DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
wygibus, zależy jak długo jesz low carb. Wydaje mi się, że jeśli dopiero zacząłeś, to organizm po prostu łaknie węgli. Dieta węglowodanowa przystosowuje organizm do spalania prawie wyłącznie węgli. Jak teraz zaczniesz jeść ich mało to przez jakiś czas może ci ich brakować, stąd pewnie rozdrażnienie. Bo dieta tłuszczowa jako taka raczej uspokaja w stosunku do diety węglowodanowej, a przynajmniej ogranicza wahania nastrojów.
barberry, raz że badanie moczu niekoniecznie jest miarodajne, z reguły pokazuje wartości większe niż ilość ketonów we krwi, a dwa to stan ketozy raczej nic nie szkodzi. Są ludzie (np Peter Attia) którzy latami jechali na ketozie i badania nie wykazywały żadnych szkód. Okolice 50g węglowodanów wydają mi się bezpieczne, szczególnie u kobiety.
barberry, raz że badanie moczu niekoniecznie jest miarodajne, z reguły pokazuje wartości większe niż ilość ketonów we krwi, a dwa to stan ketozy raczej nic nie szkodzi. Są ludzie (np Peter Attia) którzy latami jechali na ketozie i badania nie wykazywały żadnych szkód. Okolice 50g węglowodanów wydają mi się bezpieczne, szczególnie u kobiety.
The faster you are, the slower life goes by.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Może. Może nawet powodować zwiększenie produkcji testosteronu, co się przekłada na rozdrażnienie. Ale nie musi i powinno wrócić do normy wszystko.wygibus pisze:Czy dieta może powodować rozdrażnienie? Wczoraj na śniadanie kawa z masłem, potem 2 godzinne szuranie. Po bieganiu zjadłem jabłko, obiad około 13 - kapusta z mięsem i śmietanką 30%, zaraz po obiedzie kawa ze śmietanką 30. Ok 17 też kawa ze śmietanką 30. Kolacja sałata- różne rodzaje, po kawałku: papryki, pomidora, fety, wędzonego schabu, dwa jajka na twardo, 3 pomidory suszone, parę kawałeczków sera brie, 3 łyżki oliwy z oliwek. Po 20 czułem takie jakby rozdrażnienie, poddenerwowanie. Dzisiejszy dzień też podobnie,kawa z masłem, śniadanie - jajecznica na kiełbasie, papryce, cebuli i pomidorach. Około 13 kawa. Obiad: część kapusty z wczoraj i sałatki z kolacji, potem koktajl z truskawek, śmietanki 30 oraz sera mascarpone. 16 kawa. Dalej ok 17 zjadłem kalafiora gotowanego z masłem. Ok 19 znów te rozdrażnienie .Na kolację zjadłem 3 kawałki pizzy z szynką serem oraz pieczarkami i rozdrażnienie minęło. Wcześniej nie kojarzę takiego poddenerwowania.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ale bez przesady, testosteron może się podnieść, co jest całkiem dobre treningowo, ale to nie powoduje jakiegoś rozdrażnienia bez powodu. Tylko np większą agresję i zdecydowanie w działaniu. Jak jest powód, to działa się agresywniej, ale nie jest się wkur... przez pół dnia .
guerlainn, a co powiesz na temat powodu, dla którego chcesz obniżać dość niskie ciśnienie?
Przyczyny wzrostu ciśnienia mogą być różne i nie powiązane z dietą, tym bardziej jeśli są epizodyczne. Pobądź na diecie ze dwa tygodnie i popatrz jaki jest trend. A dietą pulsu spoczynkowego raczej nie obniżysz. Tętno spoczynkowe obniża się, gdy rośnie pojemność wyrzutowa serca. Pod wpływem treningu.
guerlainn, a co powiesz na temat powodu, dla którego chcesz obniżać dość niskie ciśnienie?
Przyczyny wzrostu ciśnienia mogą być różne i nie powiązane z dietą, tym bardziej jeśli są epizodyczne. Pobądź na diecie ze dwa tygodnie i popatrz jaki jest trend. A dietą pulsu spoczynkowego raczej nie obniżysz. Tętno spoczynkowe obniża się, gdy rośnie pojemność wyrzutowa serca. Pod wpływem treningu.
The faster you are, the slower life goes by.
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nieekonomiczne ale nieszkodliwe. Czyli w takim razie wracam na poziom 50g bo tak mi jakoś dobrze było
A, jeszcze jedno miałam Wam powiedzieć - moje najnowsze doświadczenia: LC + bieganie = spadek wagi i obwodów ale powoooli. LC + zdecydowanie mniej biegania + 2xtyg godzina ciężarów (body pump) = mega spadek obwodów i wagi :D
A, jeszcze jedno miałam Wam powiedzieć - moje najnowsze doświadczenia: LC + bieganie = spadek wagi i obwodów ale powoooli. LC + zdecydowanie mniej biegania + 2xtyg godzina ciężarów (body pump) = mega spadek obwodów i wagi :D
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Oczywiście, barberry. Poczytaj tego bloga. Bardzo fajny, choć idzie bardziej w stronę paleo.
Większość wpisów jest o tym, że bardzo umiarkowany trening wytrzymalościowy, głównie chodzenie, za to sporo ćwiczeń siłowych i nieco interwałów na wysokiej intensywności działa znacznie lepiej, jeśli chodzi o ogólną sprawność fizyczną, zdrowie i figurę, niż "chronic cardio" .
Większość wpisów jest o tym, że bardzo umiarkowany trening wytrzymalościowy, głównie chodzenie, za to sporo ćwiczeń siłowych i nieco interwałów na wysokiej intensywności działa znacznie lepiej, jeśli chodzi o ogólną sprawność fizyczną, zdrowie i figurę, niż "chronic cardio" .
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
barberry pisze:Nieekonomiczne ale nieszkodliwe. Czyli w takim razie wracam na poziom 50g bo tak mi jakoś dobrze było
A, jeszcze jedno miałam Wam powiedzieć - moje najnowsze doświadczenia: LC + bieganie = spadek wagi i obwodów ale powoooli. LC + zdecydowanie mniej biegania + 2xtyg godzina ciężarów (body pump) = mega spadek obwodów i wagi :D
hehe a ja Ci powiem jeszcze jedno: LC + nicnierobienie(leżenie bykiem) - super mega spadek obwodów i wagi (jak to się ci nasi pseudo-dietetycy mylą...)
- guerlainn
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do końca ubiegłego roku było zdecydowanie wyższe Można powiedzieć że miałem lekkie nadciśnienie. Dieta i systematyczne bieganie pozwoliło mi je obniżyć do niskiego poziomu. I byłem z tego bardzo zadowolonyklosiu pisze:guerlainn, a co powiesz na temat powodu, dla którego chcesz obniżać dość niskie ciśnienie?
Nie rezygnuję z diety, po prostu lekko się zaniepokoiłem. Żadne inne okoliczności mogące wpłynąć na moje ciśnienie raczej nie wystąpiły. Nie chciałbym, żeby ciśnienie znów mi wzrosło powyżej 140/90. Mam zamiar poobserwować się do końca miesiąca i zobaczymy jaki będzie trend. A co do tętna to zdaję sobie sprawę że trzeba biegać, biegać i biegaćPrzyczyny wzrostu ciśnienia mogą być różne i nie powiązane z dietą, tym bardziej jeśli są epizodyczne. Pobądź na diecie ze dwa tygodnie i popatrz jaki jest trend. A dietą pulsu spoczynkowego raczej nie obniżysz. Tętno spoczynkowe obniża się, gdy rośnie pojemność wyrzutowa serca. Pod wpływem treningu.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
węgle uzleżniają, zwykły efekt odstawienia tak jak przy fajkach. Kilka dni i minie.
Skok ciśnienia może być również objawem odstawienia węgli, sprawdź ciśnienie rano jeszcze na czczo.
Co do ketozy to jest to nieekonomiczne przy wadze należnej ale gdy mamy nadwage to było nie było sikasz tłuszczem tak tym niespalonym ale głównie pozyskanym z sadełka a to ten niechciany dobrobyt.
Lutz opisywał przypadek z sercem, po przejścu na diete przez jakiś czas było pogorszenie serce się powiększyło potem stan szybko się poprawiał. Serce pracuje tylko na tłuszczu, braki tLuszczu i nadmiar ww bardzo mu szkodzą
Skok ciśnienia może być również objawem odstawienia węgli, sprawdź ciśnienie rano jeszcze na czczo.
Co do ketozy to jest to nieekonomiczne przy wadze należnej ale gdy mamy nadwage to było nie było sikasz tłuszczem tak tym niespalonym ale głównie pozyskanym z sadełka a to ten niechciany dobrobyt.
Lutz opisywał przypadek z sercem, po przejścu na diete przez jakiś czas było pogorszenie serce się powiększyło potem stan szybko się poprawiał. Serce pracuje tylko na tłuszczu, braki tLuszczu i nadmiar ww bardzo mu szkodzą
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki Klosiu, będę czytać:)
Maniek, haha pewnie masz rację ale mnie zależy na ładnej rzeźbie (ktora dzięki LC ma sie wyłonic spod tłuszczu ) a nie na konkretnych cyferkach na wadze, wiec ćwiczeń nie odstawie. Poza tym to lubię.
kfadam, sikanie tłuszczem mnie przekonało :D
ograniczam testy paskowe do 1-2/tyg zeby nie patrzeć na to ciemne bordo i hejaaa
Dzieki za pomoc (po raz kolejny )
Maniek, haha pewnie masz rację ale mnie zależy na ładnej rzeźbie (ktora dzięki LC ma sie wyłonic spod tłuszczu ) a nie na konkretnych cyferkach na wadze, wiec ćwiczeń nie odstawie. Poza tym to lubię.
kfadam, sikanie tłuszczem mnie przekonało :D
ograniczam testy paskowe do 1-2/tyg zeby nie patrzeć na to ciemne bordo i hejaaa
Dzieki za pomoc (po raz kolejny )
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zastrzeżenie: nie trolluje, serio się zastanawiam.
Skoro wiemy, że do umownego poziomu intensywności 80% da się jechać na tłuszczu, to jakie są biologiczne przeszkody, by w dni bez mocnych akcentów żywić się tylko wodą, mikro/makro elementami i białkiem/BCAA w ilości niezbędnej do regeneracji organizmu? (tak długo, jak długo mamy zapasy tkanki tłuszczowej)
Dla doświadczonego tłuszczowca deficyt na poziomie 2000 kcal nie powinien być problemem.
Skoro wiemy, że do umownego poziomu intensywności 80% da się jechać na tłuszczu, to jakie są biologiczne przeszkody, by w dni bez mocnych akcentów żywić się tylko wodą, mikro/makro elementami i białkiem/BCAA w ilości niezbędnej do regeneracji organizmu? (tak długo, jak długo mamy zapasy tkanki tłuszczowej)
Dla doświadczonego tłuszczowca deficyt na poziomie 2000 kcal nie powinien być problemem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nice try ale:jabbur pisze:Zastrzeżenie: nie trolluje, serio się zastanawiam.
Skoro wiemy, że do umownego poziomu intensywności 80% da się jechać na tłuszczu, to jakie są biologiczne przeszkody, by w dni bez mocnych akcentów żywić się tylko wodą, mikro/makro elementami i białkiem/BCAA w ilości niezbędnej do regeneracji organizmu? (tak długo, jak długo mamy zapasy tkanki tłuszczowej)
Dla doświadczonego tłuszczowca deficyt na poziomie 2000 kcal nie powinien być problemem.
- same bcca nie uchronia mięśni, do tego potrzeba różnych aminokwasów
- aby mięśnie regenerować potrzeba anabolicznej insuliny czyli ww
- insulina blokuje z kolei przemiany tłuszczowe i koło się zamyka
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
jabbur dopiero co dawałem link i sam pisałem o tym. Organizm duży deficyt kaloryczny traktuje jako zagrożenie, zwalnia metabolizm i oszczędza jak i gdzie się da, po takim eksperymencie prędzej zyskasz tkankę tłuszczowa niż ją stracisz.
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 19 maja 2013, 17:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
2 dni od ostatniego postu a waga nadal leci w dol teraz 51,8 kg. Dla testu zjadlem wegle na sniadanie, zwaze się w pracy, I zobacze czy waga wzrosnie.
Jeszcze mam pytanko w ketoze wchodzi sie ponizej pewnego poziomu wegli dla kazdego czy ponizej pewnego stosunku wegli do masy ciala??
Jeszcze mam pytanko w ketoze wchodzi sie ponizej pewnego poziomu wegli dla kazdego czy ponizej pewnego stosunku wegli do masy ciala??
We are but sparks in a darkened
world
And yet some things were born
to burn
world
And yet some things were born
to burn