roku takie upały to było zabójstwo, od razu po wyjściu z domu byłem cały mokry. Spadła mi za to zdecydowanie tolerancja na zimno, w klimatyzowanym biurze w którym koledzy rozpinają koszule i rozwiązują krawaty ja ubieram marynarkę bo mi zimno