Pierwsze oznaki przetrenowania...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Beatko a Tobie rzeczywiście należy sie odpoczynek. Myślę, ze wtedy dopiero pokazałabyś jak się biega
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
PKO
Awatar użytkownika
grzech75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 12 sie 2007, 18:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radom

Nieprzeczytany post

ożywię może trochę wątek. około 2 tygodnie temu biegało mi się cudnie. biłem własne rekordy. potem nadszedł kryzys (i jego brat ramzes). zaczęło się od bólu łydek i teraz jest tylko gorzej. ochotę do biegania mam, tylko nie mogę. szybko się męczę i ogólnie dystans mi spadł z 5 km do 2 km. nie ma poprawy po 3-4 dniowym odpoczynku. ból łydek (piszczeli) wraca.
p.s. jak ktoś przeczyta niech w wolnej chwili da jakąś radę.
Biegam żeby biegać :) gg: 6297926
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dłuższy odpoczynek i rozsądny plan treniengowy.
gg 3305061
Awatar użytkownika
grzech75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 12 sie 2007, 18:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radom

Nieprzeczytany post

dzięki. odczekam jakieś 5-7 dni, porozciągam mięśnie i ścięgna. tylko nad rozsądnym planem się zastanawiam, bo dotychczas 10-dniowy robiłem.
Biegam żeby biegać :) gg: 6297926
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

no to po odpoczynku go kontynuuj:)
gg 3305061
Awatar użytkownika
pejot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 379
Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
Życiówka na 10k: 00:44:44
Życiówka w maratonie: 3:32:39
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

grzech75 pisze:dzięki. odczekam jakieś 5-7 dni, porozciągam mięśnie i ścięgna. tylko nad rozsądnym planem się zastanawiam, bo dotychczas 10-dniowy robiłem.
Hej,
Jestem w tej samej dosłownie sytuacji (i pewnie wieku, bo też pamiętam "z tyłu sklepu" :), tzn. po planie 10-cio tygodniowym nie wiem za bardzo co ze sobą zrobić. Czuję ogólną niemoc.
10 tygodni biegało mi się świetnie, bo to był plan. Potem się rozkalibrowałem, bo nie miałem bata nad sobą i biegałem jak popadnie, 4, 6, 8, 3km, jak mi się chciało, a nie jak powinienem, żeby rozwijać formę.
Ostatnio męczy mnie ból piszczeli i chyba w końcu wybiorę się z tym do specjalisty, bo to upierdliwy, pulsujący czasem ból, nawet między treningami. Najczęściej po kilku minutach rozgrzewki i truchtu ból mija i lecę, ale zdarza się, że wracam po 10 minutach marszem do domu, nie idzie biec, nogi ciężkie, jakby to nie było 5 a 15km.
Potrzebny jest mi plan, ale próbowałem już kilku i po paru próbach zwiększenia dystansu, do np. 12km, piszczele przypominają ostro o sobie.
itd itd.
Wybaczcie te dywagacje, tak mi się wylało na klawiaturę. To pewnie nie przemęczenie, tylko zwykła kontuzja, którą trzeba wyleczyć + lekka frustracja, bo wiek już nie ten na kozakowanie :)
Awatar użytkownika
arkadiuszm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 08 maja 2008, 12:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pejot pisze:
grzech75 pisze:dzięki. odczekam jakieś 5-7 dni, porozciągam mięśnie i ścięgna. tylko nad rozsądnym planem się zastanawiam, bo dotychczas 10-dniowy robiłem.
Hej,
Jestem w tej samej dosłownie sytuacji (i pewnie wieku, bo też pamiętam "z tyłu sklepu" :), tzn. po planie 10-cio tygodniowym nie wiem za bardzo co ze sobą zrobić. Czuję ogólną niemoc.
10 tygodni biegało mi się świetnie, bo to był plan. Potem się rozkalibrowałem, bo nie miałem bata nad sobą i biegałem jak popadnie, 4, 6, 8, 3km, jak mi się chciało, a nie jak powinienem, żeby rozwijać formę.
Ostatnio męczy mnie ból piszczeli i chyba w końcu wybiorę się z tym do specjalisty, bo to upierdliwy, pulsujący czasem ból, nawet między treningami. Najczęściej po kilku minutach rozgrzewki i truchtu ból mija i lecę, ale zdarza się, że wracam po 10 minutach marszem do domu, nie idzie biec, nogi ciężkie, jakby to nie było 5 a 15km.
Potrzebny jest mi plan, ale próbowałem już kilku i po paru próbach zwiększenia dystansu, do np. 12km, piszczele przypominają ostro o sobie.
itd itd.
Wybaczcie te dywagacje, tak mi się wylało na klawiaturę. To pewnie nie przemęczenie, tylko zwykła kontuzja, którą trzeba wyleczyć + lekka frustracja, bo wiek już nie ten na kozakowanie :)
Ja w tej chwili biegam bez konkretnego planu, trzymając się tylko wytycznych, które dostałem od pana Skarżyńskiego (napisałem, że jestem świeżo rozbiegany i potrafię przebiec godzinę w niezbyt szybkim tempie). Pan Skarżyński zasugerował mi następujące bieganie:
WT - 10km OWB1 + 10 x 100m przebieżki - razem: 12km
CZW - KROS pasywny 30-45min razem: 10-12km
NIE - WB 14-24km (powoli zwiększać dystans)
Do tego zawsze po każdym treningu gimnastyka rozciągająca i gimnastyka siłowa.

Od siebie dołożyłem jeszcze środowe ścieżki biegowe, co u mnie przekłada się na 30min WB2 i sobotnie wybieganie w okolicach 10km bez przebieżek. Tak planuję dotrwać do października, w październiku przerwa miesięczna (czyli raczej samo OWB1 + jakieś inne sporty w rodzaju basenu, koszykówki) i od listopada trening pod maraton
Awatar użytkownika
grzech75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 12 sie 2007, 18:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radom

Nieprzeczytany post

po kilkudniowym odpoczynku zdecydowanie lepiej. zwiększył mi się drastycznie zasięg (czyli przekroczyłem dwukrotnie dawny dystans). mięśnie i ścięgna mniej już bolą więc ogólnie dużo wolniej się męczyłem. polecam przećwiczonym. jestem zadowolony. no i ćwiczyłem cały czas rozciąganie. tylko teraz mam wątpliwości czy nie zacząć biegać co 3 dzień, a nie co 2.
wszystkim dziękuję za podpowiedzi.
Biegam żeby biegać :) gg: 6297926
_Mrks_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 21 maja 2009, 15:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Okolice Tatr

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:
Azavid pisze:Krwotoki z nosa...
Śmierć...


A mówiąc serio, to nie ma co mylić przetrenowania, które naprawdę ciężko złapać (to skomplikowany zespół wielu zjawisk w organizmie, również w systemie nerwowym), ze zwykłym przemęczeniem. Przemęczenie ustępuje po kilku dniach, przetrenowanie po wielu miesiącach, latach - lub nigdy.
Z tym kolegą się absolutnie nie zgadzam. W większości naukowych materiałach o przetrenowaniu napisane jest, że stan ten ustępuje po kilku miesiącach. Najczęściej przytaczaną wartością jest 6 miesięcy. I to się sprawdza w praktyce. Przynajmniej u mnie się sprawdziło. Wprawdzie ja nie biegam ale kolarstwo trenuję. Byłem dość mocno zajechany no i po przerwaniu na pół roku intensywnych treningów ten stan minął.
_Mrks_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 21 maja 2009, 15:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Okolice Tatr

Nieprzeczytany post

Koza pisze:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Przez ostatnie kilka dni robiłem sobie test ortostatyczny: 45-55 leżąc, maksimum przy wstawaniu 100. Wg testu jestem przemęczony. Zastanowiło mnie jednak to, że robiąc 2 dni wolnego miałem ten sam wynik, co po przebiegnięciu poprzedniego dnia 30km. Dlatego przestaje wierzyć temu testowi.

Witaminy czy tam inny pluszcz już kupiłem i spożywam - być może czegoś mi brakuje co jest możliwe z uwagi na mniejszą ilość spożywanych warzyw i owoców w okresie przedwiośnia.

No i generalnie trochę zwialniam przez najbliższe 2 tygodnie, od kwietnia ruszam z nowym planem treningowym. Miejmy nadzieje, że się wszystko uspokoi (tzn. zachce mi się biegać).

Pozdrawiam,
Koza

PS.
Mozesz spradzic tez jak szybko po treningu tetno 'wraca do normy'
Co znaczy 'powrot do normy'? Do poziomu który miałem przed treningiem? Po jakim czasie powinno się osiągać ten poziom (najlepiej w funkcji intensywności treningu:P)?
Ja też robię ten test cały czas i też do końca mu nie wierzę. Byłem przetrenowany miałem wartości w granicach 50. Potem po dwóch miesiącach odpoczynku około 35-40. Potem w kolejnych czterech miesiącach odpoczynku wartości ustabilizowały się na poziomie 30-35. Przez cztery miesiące nic nie robienia miałem cały czas w okolicach 35. A więc obecnie zacząłem trenować i normalnie tętno wraca mi do wartości wyjściowych, a przede wszystkim nie jestem zmęczony. A więc wartości jakie w tym teście będą powstawać to kwestia indywidualna.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

może kilka objawów przetrenowania

Objawy przetrenowania.

Każdy z poniższych objawów powoduje kolejne , pomniejsze stresy , z których każdy może potencjalnie upośledzać wydolność organizmu:

*

bóle , z którymi nie dajesz sobie rady ,
*

nie jesteś w stanie przybrać na wadze ani zwiększyć swojej siły ,
*

tracisz na wadze lub słabniesz ,
*

masz gorszy apetyt ,
*

nie sypiasz tak dobrze , jak zwykle ,
*

jesteś rozdrażniony ,
*

twoja spoczynkowa czynność serca jest wyższa niż zazwyczaj ,
*

potrzebujesz więcej czasu na regenerację po treningu ,
*

częściej się przeziębiasz , masz mniej ochoty na trening ,
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A majowym magazynie rowerowym jest bardzo fajny artukuł Pana Szula o róznwego ordzaju zmęczeniach przetrenowaniach zjaechaniach itd. polecam

http://www.magazynrowerowy.pl/index.php ... edition=90


Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pierwsza oznaka przetrenowania jest rozdrażnienie i poirytowannie bez specjalnego powodu - wtedy sie pojawia u mnie zółte swiatełko. Kobiety pewnie maja takie światełko co miesiąc ale to nie jest przetrenowanie ani przeciwskazanie do wysiłku fizycznego.
Zmniejszona odpornośc na infekcje to moze byc coś zupełnie przeciwnego - szczyt formy.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aha wszystkie plany te wydawałoby sie najbardziej fachowe i specjalistyczne i wykonywane bardzo skrupulatnie to główny winowajca przetrenowania.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

bebej pisze:Aha wszystkie plany te wydawałoby sie najbardziej fachowe i specjalistyczne i wykonywane bardzo skrupulatnie to główny winowajca przetrenowania.
chyba masz na myśli plany dobrane nie do swojego poziomu biegowego
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ