DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 28 mar 2012, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jak Wam na tej diecie wychodzi morfologia krwi? Bo u mnie już kolejny raz słabo to wygląda, erytrocyty, hemoglobina, hematokryt poniżej normy, mimo sporej ilości żelaza w diecie (mięso, wątróbka). Obawiam się, że za mała ilość węgli nie służy hemoglobinie, a z anemią ciężko o dobre treningi i starty. Zapytam jeszcze co sądzicie o wynikach cholesterolu 285 przy 104 HDL i 31 trójglicerydów. Z góry dzięki za rady.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dr. Gregory Ellis’s
Ponieważ ketony są ulubionym paliwem mięśni, ich
obecność spowalnia degradacje białka i podnosi poziom
jego syntezy. Obecność ketonów „włącza” hormonalny
mechanizm w którym sygnały dostarczają glukoza,
insulina albo wysoki poziom insuliny do glukagonu.
Wszystkie „systemy” nastawione są na spalanie tłuszczu
a nie jego magazynowanie. To po prostu mądrość ciała,
że oszczędza swoje mięśnie i spala tłuszcz, to
ewolucyjny status quo wynikający z produkcji ketonów,
których źródłem są trójglicerydy w komórkach
tłuszczowych (uwalniane dzięki niskiemu poziomowi
insuliny) i których tworzenie następuje w wątrobie
(wysoki poziom glukagonu). Gdy to źródło stanie się
dostępne i jest aktywnie spalane w tkankach nie na
mowy o sygnale do rozpadu mięśni by dostarczyć
aminokwasy, które miałyby następnie zostać przerobione
na glukozę – czego organizm nie chce, bo ma już swoje
pierwotne paliwo, które czyni Również hormonalny profil
– nisko poziom insuliny,Jgo szczęśliwym wysoki
glukagonu, podwyższony epinefryny, hormonu wzrostu i
testosteronu – sprawia, że tkanka mięśniowa nie jest
rozkładana, a przy odpowiedniej podaży kalorii może się
wręcz stymulować rozrost.
Studiowanie „węglowodanożercy/chorego” to co innego niż
studiowanie „tłuszczożercy”. Wyników tych badań nie
można na siebie przekładać, co obecnie czyni się cały
czas. Obecnie to co pomaga jedej grupie jest
rozszerzane na wszystkich.
Ponieważ ketony są ulubionym paliwem mięśni, ich
obecność spowalnia degradacje białka i podnosi poziom
jego syntezy. Obecność ketonów „włącza” hormonalny
mechanizm w którym sygnały dostarczają glukoza,
insulina albo wysoki poziom insuliny do glukagonu.
Wszystkie „systemy” nastawione są na spalanie tłuszczu
a nie jego magazynowanie. To po prostu mądrość ciała,
że oszczędza swoje mięśnie i spala tłuszcz, to
ewolucyjny status quo wynikający z produkcji ketonów,
których źródłem są trójglicerydy w komórkach
tłuszczowych (uwalniane dzięki niskiemu poziomowi
insuliny) i których tworzenie następuje w wątrobie
(wysoki poziom glukagonu). Gdy to źródło stanie się
dostępne i jest aktywnie spalane w tkankach nie na
mowy o sygnale do rozpadu mięśni by dostarczyć
aminokwasy, które miałyby następnie zostać przerobione
na glukozę – czego organizm nie chce, bo ma już swoje
pierwotne paliwo, które czyni Również hormonalny profil
– nisko poziom insuliny,Jgo szczęśliwym wysoki
glukagonu, podwyższony epinefryny, hormonu wzrostu i
testosteronu – sprawia, że tkanka mięśniowa nie jest
rozkładana, a przy odpowiedniej podaży kalorii może się
wręcz stymulować rozrost.
Studiowanie „węglowodanożercy/chorego” to co innego niż
studiowanie „tłuszczożercy”. Wyników tych badań nie
można na siebie przekładać, co obecnie czyni się cały
czas. Obecnie to co pomaga jedej grupie jest
rozszerzane na wszystkich.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Michał profil lipidowy masz jak z bajki, co do hemoglibiny to coś ostatnio czytałem na ten temat i wnioski były że wysoki poziom hemoglobiny nie jest wcale taki dobry, znaje to zapodam całość.Cholesterol całkowity pewnie za miesiąc spadnie, organizm coś mocno przebudowuje, norma to 250- 300.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
zajebiste, szczególnie TG i HDL, szczerze zazdroszczę, ja nie potrafię utrzymać reżimu i zejść z TG poniżej 70michal_1410 pisze:Zapytam jeszcze co sądzicie o wynikach cholesterolu 285 przy 104 HDL i 31 trójglicerydów
pierwsza lepsza strona:
"Stosunek całkowitego cholesterolu do frakcji HDL nie powinien przekraczać 5:1" NIE PRZEKRACZA
http://www.stowarzyszeniezyskajzdrowie. ... ml?id=1015
ps. a czy masz jakieś niepokojące objawy związane z niskim poziomem hemoglobiny, tudzież jakieś inne negatywne odczucia? Bo wynki lipidogramu są naprawdę piękne...
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kwaśniewski:
Na żywieniu optymalnym często do czynienia mamy ze
spadkiem stężenia hemoglobiny, co spowodowane jest
zmniejszonym zapotrzebowaniem na tlen. Jeżeli nie
występują objawy niedotlenienia mózgu ani innych
narządów, to nie trzeba tego leczyć.
Na żywieniu optymalnym często do czynienia mamy ze
spadkiem stężenia hemoglobiny, co spowodowane jest
zmniejszonym zapotrzebowaniem na tlen. Jeżeli nie
występują objawy niedotlenienia mózgu ani innych
narządów, to nie trzeba tego leczyć.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
długo myslałam o podniesionym cisnieniu krwi przy tej diecie, tzn.LC
zbyt niskie spozycie WW obniża m.in.poziom leptyny związanej z gospodarką tłuszczową, hamowaniem insuliny,itde
lepyyna wytwarzana jest w białej tk.tłuszczowej, zbyt niski poziom tkanki hamuje leptyne i niestety uruchamia układ współczulny,a wiadomo, że tenże układ m.in wyrzuca hormony agresji, m.in zwiększając ciśnienie krwi...permanentne przebywanie w 'stresie, czyli z pobudzonym ukł,współczulnym robi więcej szkód niz pożytku
wniosek-nie mozna gwałtownie obciąć WW i trzymać organizmu na niskich dawkach glukozy
dobrze główkuję?
zbyt niskie spozycie WW obniża m.in.poziom leptyny związanej z gospodarką tłuszczową, hamowaniem insuliny,itde
lepyyna wytwarzana jest w białej tk.tłuszczowej, zbyt niski poziom tkanki hamuje leptyne i niestety uruchamia układ współczulny,a wiadomo, że tenże układ m.in wyrzuca hormony agresji, m.in zwiększając ciśnienie krwi...permanentne przebywanie w 'stresie, czyli z pobudzonym ukł,współczulnym robi więcej szkód niz pożytku
wniosek-nie mozna gwałtownie obciąć WW i trzymać organizmu na niskich dawkach glukozy
dobrze główkuję?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Raczej nie. Leptyna nie spada ot tak sobie, w dwa dni. Ja na niskich węglach zaczynałem czuć spadek leptyny, czyli coraz większy głód po dwóch miesiącach, w czasie których straciłem osiem kilo.
Ale wtedy bardzo łatwo pomaga jeden dzień ładowania węgli. Leptyna wraca do normy i znów jakiś czas jest spokój.
Wzrost ciśnienia przy low carb absolutnie nie jest typowy, możliwe że u niektórych się to zdarza, ale u mnie zawsze na low carb ciśnienie spada.
Ale wtedy bardzo łatwo pomaga jeden dzień ładowania węgli. Leptyna wraca do normy i znów jakiś czas jest spokój.
Wzrost ciśnienia przy low carb absolutnie nie jest typowy, możliwe że u niektórych się to zdarza, ale u mnie zawsze na low carb ciśnienie spada.
The faster you are, the slower life goes by.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ktos ma pomysl jak przygotowac cielecine na lchf tak, zeby moja zona to zjadla? Bo jakos mi sie 2 obiadow robic nie chce...
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma nic lepszego niż gulasz na papryce pomidorach cebuli czosnku ziołach butelce wina smalcu i maśle. Mięso obojętnie - cielęcina, jagniecina, wołowina. Tyko musi sie długo dusić - 3h minimum
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zrobilem gulasz, miecho podsmazone na smalcu i masle.klarowanym, pozniej na ten tluszcz papryka i cebula tez podsmazone. Nie chcialo mi sie pomidorow obierac wiec kupilem lidlowskie w puszce, do tego winsko wytrawne i duszenie. Podane ze smietana 18 i salatka z awokado, papryki i majonezu dla mnie a dla zony z kasa jeczmienna i taka sama salatka tylko na jogurcie greckim. Zwjebi..... ekhem
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tyle, że dla żony normalnie wcinającej węgle to taki obiad to mega bomba kaloryczna i moim zdaniem na dłuższą metę to bez sensu. U mnie w domu ja gotuje sama dla siebie a inni jedzą co innego.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Spoko tluszcz w gulaszu bylo doskonale widac(troche odstal), wiec zona mogla wybrac nietluste. Zreszta ona je tak mikroskopijne porcje ze az strach, z tego co sobie nalozyla zjadla polowe... Ma 170cm i wazy w okolicach 50kg wiec nawet gdyby to troche ciala tu i tam nie zaszkodzi
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Christian B. Allan, Wolfgang Lutz
Liczne badania wskazują, że podwyższonemu poziomowi barwnika krwi, albo raczej nadmiernemu wzrostowi liczby krwinek czerwonych, towarzyszy zwiększone ryzyko zawału serca wywołanego skrzepami krwi. Około 25% mieszkańców Ameryki Północnej osiąga górną granicę przyjętej normy hemoglobiny i w tej grupie ataki serca zdarzają się częściej niż u ludzi z mniejszą ilością hemoglobiny. Hemoglobina to białko, które nadaje czerwone zabarwienie krwi człowieka i wielu innych zwierząt. Hemoglobina znajduje się wewnątrz krwinek czerwonych; jej zadaniem jest transportowanie tlenu od płuc do wszystkich tkanek ciała, a także odbieranie z tkanek dwutlenku węgla i odprowadzanie go do płuc, gdzie zostaje wydalony w czasie wydechu. U zdrowych mężczyzn stężenie hemoglobiny we krwi wynosi 15-16 g/dl, a u zdrowych kobiet 14-15 g/dl. Kiedy ilość hemoglobiny przekracza dolny limit normy, to znaczy przekracza poziom 14 g/dl u kobiet i 15 g/dl u mężczyzn, ryzyko zawału serca i udaru rośnie. Zbyt wysoki poziom hemoglobiny jest w stanie doprowadzić do zgęstnienia krwi, to zaś może spowodować ograniczenie jej przepływu w miejscach uszkodzeń lub przewężeń naczyń krwionośnych. U niektórych osób występuje policytemia, czyli nadmiernie podwyższona liczba erytrocytów. Ponieważ ilość hemoglobiny w komórce erytrocytu jest generalnie stała, zatem stężenie tego barwnika w jednostce objętościowej krwi zależy od liczby erytrocytów. Na przykład osoby, u których w 1 mm3 krwi występuje 6 lub 7 milionów krwinek czerwonych zamiast 5 milionów, w 1/10 litra krwi będą zawierały 19 lub 22 gramy hemoglobiny, a nie 16. W policytemii zatem krew jest zbyt gęsta i łatwo tworzy skrzepy, co z kolei prowadzi do ataków serca i udarów. Mając to na uwadze łatwo zrozumieć, dlaczego poziom hemoglobiny przewyższający dolną granicę normy stanowi czynnik ryzyka choroby serca i udarów może być leczony dietą, poprzez czerwony barwnik krwi, ma dla ludzi na całym świecie ogromne znaczenie praktyczne.
Liczne badania wskazują, że podwyższonemu poziomowi barwnika krwi, albo raczej nadmiernemu wzrostowi liczby krwinek czerwonych, towarzyszy zwiększone ryzyko zawału serca wywołanego skrzepami krwi. Około 25% mieszkańców Ameryki Północnej osiąga górną granicę przyjętej normy hemoglobiny i w tej grupie ataki serca zdarzają się częściej niż u ludzi z mniejszą ilością hemoglobiny. Hemoglobina to białko, które nadaje czerwone zabarwienie krwi człowieka i wielu innych zwierząt. Hemoglobina znajduje się wewnątrz krwinek czerwonych; jej zadaniem jest transportowanie tlenu od płuc do wszystkich tkanek ciała, a także odbieranie z tkanek dwutlenku węgla i odprowadzanie go do płuc, gdzie zostaje wydalony w czasie wydechu. U zdrowych mężczyzn stężenie hemoglobiny we krwi wynosi 15-16 g/dl, a u zdrowych kobiet 14-15 g/dl. Kiedy ilość hemoglobiny przekracza dolny limit normy, to znaczy przekracza poziom 14 g/dl u kobiet i 15 g/dl u mężczyzn, ryzyko zawału serca i udaru rośnie. Zbyt wysoki poziom hemoglobiny jest w stanie doprowadzić do zgęstnienia krwi, to zaś może spowodować ograniczenie jej przepływu w miejscach uszkodzeń lub przewężeń naczyń krwionośnych. U niektórych osób występuje policytemia, czyli nadmiernie podwyższona liczba erytrocytów. Ponieważ ilość hemoglobiny w komórce erytrocytu jest generalnie stała, zatem stężenie tego barwnika w jednostce objętościowej krwi zależy od liczby erytrocytów. Na przykład osoby, u których w 1 mm3 krwi występuje 6 lub 7 milionów krwinek czerwonych zamiast 5 milionów, w 1/10 litra krwi będą zawierały 19 lub 22 gramy hemoglobiny, a nie 16. W policytemii zatem krew jest zbyt gęsta i łatwo tworzy skrzepy, co z kolei prowadzi do ataków serca i udarów. Mając to na uwadze łatwo zrozumieć, dlaczego poziom hemoglobiny przewyższający dolną granicę normy stanowi czynnik ryzyka choroby serca i udarów może być leczony dietą, poprzez czerwony barwnik krwi, ma dla ludzi na całym świecie ogromne znaczenie praktyczne.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Panowie (i Panie), a ładowaliście już pod maraton po LCHF?
"Wszędzie" piszą co by nie żreć dziennie więcej niż normalne zapotrzebowanie wynosi, ale na mój rozum to bez sensu, bo jak wrzucę dwa dni po te 2500 kcal, gdzie nawet 90% będzie z ww, to 2x2300 pójdzie na bieżączkę (takie mam dzienne zapotrzebowanie), i zgromadzę z 400kcal zamiast 2000, które powinny wejść w mięśnie i wątrobę.
Dobrze kombinuję?
"Wszędzie" piszą co by nie żreć dziennie więcej niż normalne zapotrzebowanie wynosi, ale na mój rozum to bez sensu, bo jak wrzucę dwa dni po te 2500 kcal, gdzie nawet 90% będzie z ww, to 2x2300 pójdzie na bieżączkę (takie mam dzienne zapotrzebowanie), i zgromadzę z 400kcal zamiast 2000, które powinny wejść w mięśnie i wątrobę.
Dobrze kombinuję?