Głodówka

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

sebast pisze:Pytam poważnie np. o jednodniową głodówkę w dzień nietreningowy żeby wykorzystać efekt wzrostu poziomu hormonu wzrostu.
Jestes za maly? :usmiech:

A tak... masz jakis badania na wpływ glodowki na poziom hormonalny (jakikolwiek hormon)
New Balance but biegowy
sebast
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: A tak... masz jakis badania na wpływ glodowki na poziom hormonalny (jakikolwiek hormon)
Jerzy Zięba o tym mówi w tym filmiku od 11 min.30 sek. Nie wiem na czym się on opierał.

https://www.youtube.com/watch?v=3b7aqWExcjI
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sebast pisze:
Rolli pisze: A tak... masz jakis badania na wpływ glodowki na poziom hormonalny (jakikolwiek hormon)
Jerzy Zięba o tym mówi
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

???
A kto to jest ten Jurek Zieba?

Znachor z Bieszczad ktory odkryl Youtube? Co to za dowod: "Zieba powiedzial"? To Ty z tego sortu co we wszystko wierza?
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dosc dobrze Rolli tego goscia okresliles ;)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:???
A kto to jest ten Jurek Zieba?

Znachor z Bieszczad ktory odkryl Youtube? Co to za dowod: "Zieba powiedzial"? To Ty z tego sortu co we wszystko wierza?
Tak samo jak niektórzy cytuja jego ksiazki, ze Jerzy Zięba powiedzial to czy tamto, on tego nie powiedzial ani nie napisal, on wskazuje, ze jest taka mozliwosc czy taka, opierając sie na licznych badaniach, której podaje w swoich ksiazkach.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
mart@
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 04 maja 2017, 12:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety ale wieksza czesc tresci jego ksiazek jest poprostu odniesieniem do jakichs tam badan, a wlasciwej tresci jest znikoma ilosc. Zreszta nie skorzystalam bym z porad tego typu "znachora".
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Yahoo zacznij czytać te badania co cytuje to zobaczysz jak mocno jestes dymany.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Yahoo zacznij czytać te badania co cytuje to zobaczysz jak mocno jestes dymany.
Zdaje sobie sprawe nawet z tego, biorac witaminy/mineraly w kapsach/tabletkach to mozna obudzic w sobie raka. Tzn rozwinąć raka myslac ze robi sie dobrze, bo brakuje nam witamin/minerałów.
Pisze powaznie, są na to dowody, nie pisze tego ot tak sobie

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
kibuc
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
Życiówka na 10k: 42:12
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

mistle pisze:No właśnie sama również nie jestem absolutnie za głódówkami. Wiele osob sądzi,że głódówki są dobre dla organizmu poniewaz oczyszczają organizm. Jednak tak nie jest.Organizm w czasie głódówki staje się zaalarmowany i może właśnie magazynować tłuszcz.Przechodzi w okres głodu.
Organizm oczyszcza wątroba i właśnie to o watrobę powinniśmy zadbać. Jest to narząd, który sam się regeneruje jednak czasami ta regeneracja jest zaburzona. Powinno się ją wtedy wspomóc.
http://www.essentiale.pl/fakty-i-mity
Odswieze temat, bo... bo tak :)

Zaciekawila mnie Twoja teoria o "magazynowaniu tluszczu w trakcie glodowki". Mozesz podac wiecej informacji? Zastanawia mnie, skad organizm w okresie postu mialby wziac ow tluszcz do zmagazynowania, oraz jak swietle tej teorii mozliwa jest w ogole smierc glodowa.

Miesiac temu wprowadzilem regularne posty do mojego kalendarza, napierw w formie codziennego postu zaczynajac od 16 godzin (jedzenie 12-20) i dochodzac do 18 (jedzenie 13-19), a nastepnie przechodzac na pelne posty wodne w poniedzialki i czwartki, bez ograniczen godzinowych lub ilosciowych w pozostale dni. Mam tez za soba dwa posty 60-godzinne (ten drugi zakonczylem dzis). W tym okresie biegalem 6 razy w tygodniu, okolo 70km/tydz.

Obserwacje?
- tkanki tluszczowej mierzonej "na oko" konsekwentnie ubywa
- mam wrazenie szybszej regeneracji (mniejsze i krotsze bole miesni po akcentach - robie je w dni postu)
- sila pozostala bez zmian, muskulatura jest bardziej zarysowana, ale to zapewne efekt mniejszej ilosci tluszczu (nie cwicze silowo)
- predkosci i odczuwalny wysilek podczas treningow poprawily sie tak, jak mozna by oczekiwac po 4 tygodniach treningu i zmniejszonej masie ciala (nie widac negatywnego wplywu postow), za wyjatkiej postow 60-godzinnych - patrz nastepny punkt
- Trening trzeciego dnia postu 60-godzinnego w obydwu przypadkach byl poczatkowo na drewnianych i nieposlusznych nogach, jak ciagniecie kotwicy. Uczucie ustepowalo po 20 minutach biegu, ale predkosc wzrastala jedynie marginalnie, a oddech pozostawal przyspieszony.

Pierwsze dwa punkty wydaja sie spojne z wynikami badan, wskazujacymi na raptowny spadek poziomu insuliny, mobilizacje tkanki tluszczowej i radykalny wzrost produkcji hormonu wzrostu w okresie postu, rzedu kilkuset procent. Dla zainteresowanych link (po angielsku):
https://idmprogram.com/fasting-and-grow ... gy-part-3/
Jest to trzecia czesc bodajze 11-czesciowego wpisu, ta traktuje konkretnie o HGH, ale warto przeczytac calosc. W skrocie: insulina w dol, adrenalina i metabolizm (!) w gore, HGH mocno w gore (500% w przypadku postu 48-godzinnego - link do badania na ludziach (ang.) https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1548337, a w przypadku dluzszych postow o rzad wielkosci)

Obecnie planuje wplesc okazjonalne posty 60-godzinne w moj plan treningowy do maratonu i wykorzystac trzeci dzien jako symulacje maratonskiej sciany. Przypuszczam/mam nadzieje, ze spokojny bieg w stanie niemal calkowitego wyczerpania glikogenu we wszystkich typach wlokien i w stanie glebokiej ketozy bedzie znakomitym bodzcem zarowno do zmniejszenia zaleznosci od weglowodanow, jak i do przebudowy wlokien szybkokurczliwych i nadania im cech wlokien wolnokurczliwych.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Całkiem szczegółowe studium na własnym cielsku przeprowadziłeś.
Przymierzam się od dawna do spróbowania czegoś takiego, mógłbyś doradzić
jaki jest sensowny krok pierwszy, tzn. czy np. jeden dzień w tygodniu zrobić sobie
na głodowo, czy to będzie za mało? A jak jeden dzień, to od której godziny najlepiej
zacząć a o której następnego dnia zakończyć? Głupie pytania, ale może odpowiedź będzie użyteczna? ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Całkiem szczegółowe studium na własnym cielsku przeprowadziłeś.
Przymierzam się od dawna do spróbowania czegoś takiego, mógłbyś doradzić
jaki jest sensowny krok pierwszy, tzn. czy np. jeden dzień w tygodniu zrobić sobie
na głodowo, czy to będzie za mało? A jak jeden dzień, to od której godziny najlepiej
zacząć a o której następnego dnia zakończyć? Głupie pytania, ale może odpowiedź będzie użyteczna? ;)
Szukaj hasla "intermittent fasting", albo jezeli musi byc po polsku to "przerywany post".
W skrocie: w podstawowej wersji ograniczasz jedzenie do pewnego, wybranego okna, np. 8h.
W moim przypadku to bylo od 12 (wtedy jadlem lunch w pracy) do godziny 20 (mniej wiecej).
W tym czasie jesz to co normalnie bys jadl, tyle, ze poza tym oknem nic. Pic oczywiscie mozna i trzeba.

Wariantow jest mnostwo, to nie musi byc 8/16, moze byc np. 10/14 czy 6/18, to wszystko zalezy od Ciebie.
Oczywiscie wariant 12/12 bedzie mniej efektywny, bo okres postu bedzie krotki.
Do tego sa warianty calodniowe, kilkudniowe itd.
Na sieci znajdziesz naprawde wiele informacji, temat nie jest nowy.
choinkar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jestem na IF od kwietnia 2017 roku. Najpierw usłyszałem o tej metodzie, poczytałem trochę publikacji na ten temat i spróbowałem na próbę na miesiąc. I tak zostałem do tej pory. Nie dość, że jestem bardzo zadowolony z efektów, odpowiada mi system jedzenia (ja wybrałem najbardziej popularną 16/8 - aczkolwiek czasem wydłużam na 18). W grudniu robiłem badania kontrolne (tak na wszelki wypadek) i wszystko w normie. Osobiście polecam IF
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

runeris pisze:Robiłem kiedyś głodówkę 5 dniową, ale uprawianie jakiejkolwiek wytężonej aktywności fizycznej było poza moim zasięgiem. Dość, że głowa bolała przez pierwsze dni nie miłosiernie, to co by to było z wysiłkiem. Ale może spróbuję z tym IF teraz? Zobaczymy.
IF jest "niegrozne" moim zdaniem. Ja nie czulem sie w zaden sposob ociezaly czy bez energii.
U mnie naturalnie wyszlo zrezygnowanie ze sniadan, ktorych i tak nie lubilem jesc.
Do tego jezeli uda mi sie wieczorem nie podjadac, to juz jest super.
Niektorzy jednak troche cierpia w czasie przestawiania sie: pare dni czuje sie zle, bez sily. To przechodzi szybko.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
runeris pisze:Robiłem kiedyś głodówkę 5 dniową, ale uprawianie jakiejkolwiek wytężonej aktywności fizycznej było poza moim zasięgiem. Dość, że głowa bolała przez pierwsze dni nie miłosiernie, to co by to było z wysiłkiem. Ale może spróbuję z tym IF teraz? Zobaczymy.
IF jest "niegrozne" moim zdaniem. Ja nie czulem sie w zaden sposob ociezaly czy bez energii.
U mnie naturalnie wyszlo zrezygnowanie ze sniadan, ktorych i tak nie lubilem jesc.
Do tego jezeli uda mi sie wieczorem nie podjadac, to juz jest super.
Niektorzy jednak troche cierpia w czasie przestawiania sie: pare dni czuje sie zle, bez sily. To przechodzi szybko.
Jak masz chec na podjadanie czy tez słodkie to spróbuj gymnesia sylvestre badz samego chromu.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
ODPOWIEDZ