ITBS - moje boje
Panowie, a oprócz ćwiczeń używa ktoś opasek? Zanim w jakikolwiek sposób zdiagnozowałem co mi dolega (ITBS), akurat byłem w Decathlonie i wziąłem jakąś prostą stabilizacyjną licząc na zmniejszenie bólu podczas biegu, ale działa wręcz odwrotnie, więc na dniach ją oddam.
A co sądzicie o opaskach typu przeznaczonych niby na ITB: http://sportmed24.pl/2,45,produkt,index.xhtml? Pomagają czy szkoda zdrowia i kasy?
A co sądzicie o opaskach typu przeznaczonych niby na ITB: http://sportmed24.pl/2,45,produkt,index.xhtml? Pomagają czy szkoda zdrowia i kasy?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 wrz 2012, 17:35
wczoraj w ramach rozluźniania mięśni w związku z ITBS miałem igłoterapię - niespecjalnie przyjemne, do tego rozciaganie i rozluźnianie mięśni i ścięgien - dziś już mogłem biec i czuję tylko lekki dyskomfort, poza tym zmiana jest bardzo duża, pozytywna!
-
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 lut 2012, 19:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Mi żadne opaski nie pomogły niestety. Tylko cierpliwa rehabilitacja i rozluźnianie pasma. Ale na forum chyba są osoby, którym to pomogło. Podejrzewam, że znaczenia ma tu jak bardzo ostry stan masz. Przy lekkim bólu ćwiczenia/opaska pewnie wystarcza by móc biegać. Przy bardzo ostrym bólu (niemożność zgięcia nogi nawet) potrzebna była długa przerwa od biegania i duuużo ćwiczeń.Panowie, a oprócz ćwiczeń używa ktoś opasek? Zanim w jakikolwiek sposób zdiagnozowałem co mi dolega (ITBS), akurat byłem w Decathlonie i wziąłem jakąś prostą stabilizacyjną licząc na zmniejszenie bólu podczas biegu, ale działa wręcz odwrotnie, więc na dniach ją oddam.
A co sądzicie o opaskach typu przeznaczonych niby na ITB: http://sportmed24.pl/2,45,produkt,index.xhtml? Pomagają czy szkoda zdrowia i kasy?
- Kroman
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 lip 2011, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mi pomogły (ortopeda i badanie USG potwierdziły, że już mi nic nie jest) ćwiczenia z tego wątku plus ćwiczenia Michele i GR z książki Skarżyńskiego.
Lekarz powiedział, że przy poprawnie wykonywanej GR i GS szanse nawrotu itbs są nikłe, ale także dowiedziałem się, że mam predyspozycje do przykurczów mięśniowych, a "rozciągliwość" mięśni jest poniżej przeciętnej.
Co się tyczy opasek. nie używałem, ponieważ kolana jeszcze gorzej strzelały
Lekarz powiedział, że przy poprawnie wykonywanej GR i GS szanse nawrotu itbs są nikłe, ale także dowiedziałem się, że mam predyspozycje do przykurczów mięśniowych, a "rozciągliwość" mięśni jest poniżej przeciętnej.
Co się tyczy opasek. nie używałem, ponieważ kolana jeszcze gorzej strzelały
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po pierwsze witam w tym "bolesnym" watku.
I mam pytanie. Przeczytalam caly ten watek i nadal nie wiem, czy dobrze trafiłam. Nie boli mnie kolano. Jak biegne to nie boli mnie nic, ale mam wrazenie ze miesnie na posladku i na biodrze mam jakby skorczone i ciagna. I tyle. Za to jak siedze, albo jak ide i niose cos na jednym boku (na przyklad ciezka miske z czyms) to biodro mnie strasznie boli. Tak samo przy cwiczeniach gdy trzeba siedziec w siadzie prostym albo po turecku. Taki bol na wysokosci panewki biodrowej. i nie wiem, czy to to samo cholerstwo co u Was, ale raczej nie wyglada. Moze ktos ma jednak jakis pomysl?
Bylabym wdzieczna za podpowiedz:)
PS. Przepraszam za brak polskiej czcionki. Mam ustawiona czeska klawiature:)
I mam pytanie. Przeczytalam caly ten watek i nadal nie wiem, czy dobrze trafiłam. Nie boli mnie kolano. Jak biegne to nie boli mnie nic, ale mam wrazenie ze miesnie na posladku i na biodrze mam jakby skorczone i ciagna. I tyle. Za to jak siedze, albo jak ide i niose cos na jednym boku (na przyklad ciezka miske z czyms) to biodro mnie strasznie boli. Tak samo przy cwiczeniach gdy trzeba siedziec w siadzie prostym albo po turecku. Taki bol na wysokosci panewki biodrowej. i nie wiem, czy to to samo cholerstwo co u Was, ale raczej nie wyglada. Moze ktos ma jednak jakis pomysl?
Bylabym wdzieczna za podpowiedz:)
PS. Przepraszam za brak polskiej czcionki. Mam ustawiona czeska klawiature:)
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 30 kwie 2012, 18:14
- Życiówka na 10k: 00:49:48
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Ursus
Mam ten problem. Wydaje mi się, że jesteś przed tym, czego ja już doświadczyłem, szczególnie po wczorajszym półmaratonie - ostrym bólem właśnie w kolanie, ale i w biodrze. U mnie też natężenie bólu zwiększało się stopniowo. Trochę już czytałem na ten temat i bardzo bym prosił bardziej doświadczonych biegaczy o odp. czy jest gdzieś w necie zestaw ćwiczeń, które mógłbym zastosować w pierwszym etapie walki z ITBSem.bjakbiedronka pisze:Po pierwsze witam w tym "bolesnym" watku.
I mam pytanie. Przeczytalam caly ten watek i nadal nie wiem, czy dobrze trafiłam. Nie boli mnie kolano. Jak biegne to nie boli mnie nic, ale mam wrazenie ze miesnie na posladku i na biodrze mam jakby skorczone i ciagna. I tyle. Za to jak siedze, albo jak ide i niose cos na jednym boku (na przyklad ciezka miske z czyms) to biodro mnie strasznie boli. Tak samo przy cwiczeniach gdy trzeba siedziec w siadzie prostym albo po turecku. Taki bol na wysokosci panewki biodrowej. i nie wiem, czy to to samo cholerstwo co u Was, ale raczej nie wyglada. Moze ktos ma jednak jakis pomysl?
Bylabym wdzieczna za podpowiedz:)
PS. Przepraszam za brak polskiej czcionki. Mam ustawiona czeska klawiature:)
Maraton - 3:45
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
- LAY
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ogólnie chyba już wszystko co MOŻNA zrobić w tym wątku zostało już powiedziane
Mianowicie - ćwiczonka (nie tylko na ITBS) które warto stosować to słynne już ćwiczenia S.Marszałka zamieszczone na bieganie.pl:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=480 [artykuł składa się z 2 części]
Jeśli chodzi o ćwiczonka stricte na tą dolegliwość to proponuje się coś takiego:
http://runningtimes.com/Article.aspx?Ar ... &PageNum=2
http://www.youtube.com/watch?v=Mq8RutVJ ... r_embedded
Z naciskiem na wałkowanie - wałkiem, piłką tenisową, czy butelką z wodą (ja sam korzystałem z butelki :] )
Niektórzy stosują opaski - korzystałem przez krótko i nie mam zdania na ten temat, nie wiem czy pomaga.
Sam załapałem itbs po kilku miesiącach przygotowań do maratonu krakowskiego przed 2 laty. Próbowałem sobie poradzić na różne sposoby z marnym efektem. Generalnie trwało to długo i do końca nie wiem czy jestem "zdrów".
Sam stosowałem:
- DŁUGĄ PRZERWĘ W BIEGANIU
- potem basen [3 x w tygodniu],
- ww. ćwiczenia (czasem dwa razy dziennie, ale potem gdzieś czytałem że to nie zdrowo i przerzuciłem się na raz dziennie), - potem stopniowo dorzucałem najpierw długie marsze, potem marszobiegi (z obowiązkową rozgrzewką, wyciszeniem i rozciąganiem), starałem się zadbać o kolano (i całe pasmo) różnymi okładami czy po prostu kompresami
- kąpiele regeneracyjne
- zmieniłem buty [w obawie że to ich wina]
- gdy już zacząłem truchtać zmieniłem sposób technikę biegu
- powoli dorzucałem ćwiczenia siłowe
Obecnie jestem po swoim pierwszym w życiu maratonie.
Opisałem jak było, co robiłem, może nie wszystko dobrze , generalnie nie wiem CO pomogło, ale biegam i jestem szczęśliwy. Może różowo nie jest, czasem "dziwne uczucie" w tym miejscu się pojawia [albo jestem przewrażliwiony już] i wtedy jestem bardzo czujny - poprawiam technikę, albo nawet przerywam bieg.
Swoją drogą - dawno mnie nie było w dziale "kontuzje"
Pozdrawiam /T.
Mianowicie - ćwiczonka (nie tylko na ITBS) które warto stosować to słynne już ćwiczenia S.Marszałka zamieszczone na bieganie.pl:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=480 [artykuł składa się z 2 części]
Jeśli chodzi o ćwiczonka stricte na tą dolegliwość to proponuje się coś takiego:
http://runningtimes.com/Article.aspx?Ar ... &PageNum=2
http://www.youtube.com/watch?v=Mq8RutVJ ... r_embedded
Z naciskiem na wałkowanie - wałkiem, piłką tenisową, czy butelką z wodą (ja sam korzystałem z butelki :] )
Niektórzy stosują opaski - korzystałem przez krótko i nie mam zdania na ten temat, nie wiem czy pomaga.
Sam załapałem itbs po kilku miesiącach przygotowań do maratonu krakowskiego przed 2 laty. Próbowałem sobie poradzić na różne sposoby z marnym efektem. Generalnie trwało to długo i do końca nie wiem czy jestem "zdrów".
Sam stosowałem:
- DŁUGĄ PRZERWĘ W BIEGANIU
- potem basen [3 x w tygodniu],
- ww. ćwiczenia (czasem dwa razy dziennie, ale potem gdzieś czytałem że to nie zdrowo i przerzuciłem się na raz dziennie), - potem stopniowo dorzucałem najpierw długie marsze, potem marszobiegi (z obowiązkową rozgrzewką, wyciszeniem i rozciąganiem), starałem się zadbać o kolano (i całe pasmo) różnymi okładami czy po prostu kompresami
- kąpiele regeneracyjne
- zmieniłem buty [w obawie że to ich wina]
- gdy już zacząłem truchtać zmieniłem sposób technikę biegu
- powoli dorzucałem ćwiczenia siłowe
Obecnie jestem po swoim pierwszym w życiu maratonie.
Opisałem jak było, co robiłem, może nie wszystko dobrze , generalnie nie wiem CO pomogło, ale biegam i jestem szczęśliwy. Może różowo nie jest, czasem "dziwne uczucie" w tym miejscu się pojawia [albo jestem przewrażliwiony już] i wtedy jestem bardzo czujny - poprawiam technikę, albo nawet przerywam bieg.
Swoją drogą - dawno mnie nie było w dziale "kontuzje"
Pozdrawiam /T.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 30 kwie 2012, 18:14
- Życiówka na 10k: 00:49:48
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Ursus
A czy to normalne, że najpierw odczuwałem ból w kolanie, który teraz jakby się zmniejszył, a boli mnie prawe biodro?
Maraton - 3:45
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
- LAY
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej,
Broń Boże nie czuję się kompetentny aby diagnozować schorzenia u kogokolwiek (prócz siebie... niestety).
Naprawdę zalecam wizytę u lekarza. Najlepiej sportowego bo inny lekarz pewnie powie krótko "Boli od biegania, to nie biegaj".
Z tego co znalazłem, tudzież mam zachowane gdzieś w komputerowych notatkach
" Oznaki i objawy zespołu pasma biodrowo-piszczelowego:
- Ból w zewnętrznej części kolana (w nadkłykciu bocznym kości udowej bądź w jego okolicy).
- Ucisk pasma biodrowo-piszczelowego.
- Ból odczuwany zwykle podczas biegania, szczególnie biegania w dół.
- Ból podczas zginania lub prostowania kolana, nasilający się przy naciskaniu boku kolana w miejscu jego występowania.
- Problemy z wykonywaniem ruchów bocznych uda.
- Mogą również występować bolesne punkty spustowe w okolicy pośladków." (http://www.gamed.com.pl/kolano_biegacza)
Jeśli masz uzasadnione obiekcje co do wizyty u specjalisty, proponowałbym po prostu zastosować się do kilku nieinwazyjnych porad i po jakimś czasie "spróbować" biegu. Są forumowicze i osoby którzy uważają że kilka dni wystarczyło im aby się wykaraskać.
Jeśli jednak nie będzie żadnych oznak poprawy to czym prędzej do lekarza - już nie ma zmiłuj! - bo:
po pierwsze, nie warto się męczyć gdy można się szybko
po drugie, czasem nieświadomie, można sobie zrobić krzywdę
po trzecie, to zdrowie a ono przecież jest najważniejsze chyba, nie?
Podkreślam że żaden ze mnie specjalista i mimo wszystko zalecam poradę lekarską. wujek google czasem się myli!
Aaa.... no i na samym bieganie.pl tez jest artykuł, można się zapoznać: http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407
Broń Boże nie czuję się kompetentny aby diagnozować schorzenia u kogokolwiek (prócz siebie... niestety).
Naprawdę zalecam wizytę u lekarza. Najlepiej sportowego bo inny lekarz pewnie powie krótko "Boli od biegania, to nie biegaj".
Z tego co znalazłem, tudzież mam zachowane gdzieś w komputerowych notatkach
" Oznaki i objawy zespołu pasma biodrowo-piszczelowego:
- Ból w zewnętrznej części kolana (w nadkłykciu bocznym kości udowej bądź w jego okolicy).
- Ucisk pasma biodrowo-piszczelowego.
- Ból odczuwany zwykle podczas biegania, szczególnie biegania w dół.
- Ból podczas zginania lub prostowania kolana, nasilający się przy naciskaniu boku kolana w miejscu jego występowania.
- Problemy z wykonywaniem ruchów bocznych uda.
- Mogą również występować bolesne punkty spustowe w okolicy pośladków." (http://www.gamed.com.pl/kolano_biegacza)
Jeśli masz uzasadnione obiekcje co do wizyty u specjalisty, proponowałbym po prostu zastosować się do kilku nieinwazyjnych porad i po jakimś czasie "spróbować" biegu. Są forumowicze i osoby którzy uważają że kilka dni wystarczyło im aby się wykaraskać.
Jeśli jednak nie będzie żadnych oznak poprawy to czym prędzej do lekarza - już nie ma zmiłuj! - bo:
po pierwsze, nie warto się męczyć gdy można się szybko
po drugie, czasem nieświadomie, można sobie zrobić krzywdę
po trzecie, to zdrowie a ono przecież jest najważniejsze chyba, nie?
Podkreślam że żaden ze mnie specjalista i mimo wszystko zalecam poradę lekarską. wujek google czasem się myli!
Aaa.... no i na samym bieganie.pl tez jest artykuł, można się zapoznać: http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407
- majkabally
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 11 cze 2009, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
minęło 5 tyg bez biegania, przy wałkowaniu lekki ból, ale dopiero po dłuższej serii, więc może to butelka mnie boli, a nie pasmo
Jutro chcę spróbować 5km marszobiegiem.
Trzymać kciuki! Kledzika i rozciągania wszelkiej maści robiłam najpierw codziennie, teraz co 2.dzień.
Och, już tak chcę biegać!
Jutro chcę spróbować 5km marszobiegiem.
Trzymać kciuki! Kledzika i rozciągania wszelkiej maści robiłam najpierw codziennie, teraz co 2.dzień.
Och, już tak chcę biegać!
http://majkachcialabybiegac.blogspot.com/
- majkabally
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 11 cze 2009, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
i dupa.
oczywiście, że bolało.
Czy to nie jest dziwne, skoro przez ponad 5 tyg nie było obciążane to kolano biegami?
Czy gdybym porolowała przed biegiem, coś by to dało?
coś radzicie konkretnego...?
;(
oczywiście, że bolało.
Czy to nie jest dziwne, skoro przez ponad 5 tyg nie było obciążane to kolano biegami?
Czy gdybym porolowała przed biegiem, coś by to dało?
coś radzicie konkretnego...?
;(
http://majkachcialabybiegac.blogspot.com/
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaczelam sie walkowac butelka, robic cwiczenia opisane w tym watku i smarowac bengajem. Biegac, biegam. Nie czuje juz tego ciagniecia, ktore czulam wczesniej, bol biodra zelzal. Odczuwam jeszcze dyskomfort jak siedze, zwlaszcza jak mam bardzo zgiete biorda (w sensie siedze po turecku, albo pochylona za bardzo) ale mam nadzieje ze to sie rozejdzie jesli nadal bede cwiczyc.
Przy okazji wizyty w polsce chce sobie zrobic przeswietlenie bioder, bo mysle ze u mnie bol wzial sie z tego, ze od kilku ladnych lat (z powodu ciaglego skrecania stawu skokowego w nodze prawej) obciazalam noge lewa. Wiec nie zdziwie sie jak sie okaze ze mam krzywa miednice:D Ale coz- zapisalam sie na Berlin w przyszlym roku wiec trzeba sie poskladac do kupy i biegac:D
Przy okazji wizyty w polsce chce sobie zrobic przeswietlenie bioder, bo mysle ze u mnie bol wzial sie z tego, ze od kilku ladnych lat (z powodu ciaglego skrecania stawu skokowego w nodze prawej) obciazalam noge lewa. Wiec nie zdziwie sie jak sie okaze ze mam krzywa miednice:D Ale coz- zapisalam sie na Berlin w przyszlym roku wiec trzeba sie poskladac do kupy i biegac:D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Iść do lekarza albo fizykoterapeuty. Samodiagnozowanie urazów i terapia z internetu to najlepsza droga do nigdy niekończącej się kontuzji.majkabally pisze:i dupa.
oczywiście, że bolało.
Czy to nie jest dziwne, skoro przez ponad 5 tyg nie było obciążane to kolano biegami?
Czy gdybym porolowała przed biegiem, coś by to dało?
coś radzicie konkretnego...?
;(
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 30 kwie 2012, 18:14
- Życiówka na 10k: 00:49:48
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Ursus
Mój problem to na 90% schorzenie pasma biodrowo - piszczelowego, i związku z tym mam jeszcze jedno pytanie do bardziej doświadczonych w te tematyce: czy powinienem stosować wałkowanie na butelce i ćwiczenia rozciągające, kiedy ból jeszcze do końca nie ustąpił (chociaż przez brak biegania od tygodnia stopniowo ustępuje)?
Mam obawy czy tymi ćwiczeniami nie pogłębiam bólu. Może lepiej odczekać jeszcze np. tydzień i dopiero rozpocząć "rehabilitacje"?
Mam obawy czy tymi ćwiczeniami nie pogłębiam bólu. Może lepiej odczekać jeszcze np. tydzień i dopiero rozpocząć "rehabilitacje"?
Maraton - 3:45
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek