DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
jabbur pisze:
fantom pisze: Zebysmy mieli jasnosc to nie jest dieta zbilansowana. To jest nadal dieta tluszczowa ale nie LCHF.
Oraz pojawia się problem z nie łączeniem węglowodanów i tłuszczu w tych samych posiłkach...
Corecto...
Jeśli za zbilansowaną dietę uważamy dietę 55:30:15, to wtedy rzeczywiście nie była zbilansowana. Nie rezygnowałem w niej jednak z ww tak jak rezygnuję teraz, dlatego nazwałem ją zbilansowaną. Rzeczywiście, może nie do końca była dobrana pod kątem udziału w posiłkach ww i tłuszczy, ale wyniki i samopoczucie złe nie były.
Mam wrażenie że powoli się adaptuję do tych tłuszczy. Co do tętna. Nikt z optymalnych nie zwraca na to uwagi, bo tam na pierwszym miejscu jest ciśnienie. Zresztą wzrost tętna o 10 uderzeń na minutę a już w ogóle z 60 na 70, dla kogoś kto nie zajmuje się sportem nie ma prawie żadnego znaczenia i może być niezauważalne. Dlatego pewnie nikt o tym nie pisze. Poza tym z tego co widzę podwyższone tętno jest na diecie mocno ketogenicznej poniżej 50g ww. Przy doładowaniach tętno wraca na swój normalny poziom.
katekate pisze:że niby dieta ma wpływ na to, ile tlenu potrzebujemy? bzdura
Chyba pisał o tym jabbur. Chodzi o to, że do tego by spalić tłuszcz organizm musi wykonywać większą pracę niż do spalania ww, a co za tym idzie potrzebuje do tego więcej tlenu.
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:katekate napisał(a):
że niby dieta ma wpływ na to, ile tlenu potrzebujemy? bzdura

Chyba pisał o tym jabbur. Chodzi o to, że do tego by spalić tłuszcz organizm musi wykonywać większą pracę niż do spalania ww, a co za tym idzie potrzebuje do tego więcej tlenu.
hehehe. dokładnie. ponadto jak się okazuje jest jeszcze rozkład wegli powoduje dostarczenie tlenu.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=831

a jak tego brak, to serducho tanczy czaczę.
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dokładnie rzecz ujmując: więcej tlenu wymagają reakcje energetyczne z udziałem tłuszczów.
Stąd też problem z wysokimi intensywnościami bez węglowodanów, nikt nie ma tak wydajnych płuc, by dostarczyć dość tlenu dla wysiłku >95hrmax przy czysto tłuszczowym zasilaniu
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:a ja myślę że nie, pisałam o tym wcześniej. niska podaż ww uruchamia ukl.współczulny, a ten odpowiedzialny jest za m.in. podwyższone tętno. ale to tylko moja prywatna teza
wysoka adrenalina?
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Raczej nie. Wchodzimy do sklepu, a tam piwko w lodówce. Nutella. Pralinki.
Ciasto na miodzie z orzechami. Serce zaczyna tłuc się jak oszalałe,
stąd ten zwiększony puls. To dosyć oczywiste, Watsonie.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

albo o: wchodzę do greencoffe i mówię:

-poproszę kawę ze śmietanką.

-nie ma.jest kawa z mlekiem, latte

- jak to? w kawiarni nie ma śmietanki do kawy?

-eeeeee. no nie ma....

-na prawdę? w kawiarni?

-eee. może być bita śmietana...

- ale to jest słodka śmietana.

- no to mogę zrobić ze śmietanką, z której robię bitą śmietanę. ale czy to bedzie Panu smakowało?

:hahaha:
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:...Nutella. Pralinki.
Ciasto na miodzie z orzechami. Serce zaczyna tłuc się jak oszalałe,
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
jak dobrze, że mam ten etap za sobą :hej: :hej: :hej:
jestem cały w skowronkach, a Wam "nutelli, pralinek, ciasta na miodzie z orzechami" współczuję :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maniek669 pisze: jak dobrze, że mam ten etap za sobą :hej: :hej: :hej:
jestem cały w skowronkach, a Wam "nutelli, pralinek, ciasta na miodzie z orzechami" współczuję :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Od wielu lat masz już ten etap za sobą? :D To wraca - naprawdę :)
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
maniek669 pisze: jak dobrze, że mam ten etap za sobą :hej: :hej: :hej:
jestem cały w skowronkach, a Wam "nutelli, pralinek, ciasta na miodzie z orzechami" współczuję :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Od wielu lat masz już ten etap za sobą? :D To wraca - naprawdę :)
dwa lata nie mam napadów głodu, ani mi ślina do słodkiego nie leci. Po prostu od dwóch lat jestem syty. Średnio raz na miesiąc mam lekkie ciśnienie na słodkie - 100gram chałwy, albo red bull, albo czekolada załatwia sprawę. Tak się składa, że pracuje w sklepie spożywczym i na takie "przysmaki" muszę się patrzyć codziennie, i zapewniam Cię, że nie stanowi to żadnego problemu ani dyskomfortu :) A ciasta w sklepie są naprawdę przednie (ręcznie robione, bardzo drogie, najlepsze w okolicy).

ps. właśnie uświadomiłem sobie, że oprócz kawałka sernika, tak naprawdę nie znam ich smaku! tzn. kiedyś znałem...
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja na slodycze cisnienia nie mam, ale na piwko juz tak. Wlasnie bije sie z myslami czy nie strzelic sobie portera ;-)
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Ja na slodycze cisnienia nie mam, ale na piwko juz tak. Wlasnie bije sie z myslami czy nie strzelic sobie portera ;-)
Ano. Wczoraj poległem w temacie :) dziś zasłużony kac (taka ciekawostka - szybciej mnie bierze i mocniej odchorowuję, ale też sZybciej schodzi)
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a mydłem ci się nie odbija?? moja żona twierdzi że też strasznie dziwny i nieprzyjemny zapach miałem z pyska już po paru głębszych, fakt szybko doszedłem do siebie ale cierpiałem jak po tygodniowym chlaniu.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

tłuszcz+alkohol= b.niezdrowe estry(mydło) uszkadzające trzustkę :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:tłuszcz+alkohol= b.niezdrowe estry(mydło) uszkadzające trzustkę :tonieja:
co Ty, na wschodzie najmocniejsze łby mają, a piją prawie wyłącznie pod słoninkę :) i trzustki też chyba w porządku? Coś chyba nie do końca...
Skoor pisze:Ja na slodycze cisnienia nie mam, ale na piwko juz tak. Wlasnie bije sie z myslami czy nie strzelic sobie portera ;-)
zapomniałem o tym, to fakt browarek jest niezmiennie kuszący!
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja uważam że nie ma co się dawać zwariować, jak raz w tygodniu wciągnę
browarka czy dwa, ciasto u teściowej albo razowca ze smalcem to świat się nie zawali :>
Chudnę teraz około 1kg/miesiąc i takie tempo mi pasuje, nie spieszy mi się.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
ODPOWIEDZ