Strzelające, chrupiące kolana. Odczucie że coś przeskakuje.
- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ja miałem takie strzelające kolano. Koniec końców coś strzeliło tak, że po zgięciu nogi więcej jej nie wyprostowałem. A potem już z górki:
-USG i prześwietlenia
-rezonans magnetyczny
-ortopeda pierwszy (diagnoza - rozerwana łąkotka, uszkodzone wiązadła)
-ortopeda drugi (diagnoza - tzw. rączka od wiaderka, rozerwana łąkotka, wiązadła naderwane)
-ortopeda trzeci (diagnoza - panie, jak pan nie otworzysz kolana, to nic nie będzie wiadomo. Teraz to wróżenie z fusów)
-artroskopia kolana
No i rację miał ortopeda numer 3. W tej chwili jestem prawie 3 tygodnie po zabiegu, siedzę w łóżku i patrzę jak mi codziennie ubywa mięśni w prawej nodze. Co się okazało - strzelała mi łąkotka, która u mnie była nienaturalnie duża i jakoś się podwinęła. Mam nadzieję, że dojdę do siebie.
Reasumując: te strzelania są chyba do zdiagnozowania dopiero jak ortopeda kamerą wjedzie do kolana. Rezonans daje jakiś obraz, ale do końca pewności nie ma co to może być.
-USG i prześwietlenia
-rezonans magnetyczny
-ortopeda pierwszy (diagnoza - rozerwana łąkotka, uszkodzone wiązadła)
-ortopeda drugi (diagnoza - tzw. rączka od wiaderka, rozerwana łąkotka, wiązadła naderwane)
-ortopeda trzeci (diagnoza - panie, jak pan nie otworzysz kolana, to nic nie będzie wiadomo. Teraz to wróżenie z fusów)
-artroskopia kolana
No i rację miał ortopeda numer 3. W tej chwili jestem prawie 3 tygodnie po zabiegu, siedzę w łóżku i patrzę jak mi codziennie ubywa mięśni w prawej nodze. Co się okazało - strzelała mi łąkotka, która u mnie była nienaturalnie duża i jakoś się podwinęła. Mam nadzieję, że dojdę do siebie.
Reasumując: te strzelania są chyba do zdiagnozowania dopiero jak ortopeda kamerą wjedzie do kolana. Rezonans daje jakiś obraz, ale do końca pewności nie ma co to może być.
- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dostajesz znieczulenie w kręgosłup - tracisz czucie od pasa w dół. Potem dwie dziurki w kolanie robią, wprowadzają kamerę i narzędzia, coś tam utną, coś doszyją i koniec. Znieczulenie puszcza po jakichś trzech godzinach, na drugi dzień idziesz do domu. No i tyle. Noga boli przez tydzień, mi się zbierało dużo krwi dwa tygodnie i miałem spuchniętą nogę.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 22 lis 2013, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja miałam kontuzję kolana, kiedy około 10 lat temu wylądowałam na snowboardzie na wyprostowaną nogę. Kości praktycznie się ze sobą dotknęły, co spowodowało uszkodzenie łąkotki. Ortopeda zalecił wtedy chodzenie przez parę miesięcy w opasce usztywniającej staw kolanowy.
Kolano potrafi się odezwać do dzisiaj co jakiś czas. Szczególnie kiedy organizm jest przemęczony (przez latanie tu i tam i brakiem czasu na odpowiednie odżywianie). Najczęściej wystarczy po prostu klęknąć na kolana, usiąść, i wstać i słyszę głośne "Chrup!". Kolano zaczyna puchnąć, obrzęk znika po około 2-óch tygodniach, a po okołu miesiąca znowu mogę poruszać się bez opaski.
Nie śpieszy mi się pod skalpel, dlatego mam dwie ważne zasady:
- trenowanie zaczynać tip-topami, żeby mięśnie miały czas się wzmocnić i podtrzymywać staw w czasie dużego wysiłku (np. zanim zacznę biegać, jeżdżę około miesiąc wcześniej na rowerze krótkie dystanse),
- jeść żelatynę w postaci galaretek, żelek, itp. również jakiś czas przed rozpoczęciem treningów.
Radzę Ci osobiście udać się na rezonans magnetyczny, żeby chociaż ustalić czy nie jest to coś poważnego.
Kolano potrafi się odezwać do dzisiaj co jakiś czas. Szczególnie kiedy organizm jest przemęczony (przez latanie tu i tam i brakiem czasu na odpowiednie odżywianie). Najczęściej wystarczy po prostu klęknąć na kolana, usiąść, i wstać i słyszę głośne "Chrup!". Kolano zaczyna puchnąć, obrzęk znika po około 2-óch tygodniach, a po okołu miesiąca znowu mogę poruszać się bez opaski.
Nie śpieszy mi się pod skalpel, dlatego mam dwie ważne zasady:
- trenowanie zaczynać tip-topami, żeby mięśnie miały czas się wzmocnić i podtrzymywać staw w czasie dużego wysiłku (np. zanim zacznę biegać, jeżdżę około miesiąc wcześniej na rowerze krótkie dystanse),
- jeść żelatynę w postaci galaretek, żelek, itp. również jakiś czas przed rozpoczęciem treningów.
Radzę Ci osobiście udać się na rezonans magnetyczny, żeby chociaż ustalić czy nie jest to coś poważnego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Admin
Tak szybko zanikają mięśnie?jarek_bb pisze:
W tej chwili jestem prawie 3 tygodnie po zabiegu, siedzę w łóżku i patrzę jak mi codziennie ubywa mięśni w prawej nodze.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
mięsień czworogłowy znika najszybciejpiotrek90 pisze:Tak szybko zanikają mięśnie?jarek_bb pisze:
W tej chwili jestem prawie 3 tygodnie po zabiegu, siedzę w łóżku i patrzę jak mi codziennie ubywa mięśni w prawej nodze.
wystarczą 2 doby, aby doszło do dużego ubytku masy mięśniowej
ćwicz izometrycznie, tzn. napinaj czwórki 3 razy dziennie po kilkanaście powtórzeń do granicy bólu, obydwie nogi, ćwiczenia synergistyczne są świetne w unieruchomieniach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
ten artykuł wygląda ciekawie a zupełnie nie mam czasu żeby to czytać.
http://jap.physiology.org/content/113/10/1545.full
http://jap.physiology.org/content/113/10/1545.full
SBBP.WAW.PL
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
muszę zweryfikować w takim razie moją wiedzę ze studiówbosak pisze:Nie pisz bzdur. Dwie doby bezruchu i DUŻY ubytek mięśni...

wiesz, że wystarczy tylko tydzień aby doszło do do atrofii 20% masy mięśniowej?
w/g ciebie to dużo, czy mało? jak myslisz, ile czasu trzeba, aby odbudować straty?

sorry za OT
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
12 lat temu uczyli podobnie
chyba w złych szkołach się uczyłam, a to pech

chyba w złych szkołach się uczyłam, a to pech

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 lis 2013, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pabianice
Witam.
Też mam problem z strzelającym kolanem ale głownie gdy wchodzę po schodach. W innych przepadkach jest ok mogę normalnie chodzić klęczeć np. przy zakładaniu buta. Biegać tez mogę chociaż obecnie nie biegam aby nie pogłębiać problemu.
Jeden lekarz zdiagnozował płyn w kolnie i przepisał zabiegi TERAPULS aby płyn sam się wchłonął jak na razie nic się nie polepszyło. Jeśli zabiegi nie pomogą będę miał ściągany płyn z kolna. Jutro idę do innego lekarza aby potwierdził w\w diagnozę plus przeprowadzę banie usg. Oby to nie było nic poważnego co uniemożliwiało by mi bieganie dożywotnio.
Życzcie mi powodzenia.
Dzięki Cześć
Już jestem po badaniu okazało się że to efekt przeciążenia kolana. Oczywiście płyn się wchłoną wiec od jutra wracam na biegowe trasy
Też mam problem z strzelającym kolanem ale głownie gdy wchodzę po schodach. W innych przepadkach jest ok mogę normalnie chodzić klęczeć np. przy zakładaniu buta. Biegać tez mogę chociaż obecnie nie biegam aby nie pogłębiać problemu.
Jeden lekarz zdiagnozował płyn w kolnie i przepisał zabiegi TERAPULS aby płyn sam się wchłonął jak na razie nic się nie polepszyło. Jeśli zabiegi nie pomogą będę miał ściągany płyn z kolna. Jutro idę do innego lekarza aby potwierdził w\w diagnozę plus przeprowadzę banie usg. Oby to nie było nic poważnego co uniemożliwiało by mi bieganie dożywotnio.
Życzcie mi powodzenia.
Dzięki Cześć
Już jestem po badaniu okazało się że to efekt przeciążenia kolana. Oczywiście płyn się wchłoną wiec od jutra wracam na biegowe trasy

Ostatnio zmieniony 08 gru 2013, 14:44 przez enenek, łącznie zmieniany 1 raz.
- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Witam.
Ubytek masy mięśniowej jest faktycznie przerażający i błyskawiczny. Ja w miesiąc straciłem 4cm z obwodu uda. Z drugiej strony słyszałem, że te mięśnie bardzo szybko się odbudowują u osób bardzo aktywnych fizycznie, więc jest szansa wrócić szybko do formy. W każdym razie już chodzę bez kul. Powoli, ale sam.
jarek
Ubytek masy mięśniowej jest faktycznie przerażający i błyskawiczny. Ja w miesiąc straciłem 4cm z obwodu uda. Z drugiej strony słyszałem, że te mięśnie bardzo szybko się odbudowują u osób bardzo aktywnych fizycznie, więc jest szansa wrócić szybko do formy. W każdym razie już chodzę bez kul. Powoli, ale sam.
jarek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
4 cm z obwodu, to ile to milimetrów ze średnicy
Na oko ledwo zauważalne. I to przez AŻ miesiąc czasu... A gdybyś na dobę tracił 20%, to mięśni nie miałbyś po 5 dniach
Poza tym ile z tych 4 cm obwodu ubyło mięśnia, a ile tłuszczyku? Ludzie leżą miesiącami w szpitalu i wychodzą na własnych nogach i mięśniach
No i do tego należy dodać wyjątkowo cieniutkie szpitalne jedzenie...
Jak każdy organ nieużywany, zanika i mięsień, ale bez paniki.



Jak każdy organ nieużywany, zanika i mięsień, ale bez paniki.
- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Zapewniam Cię że 4cm w obwodzie to sporo. Zwłaszcza u kogoś kto nie ma zbyt wiele tłuszczu. Poza tym tłuszczu masz tyle samo w obu nogach, więc tracisz tylko mięsień.